Ministerstwo pomyślało o właścicielach starszych aut. Dowody rejestracyjne bez obowiązku wymiany
Ponad 70 zł zaoszczędzą kierowcy starszych pojazdów jeśli tylko pomysły Ministerstwa Infrastruktury wejdą w życie. Zamiast wymiany dowodu rejestracyjnego – po jego zapełnieniu pieczątkami – resort planuje wprowadzenie dodatkowego dokumentu. Wszystko jeszcze w tym roku.
Po rozpoczęciu prac nad przepisami pozwalającymi przypisać jedną tablicę do pojazdu na cały okres jego użytkowania, Ministerstwo Infrastruktury zaskakuje kolejnymi pozytywnymi zmianami. Jak poinformował wiceminister infrastruktury Marek Chodkiewicz, kierowcy nie będą zmuszeni do wymiany dowodu rejestracyjnego gdy skończy się w nim miejsce na pieczątki.
Obecnie w blankiecie jest zaledwie 6 miejsc na pieczątki od diagnosty. O ile nie jest to problem dla właścicieli nowych aut (po drugą pieczątkę zgłoszą się dopiero po 3 latach od zakupu), tak właściciele starszych pojazdów muszą już liczyć się z komplikacjami. Na razie – a raczej do trzeciego kwartału 2018 roku, bo, jak podaje PAP, wtedy wejdą w życie nowe przepisy – muszą pojawić się w urzędzie komunikacji po nowy dowód rejestracyjny.
Nadchodząca zmiana przepisów to nie tylko wygoda, ale również oszczędność, bowiem wydanie nowego dokumentu kosztuje. Blankiet pozwalający na poruszanie się w czasie produkcji nowego dowodu to koszt 19 zł, a "twardy" dokument to już 54,50 zł. Jeśli auto jest współwłasnością, wtedy dochodzi to tego jeszcze 17 zł opłaty skarbowej za złożenie dokumentu stwierdzającego udzielenie pełnomocnictwa.
Co się stanie, gdy nasz dowód zapełni się pieczątkami? Wówczas diagnosta wystawi zaświadczenie o odbytym przeglądzie technicznym, które trzeba będzie wozić ze sobą i okazywać przy kontroli drogowej. Wiceminister Chodkiewicz potwierdza, że resort nie przewiduje modyfikacji wyglądu dokumentu. Wcześniej pojawiały się pomysły, by zrezygnować z rozbudowanej rubryki "uwagi". Ta kwestia – przynajmniej na razie – pozostaje bez zmian.