W stanie krytycznym trafiła do szpitala 18-letnia kobieta potrącona przez samochód. Pierwszej pomocy udzielił rannej przejeżdżający tą drogą policjant z komisariatu w Rymanowie. On też wezwał na miejsce pogotowie ratunkowe. Kierowca uciekł z miejsca wypadku. Wpadł po kilkudziesięciu minutach. Został zatrzymany w policyjnym areszcie.
Do wypadku doszło wczoraj ok. godz. 17.30 na ul. Kolejowej w Rymanowie. Z wstępnych ustaleń policjantów wynika, że jadący w stronę Brzozowa renault megane, w czasie pokonywania zakrętu zjechało nagle na lewą stronę drogi i uderzyło z tyłu w idącą w tym samym kierunku 18-letnią mieszkankę Ladzina.
Uderzenie było tak silne, że kobieta została odrzucona poza drogę, a samochód wpadł do rowu, odbił się od drzewa i wrócił z powrotem na jezdnię. Nastolatka szła w towarzystwie swojej koleżanki, która nie doznała żadnych obrażeń.
Pierwszej pomocy udzielił rannej przejeżdżający tą drogą policjant z komisariatu w Rymanowie. On też wezwał na miejsce pogotowie ratunkowe.
Początkowo funkcjonariuszowi pomagał 24-letni kierowca renault Rafał D. Jednak po chwili mężczyzna oddalił się z miejsca wypadku. Kilkadziesiąt minut później został zatrzymany przez policjantów. Ponieważ Rafał D. nie zgodził się na badanie na alkomacie, pobrano mu krew do badań na zawartość alkoholu i osadzono w policyjnym areszcie.
Ciężko ranna 18-latka z rozległymi obrażeniami ciała została przewieziona do krośnieńskiego szpitala. Do tej pory nie odzyskała przytomności. Lekarze jej stan określają jako krytyczny.
Źródło: Komenda Główna Policji