Zdemolowane dwa sklepy w centrum handlowym, wybite dziury w ścianach budynku i nadający się na złom Dodge Challenger to efekt podróży w czasie jakiej podjął się jeden z mieszkańców Pensacoli w USA.
26-letni mężczyzna był głęboko przekonany o tym, że przemieszczanie się w czasie jest jak najbardziej wykonalne i wzorując się na filmowym cyklu „Powrót do przyszłości”, postanowił dokonać tej samej sztuki swoim Dodgem Challengerem.
Niestety najwidoczniej albo zapomniał o koniecznej porcji energii 1,21 gigawata, jaka jest niezbędna do skoku czasowego, albo w swoim samochodzie źle zainstalował flux capacitor, czyli kondensator pomysłu doktora Emmeta Browna, umożliwiający taką procedurę. W rezultacie na drodze jego rozpędzonego muscle cara stanęło centrum handlowe przy North Davis Highway, w które samochód się wbił, przeleciał przez ścianę zewnętrzną budynku i zatrzymał się dopiero po całkowitym zdemolowaniu pomieszczeń dwóch biur.
Szczęśliwie nikt z pracowników nie ucierpiał, a niedoszłego podróżnika w czasie, który również nie odniósł żadnych obrażeń, pogotowie zabrało na obserwację. Wcześniej przyznał zgromadzonym na miejscu zdarzenia funkcjonariuszom lokalnej policji, że przyczyną całego zajścia była właśnie chęć odbycia podróży takiej, jaką mają na swoim koncie bohaterowie filmu "Powrót do przyszłości".
BC