Romet K125
Nie każdy żółtodziób z motocyklowym prawem jazdy w dłoni pragnie zaczynać swą karierę od leciwego "Japończyka". Niektórzy, ryzykując zostanie obiektem żartów, wolą kupić nowy chiński motocykl - co prawda montowany w Polsce. Od 2007 roku amatorzy z sentymentem mogą szturmować salony Rometa po model K125. Ten mały miejski motocykl obdarzony został słabym, 10-konnym silniczkiem (8 Nm) zmuszonym do współpracy z pięciobiegową przekładnią, której precyzja pozostawia wiele do życzenia. Zamontowany na sztywno silnik przy astronomicznych szybkościach rzędu 90-95 km/h wprawia całą maszynę i motocyklistę w nieprzyjemne wibracje. Cóż, taki jest koszt niskiej ceny ledwie przekraczającej trzy tysiące złotych. Warto wspomnieć także o symbolicznym spalaniu - około 2 litrów na 100 km.