Motocyklista przekroczył prędkość o 71 km/h i uciekał przed policją. Pościg zakończył się wypadkiem
Przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h w terenie zabudowanym grozi nie tylko mandatem, ale też utratą prawa jazdy na trzy miesiące. Zapewne tego bał się motocyklista, który uciekał przed policją. Teraz grozi mu nawet 5 lat więzienia za niezatrzymanie się do kontroli.
Policjanci z grupy Speed, jadąc nieoznakowanym radiowozem w podwrocławskiej Długołęce, zauważyli motocyklistę na motocyklu kawasaki ZX-6R. Jechał on w terenie zabudowanym, w miejscu, gdzie dopuszczalna prędkość wynosi 50 km/h, zdecydowanie szybciej. Pomiar wideorejestratorem pokazał 121 km/h, czyli o 71 km/h więcej niż było to dozwolone.
Policjanci dali sygnałami informację, aby ten zatrzymał się do kontroli. Jednak 41-letni mężczyzna zaczął uciekać. Podczas pościgu wielokrotnie łamał przepisy, aż w końcu w jednej z miejscowości wypadł z drogi. Uciekającemu nic poważnego się nie stało, ale od razu został zatrzymany przez funkcjonariuszy.
Okazało się, że mężczyzna mieszka w Oleśnicy i nie ma prawa jazdy kategorii A (jedynie kategorii B). Gdyby zatrzymał się do kontroli, to skończyłoby się na mandacie i odebraniu uprawnień na trzy miesiące. Jednak ucieczka przed policją to już przestępstwo, za które nawet grozi kara więzienia do 5 lat. O tym jednak zadecyduje teraz sąd.