Choć młodzi kierowcy jeżdżą coraz lepiej, to wciąż są najbardziej niebezpiecznymi uczestnikami ruchu drogowego - informuje "Puls Biznesu".
Liczba wypadków spowodowanych przez takich kierowców systematycznie spada i w 2014 r. wyniosła 5962 - wynika z danych policji i GUS. Dla porównania: w 2004 r. było ich 9212. Wypadków powodowanych przez osoby w wieku 18-24 lata jest nadal zdecydowanie więcej niż przez pozostałe grupy wiekowe - zauważa "PB".
* ILE WART JEST TWÓJ SAMOCHÓD? MOŻESZ SIĘ ŁATWO PRZEKONAĆ *
- Nie jest prawdą, że każdy młody kierowca stwarza zagrożenie na drodze. W pierwszych miesiącach po uzyskaniu prawa jazdy częściej jeżdżą wolniej niż przewidują przepisy - mówi Marek Konkolewski z Komendy Głównej Policji. Jak zaznacza, tacy zmotoryzowani dopiero po kilku miesiącach za kółkiem nabierają więcej pewności, zaczynają wówczas jeździć z nadmierną prędkością i rzeczywiście najwięcej wypadków ma miejsce w ciągu pierwszego roku po uzyskaniu prawa jazdy.
Rozwiązaniem problemu z młodymi kierowcami nie jest wprowadzanie bardziej restrykcyjnych przepisów i droższych mandatów, ale większy nacisk na praktyczne szkolenia podczas nauki jazdy - uważają specjaliści od ruchu drogowego.
Źródło: PAP
ll/moto.wp.pl