Nowe Audi RS4
Jeśli jesteś miłośnikiem Audi, a model A6 jest dla ciebie za duże, warto pomyśleć o mniejszym, ale równie udanym A4. Lubiący sportowy dreszczyk docenią odmianę RS4
Mniejszy format sportu
Jeśli jesteś miłośnikiem Audi, a model A6 jest dla Ciebie za duże, warto pomyśleć o nieco mniejszym, ale równie udanym A4. Może i podstawowe silniki nie zaspokoją wygórowanych potrzeb kierowców żądnych potwornej dawki adrenaliny, jednak znajdująca się na szczycie cennika wersja RS4 już tak.
Do tego, pozwoli zabrać na pokład rodzinę wraz z bagażem i wyjechać na niezapomniane wakacje, na których największą atrakcją stanie się trasa dojazdowa i powrotna. Im dłuższa i bardziej kręta, tym lepsza.
Poznamy go po srebrnych lusterkach, dwóch niezależnych końcówkach groźnie mruczącego układu wydechowego, a także po zmienionym kształcie obu zderzaków, wielkiej osłonie chłodnicy singleframe oraz 20-calowych felgach z oponami w rozmiarze 165/30. Poszerzone nadkola wespół z tylnym dyfuzorem i wściekłym czerwonym lakierem, dodają nadwoziu sportowego sznytu.
Mniejszy format sportu
RS4 to nie tylko rasowa stylizacja. To przede wszystkim zaawansowana technologia generująca maksymalny poziom adrenaliny w organizmie. Żeby wyjść naprzeciw oczekiwaniom najbardziej wymagającej grupy klientów, zainstalowano pod maską 4.2 FSI sprzężone z dwusprzęgłową i 7-stopniową przekładnią S-Tronic. Jednostka V8 rozwija 450 KM przy 8250 obr./min i 430 Nm w przedziale 4-6 tysięcy obr./min.
Mniejszy format sportu
Powyższe parametry sprawiają, że auto przyspiesza do setki w 4.7 sekundy i zatrzymuje wskazówkę prędkościomierza na wartości 250 km/h (wartość ograniczona elektronicznie). Oczywiście, nie byłoby to możliwe, gdyby nie stały napęd na obie osie. W standardowym ustawieniu, 60 % trafia na tył, natomiast 40 na przód. W zależności od warunków panujących na drodze, stosunek może się dynamicznie zmieniać.
Mniejszy format sportu
Centralny mechanizm różnicowy z kołem koronowym, przekaże do 85 procent na tylne koła i w skrajnym przypadku 70 punktów procentowych na przód. Zaawansowany system może zostać wyposażony w dodatkowy mechanizm różnicowy, w odpowiedni sposób rozkładający siłę napędową między kołami drugiej osi. Kolejny ciekawa opcja, to Launch Control. Ręcznie aktywowany układ umiejętnie na tyle umiejętnie steruje sprzęgłem, by zminimalizować poślizg opon i maksymalnie wykorzystać parametry motoru.
Mniejszy format sportu
Agresywnie nastawieni kierowcy powinni być zadowoleni z możliwości manualnego operowania poszczególnymi przełożeniami. Automatyczna skrzynia biegów otrzymała tryb sekwencyjny obsługiwany lewarkiem, a także łopatki przytwierdzone do kolumny kierowniczej.
Mniejszy format sportu
Błyskawiczne nabieranie prędkości wymaga również szybkiego jej wytracania. W tym celu zamontowano wentylowane tarcze hamulcowe o średnicy 365 mm z wpisanym weń emblematem RS. W opcji pozostają jeszcze ceramiczne, 380-milimetrowe talerze wzmocnione włóknem węglowym, występujące w zestawie z sześciotłokowymi zaciskami w kolorze szarego antracytu.
Mniejszy format sportu
Bezkompromisowa maszyna oferuje też nacechowane sportem wnętrze. Po otworzeniu drzwi, w oczy rzucają się kubełkowe fotele idealnie pasujące na torowe szaleństwo. Uwagę zwraca również ciemna kolorystyka z nielicznymi wstawkami w kolorze aluminium. Mnogość dodatkowych opcji wyposażeniowych sprawia, że każdy egzemplarz będzie się od siebie różnił. Zwolennicy luksusu pokładowego, mogą zaznaczyć większość ponadstandardowych udogodnień, dzięki czemu końcowa cena podskoczy o ponad 200 tysięcy złotych. Po zsumowaniu z wartością początkową, otrzymujemy wynik znacznie wykraczający poza granicę pół miliona złotych. Dla emblematu RS, warto zgrzeszyć.
Piotr Mokwiński
tb/