Nie jest tajemnicą, że już od dawna osoby szukające przestronnego i praktycznego rodzinnego auta, często, zamiast na kombi lub minivana, spoglądają w stronę SUV-ów. Jedną z najciekawszych propozycji w tym segmencie jest Mitsubishi Outlander, którego niedawno poddano delikatnym zmianom.
Prawdę mówiąc trudno określić, czy jest to face lifting czy może modyfikacje na rok modelowy 2014, zwłaszcza, że obecna generacja zadebiutowała zaledwie dwa lata wcześniej. Nowy jest grill, zderzaki z przodu i z tyłu, które w wersjach z napędem 4x4 (takich jak testowana odmiana) dodatkowo „dozbrojono” w srebrne osłony u dołu. O wiele bardziej rzuca się w oczy nowy, krwistoczerwony lakier, inny wzór 18-calowych alufelg oraz światła do jazdy dziennej z diodami LED. Zmiany, choć subtelne, wyszły Outlanderowi na dobre, ale z jednym wyjątkiem - z palety barw zniknął charakterystyczny, pomarańczowo-ceglasty kolor nadwozia.
We wnętrzu modyfikacji jest jeszcze mniej - pojawiły się jedynie nowe wzory tapicerek. W testowanym egzemplarzu było to nieźle prezentujące się połączenie tkaniny i skóry. Bez zmian pozostała deska rozdzielcza, która wciąż wygląda całkiem dobrze i zdecydowanie robi najlepsze wrażenie ze wszystkich modeli Mitsubishi. Szkoda tylko, że nie poprawiono drobnych wpadek ergonomicznych, charakterystycznych dla tego producenta. Przycisk przełączający funkcje komputera pokładowego zasłaniany jest przez kierownicę, przez co korzystanie z niego nie jest ani wygodne, ani bezpieczne, zaś przełączniki do obsługi szyb i lusterek nadal nie mają podświetlenia, co irytuje w nocy.
Pomijając te drobiazgi podróżujący Outlanderem mają same powody do zadowolenia. Zarówno w pierwszym, jak i w drugim rzędzie siedzeń miejsca jest pod dostatkiem. Szczególnie warta pochwały jest tylna kanapa z regulacją wzdłużną i pochylenia oparcia oraz fakt, że tunel środkowy tylko nieznacznie wystaje ponad poziom podłogi, dzięki czemu środkowy pasażer nie będzie czuł się pokrzywdzony.
Tego samego nie można niestety powiedzieć o osobach, które będą chciały skorzystać z trzeciego rzędu siedzeń. Zarówno ilość miejsca nad głowami, jak i na nogi (nawet jeśli odsuniemy dość daleko do przodu kanapę) pozostawia wiele do życzenia i szczerze odradzamy próby przewiezienia tam osób mających ponad 170 cm wzrostu.
(fot. WP.PL/Michał Domański) Biorąc pod uwagę spore rozmiary zewnętrzne, automatycznie oczekujemy odpowiednio dużego bagażnika. I rzeczywiście - producent podaje, że ma on aż 591 l pojemności, ale... tylko w wersji 5-miejscowej i z napędem na przednią oś. Testowana odmiana ma o 101 l mniejszy kufer, a to już wynik bardzo przeciętny. Chcąc zaś podróżować w siedem osób, będziemy musieli zadowolić się zaledwie 124 l pojemności.
Złego słowa nie można natomiast powiedzieć o układzie jezdnym Outlandera, który okazuje się być autem bardzo komfortowym. Zawieszenie świetnie radzi sobie z nierównościami na drodze, ale całkiem nieźle spisuje się również na zakrętach. Sporych rozmiarów SUV Mitsubishi bardzo posłusznie zachowuje się na szybko pokonywanych łukach w czym pomaga dość precyzyjny układ kierowniczy. Nie jest to co prawda prowadzenie na poziomie Forda Kugi czy też Hondy CR-V, ale Outlander bez problemu zadowoli większość kierowców.
(fot. WP.PL/Michał Domański) Tym bardziej, że silnik i skrzynia biegów zachęcają do spokojnej jazdy. Testowany egzemplarz wyposażono w świetnie pasujący do charakteru auta duet - 150-konnego diesla oraz 6-biegowy "automat". Zachęca on do spokojnej jazdy, między innymi dlatego, że przy mocniejszym wciśnięciu gazu może nieco irytować nas wolna reakcja skrzyni oraz fakt, że zauważalnie pogarsza ona osiągi. Sprint od 0 do 100 km/h zajmuje testowanemu Outlanderowi 11,7 s, czyli aż o 1,5 s dłużej, niż wersji z przekładnią manualną. Bardzo przyzwoicie wypada za to zużycie paliwa - co prawda otrzymaliśmy wynik wyższy o około 2 l/100 km od obietnic producenta, ale i tak spalanie na poziomie 9 l/100 km w mieście i 7 l/100 km poza nim, jest więcej niż akceptowalne.
Zmodernizowany SUV Mitsubishi to bardzo wygodny i przestronny samochód, który świetnie sprawdzi się w roli auta rodzinnego. Musimy tylko pamiętać, że bagażnik wersji z napędem 4x4 trochę rozczarowuje. Całkiem korzystnie natomiast wypadają ceny Outlandera. Za najtańszą wersję zapłacimy jedynie 82 tys. zł, co stawia go na równi z klasycznymi kombi. Chcąc kupić testowaną wersję Intense Plus z 2.2-litrowym dieslem i skrzynią automatyczną, musimy przygotować 127 990 zł. W zamian otrzymamy między innymi ksenony, 18-calowe alufelgi, półskórzaną tapicerkę, bezkluczykowe otwieranie i uruchamianie samochodu, kamerę cofania oraz nagłośnienie Rockford Fosgate o mocy 710 W.
Michał Domański/ll/moto.wp.pl
"Mitsubishi Outlander 2,2 DID" - DANE TECHNICZNE
| Typ silnika | null |
| Pojemność silnika cm3 | "2 268" |
| Moc KM / przy obr./min | "150 / 3500" |
| Maksymalny moment obrotowy Nm / przy obr./min. | "360 / 1500-2750" |
| Skrzynia biegów | "automatyczna, 6-biegowa" |
| Prędkość maksymalna km/h | "190" |
| Przyspieszenie (0-100 km/h) s | "11,7" |
| Zużycie paliwa: | |
| Dane producenta (miasto/trasa/średnie) | "7,0 / 5,0 / 5,7" |
| Dane z testu (miasto/trasa/średnie) | "9,0 / 6,0 / 7,5" |
| Pojemność bagażnika min./max. / l | "124 / 490 / 901 " |
| Wymiary (dł./szer./wys.) mm | "4655 / 1810 / 1680" |
| Cena wersji podstawowej w zł | "127 990" |
| Cena testowanego modelu w zł | "130 000" |
| Plusy | null |
| Minusy | null |