Następca Bugatti Veyrona już niedługo
Volkswagen przejął markę Bugatti, aby zaprezentować swoje możliwości. Niemiecki koncern chciał stworzyć najszybszy samochód na świecie, który robiłby wrażenie pod każdym względem. Veyron spełnił pokładane w nim nadzieje. Niesamowite osiągi pozwoliły nazywać go najlepszym na świecie. Jednak czas mija i inni producenci dogonili Bugatti, dlatego francuska marka pokaże nowy model na przełomie 2015 i 2016 roku.
W dzisiejszych czasach 10 lat to długi czas życia dla jednego modelu. Nic więc dziwnego, że Veyron, który debiutował w 2005 roku, zostanie zastąpiony już za półtora roku. W wywiadzie dla brytyjskiego magazynu „Top Gear” Walter da Silva, szef stylistów Grupy Volkswagen, zdradził, że prace nad nowym Bugatti są już na zaawansowanym etapie. Powiedział on, że model ten będzie „więcej niż następcą” Veyrona, stanie się „dziełem sztuki”, a inżynierowie starają się, aby było to najwyższe osiągniecie techniki.
Przedstawiciel Volkswagena nie zdradził żadnych szczegółów, ale plotki pochodzące ze źródła w samym Bugatti są takie, że samochód zachowa turbodoładowany 16-cylindrowy silnik. Następca Veyrona ma (wzorem Ferrari, Porsche i McLarena) być hybrydą o łącznej mocy 1500 KM. Pozwoli to na osiągnięcie prędkości ponad 435,31 km/h, do których rozpędził się Hennessey Venom GT. Choć amerykański samochód nie jest modelem seryjnym, to Bugatti chce, aby nie było żadnych wątpliwości, że to oni robią najszybsze auto na świecie.
Produkcja nowego Bugatti ma być ograniczona do 450 egzemplarzy, jednak szefowie firmy będą musieli pomyśleć o innym modelu sprzedaży. Fakt, że Veyron powstaje od tylu lat oznacza, iż dzisiaj zainteresowanie tym modelem wśród najbogatszych klientów zmalało i Bugatti ma problem ze znalezieniem kupców. Z tego powodu francuska marka jest zmuszona do tworzenia kolejnych edycji specjalnych. Specjaliści od sprzedaży muszą więc zmienić swój sposób działania, aby znaleźć klientów zanim następca Veyrona zdąży się zestarzeć.