DeLorean DMC-12
Ten samochód, znany przede wszystkim z "Powrotu do przyszłości", obrósł już legendą. Jednak trzeba pamiętać, że w swoim czasie był całkowitą porażką i to nie bez przyczyny. W ciągu 3 lat produkcji modelu DMC-12, która odbywała się w Irlandii, powstały zaledwie 8583 sztuki tego amerykańskiego auta. Jak to się stało, że samochód oczekiwany przez fanów motoryzacji w całym USA okazał się taką klapą?
Oglądając film lub zdjęcia, wszyscy widzą piękne nadwozie z nierdzewnej stali i futurystyczne, unoszące się do góry drzwi. Niestety rzeczywistość nie jest tak piękna. Już same drzwi okazały się problematyczne. Twórca samochodu, John DeLorean miał 193 cm wzrostu i zaprojektował auto pod siebie. Szybko się okazało, że niższe osoby nie sięgną do uchwytu, aby pociągnąć skrzydło w dół. Jednak dużo większy problem leżał pod maską. Choć wygląd DeLoreana obiecuje świetne osiągi, to niestety jest wręcz przeciwnie. Za napęd odpowiada silnik stworzony wspólnie przez Peugeota, Reanult i Volvo, który dostarcza niezbyt sportowe 130 KM, a niezależne testy pokazały, że przyspieszenie do 100 km/h zajmuje 10,5 s. To raczej kiepski wynik. Dodatkowo nazwa modelu (DMC-12) pochodzi od tego, że według planu samochód miał kosztować 12 tys. dolarów, ale gdy trafił do sprzedaży, trzeba było zapłacić za niego aż 25 tys. dolarów. Dziś DeLoreany są poszukiwanymi autami wśród kolekcjonerów, ale nie można się dziwić, że na początku lat
80. okazały się totalną porażką.