Trwa ładowanie...
d1co09l

Najlepszy kierowca w Polsce

d1co09l
d1co09l

Łukasz Błaszkowski ma 24 lata, a na koncie dwa tytuły mistrza Polski - Pucharu Picanto (2006 oraz Pucharu Cee'd (2008). W 2007 roku przeżył dramatyczny wypadek. Jego auto wzbiło się w powietrze i kilkakrotnie obróciło przez przód. Rehabilitacja szyi trwała na tyle długo, że zrezygnował z obrony tytułu w Pincanto. Poczekał do końca sezonu i w tym roku wystartował w Cee'dzie, bez wielkich oczekiwań. Mimo to ponownie zwyciężył w tej serii - pisze "Przegląd Sportowy".

W tym sezonie wrócił pan do regularnego ścigania po wypadku i długiej przerwie. Co pan czuł?

Łukasz Błaszkowski: Uczucia były mieszane. Postawiłem wszystko na jedną kartę. Chciałem wrócić, choć ryzykowałem, bo nie miałem zamkniętego budżetu. Najlepszą rzeczą byłby start w Picanto, ale wychodzę z założenia, że dwa razy do tej samej rzeki się nie wchodzi i dlatego wybrałem Cee’da. Nie nastawiałem się na wynik. Chciałem, żeby wyścigi przynosiły mi radość.

Czy zgodzi się pan z opinią, że jest najlepszym zawodnikiem ścigającym się w Polsce?

- Moim zdaniem wygrałem zasłużenie. Kosztowało mnie to dużo pracy. Czy jestem najlepszy? Nie wiem. Chyba udowadniałem swoją postawą w Cee’dzie, że wcześniejsza wygrana w Picanto nie była przypadkiem. Te tytuły cieszą mnie, ale mam większe ambicje sportowe.

W jakim kierunku chce pan iść?

- Dziś nie mam sprecyzowanych panów. Chciałbym się rozwijać jako zawodnik i startować w Europie tam, gdzie są prawdziwe wyścigi. Sprawdzić się przeciwko innym kierowcom europejskim. Wszystko zależy od finansów. Jak nie uda mi się zamknąć budżetu, to tego marzenia nie spełnię. Jeśli znajdę sponsora, który mi zaufa, to wtedy na pewno przyniesie to jakieś efekty.

_ "Więcej w Przeglądzie Sportwym" _

d1co09l
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1co09l
Więcej tematów