Szykują się spore zmiany w okresowych badaniach technicznych pojazdów. Nadzór nad stacjami diagnostycznymi przejmie od starostów Transportowy Dozór Techniczny, co ma ukrócić proceder wbijania pieczątek w dowodach rejestracyjnych dla niesprawnych aut.
Jeszcze przed rozpoczęciem działalności nowe Okręgowe Stacje Kontroli Pojazdów będą drobiazgowo kontrolowane pod kątem posiadanej aparatury. Ponadto Transportowy Dozór Techniczny sprawdzi wyniki losowo wybranych badań do 3 miesięcy wstecz oraz będzie miał wgląd do statystyk danej OSKP. Można przypuszczać, że szczególnie często przyjrzą się tym, które mają wysoki odsetek pozytywnych przeglądów.
Na tym nie koniec zmian, nad którymi pracuje rząd. Diagności będą musieli zdawać egzamin przeprowadzany przez Instytut Transportu Samochodowego, a później uczestniczyć w obowiązkowych warsztatach doskonalących. Możliwe, że auta, które przejdą przegląd techniczny, otrzymają nie tylko odpowiedni wpis do dowodu rejestracyjnego, ale i specjalną naklejkę na przednią szybę.
Choć w pracach nad przepisami nie podjęto jeszcze kwestii cen okresowych badań technicznych, to prawdopodobnie diagności będą wnioskowali o ich podwyższenie. Przegląd będzie trwał dłużej, więc za mniejszą przepustowość, a co za tym idzie zysk stacji, zapłacą kierowcy.
Szykowane zmiany są podyktowane koniecznością ujednolicenia polskich przepisów z unijnymi. Mają one wejść w życie w maju 2017 roku.
ll/WP.PL