| [
]( javascript:otworz('http://i.wp.pl/a/f/jpeg/12084/prawkoo01.jpeg',500,357) ) |
| --- | Łódź, Katowice, Wrocław - tylko w tych trzech miastach urzędnicy chcą odebrać ponad tysiąc praw jazdy za unikanie płacenia alimentów, informuje "Życie Warszawy". Gminy ostrzegają: to dopiero początek.
Możliwość odebrania prawa jazdy niepłacącym na dzieci rodzicom daje wprowadzona półtora roku temu ustawa o postępowaniu wobec dłużników alimentacyjnych. Pierwsze wnioski w sprawie odebrania tego dokumentu miejskie ośrodki pomocy społecznej (MOPS) skierowały w zeszłym roku, ale dopiero teraz akcja zatrzymywania praw jazdy nabiera tempa.
Jeśli inspektorzy MOPS-ów stwierdzą, że rodzic unika płacenia alimentów (nie pozwala przeprowadzić wywiadu środowiskowego, nie chce podejmować proponowanej pracy), kierują wniosek do prokuratury i występują do wydziału komunikacji o odebranie prawa jazdy. Rodzicowi zaś, który zostaje bez pieniędzy na dziecko, gmina wypłaca zaliczkę alimentacyjną w wysokości od 170 do 300 złotych.
Jeśli dłużnik z powodu unikania płacenia straci prawo jazdy, to odzyska je dopiero, gdy spłaci tę zaliczkę i zobowiązania wobec opiekuna dziecka. W straszeniu dłużników utratą prawa jazdy najlepsze wyniki ma Łódź. Skierowano tam aż 632 wnioski o odebranie uprawnień, a z tego już 170 osób z prawami jazdy musiało się pożegnać. (PAP)