Początek nowego rozdziału
ML został odesłany do archiwum. Niemieccy marketingowcy doszli do wniosku, że czas najwyższy zerwać ze starą nazwą. A szkoda, bo to prekursor wśród luksusowych SUV-ów. Ojciec segmentu w tym roku otrzymał nowe imię – GLE. Nie jest jednak zaprojektowanym od podstaw autem, a jedynie mocno zmodernizowanym, wspomnianym wcześniej modelem ML. Mimo odcięcia od poprzednika, zachował jego najważniejsze zalety. Potrafi brodzić w wodzie do 60 cm, ma pneumatyczne zawieszenie regulowane w zakresie 8,5 cm, a także mocnego i oszczędnego diesla V6. To powinno wystarczyć, aby nawiązać walkę z Volvo XC90, Audi Q7 oraz BMW X5.
Modernizacja Mercedesa objęła głównie front pojazdu. To właśnie z przodu znajdziemy najwięcej zmian i nawiązań do najnowszego języka stylistycznego marki. W reflektorach umieszczono w pełni diodowe oświetlenie, przeprojektowano zderzak i w potężnych rozmiarów grill wkomponowano równie duży emblemat producenta. 482-centymetrowe postawiono na 20-calowych obręczach ze stopów lekkich dostępnych w pakiecie AMG i zaopatrzono w dwie niezależne końcówki układu wydechowego. GLE wygląda atrakcyjnie i jednocześnie bardzo klasycznie, nawiązując do pierwszej generacji wprowadzonej pod koniec lat 90. Lakier metaliczny wymaga dopłaty w wysokości blisko 5 tysięcy złotych.