Jak pokazują ostatnie lata, niewielkie Mini może sprawdzić się w wielu dziedzinach życia. Niemieccy konstruktorzy poczynają sobie coraz śmielej. W zależności od rodzaju nadwozia, auto z technologią BMW, może służyć jako samochód rodzinny, wyścigowy, a ostatnio nawet dostawczy. Koncepcyjna wersja pojawiła się na targach w Genewie i trzeba przyznać, że wywołała spore zamieszanie.
Europejscy inżynierowie w niezwykły sposób zmierzyli się z tematem przewożenia towaru. Wszelkiej maści pick-upy, ciężarówki, czy klasyczne vany, znacznie różnią się od prezentowanego pojazdu. To Mini jest jedyne w swoim rodzaju. Stworzono je w bardzo prosty sposób. Za bazę posłużyła odmiana Clubman. Przedłużona płyta podłogowa idealnie komponowała się z wizją producenta. Duży rozstaw osi, podwójne drzwi z tyłu otwierane na zewnątrz i dodatkowe boczne, ułatwią załadunek zarówno dłuższych jak i krótszych przedmiotów. Przyciemnione szyby boczne, tylne nieprzezroczyste osłony wykonane z poliwęglanów, 17-calowe obręcze ze stopów lekkich i ciekawie wystylizowane detale, z pewnością podniosą atrakcyjność tego samochodu użytkowego.
Wewnątrz bardzo dobrze zagospodarowano przestrzeń. Aby zwiększyć możliwości przewozowe, usunięto kanapę, a tuż za fotelami umieszczono solidną gródź, zabezpieczającą kierowcę i jego współtowarzysza przed niepotrzebnym kontaktem z przewożonym ładunkiem. Co ciekawe, w tego typu pojazdach, przestrzeń bagażową pokrywa się drewnem, lub blachą, żeby ewentualne zniszczenia nie rzucały się w oczy. W tym przypadku, ewidentnie powiało klasą premium. W miejsce surowych materiałów, pojawiła się miękka i przyjemna w dotyku tkanina, która ma podkreślać wyjątkowość prezentowanego pojazdu.
Równie dobrze wygląda kabina pasażerska. Masywne siedzisko wraz z odpowiednio wyprofilowanym oparciem, powinno zagwarantować wystarczający komfort nawet w dłuższej trasie, natomiast kompletne wyposażenie z zakresu komfortu (automatyczna klimatyzacja, tempomat, elektryczne sterowanie szybami i rozbudowany system multimedialny), pozwoli cieszyć się tym autem na co dzień.
Nie znamy szczegółów dotyczących jednostek napędowych, ale możemy się spodziewać tych samych, które są dostępne w Clubmanie. Ponadto, z uwagi na bliźniacze podobieństwo z wcześniej wspomnianym modelem Mini, już wkrótce samochód powinien trafić na taśmy linii montażowej. Jego ceny poznamy zapewne w najbliższych tygodniach.
Piotr Mokwiński