1975 Triumph TR7
Ten model był ostatnim modelem brytyjskiej marki sprzedawanym w USA aż do 1984 r. Jego największym problemem wcale nie był przerażająco wygląd, ani nawet bardzo awaryjny silnik V8. Porażką było wykończenie i katastrofalna jakość montażu. Instalacja elektryczna produkowała więcej spięć, niż dr. Frankenstein przy pracy w laboratorium, gaźniki odmawiały współpracy, łańcuchy rozrządu pękały jak kruche gałązki, pompy wody i paliwa prawie nigdy nie działały należycie, dach niemiłosiernie przeciekał, a mechanizm otwierania reflektorów psuł się jeszcze w salonie. Znana jest historia, kiedy jednemu z właścicieli tylna oś dosłownie "wyjechała" spod auta podczas jazdy! Jak na Boga jest to możliwe?! Wygląda na to, ze brytyjscy robotnicy British-Leyland próbowali zachwiać równowagą handlową swojego kraju. Produkowane przez nich modele TR7, to czysty sabotaż!