Mercedes G350 d 

None

Obraz
Źródło zdjęć: © Piotr Mokwiński

/ 18Cywilny pancernik

Obraz
© Piotr Mokwiński

Klasa G swoje korzenie ma w wojsku, dla którego została wstępnie opracowana na początku lat 70. Po uruchomieniu produkcji okazało się, że także ludność cywilna wyraża swe zainteresowanie typowo terenowym i niezbyt urodziwym Mercedesem. Przez blisko cztery dekady obecności na rynku, niemiecki offroader przechodził jedynie kosmetyczne liftingi karoserii i gruntowne modernizacje układu jezdnego i jednostek napędowych. Za równowartość podstawowej wersji kupimy kawalerkę w centrum Warszawy, ale nie sprawi ona na pewno tyle radości, ile kontakt z tym wszędołazem na co dzień.

* PRZECZYTAJ PEŁNY TEST TEGO SAMOCHODU *
430 tysięcy złotych trzeba zapłacić za bazowy wariant z 245-konnym dieslem pod maską. Za kolejne 100 warto dokupić kilka gadżetów podnoszących komfort codziennej eksploatacji lub zdecydować się na 4-litrowe V8 (5,9 sekundy do 100 km/h), znacznie lepiej radzące sobie zarówno na asfalcie, jak i w terenie. Mimo off-roadowego charakteru, G ma wiele cech uniwersalnego SUV-a, przez co można nim poruszać się na co dzień. Wymaga to oczywiście przyzwyczajenia i pogodzenia się ze wszystkimi bolączkami tego modelu, jednak radość, jaką oferuje ten samochód, jest niepoliczalna żadną miarą.

/ 18Cywilny pancernik

Obraz
© Piotr Mokwiński

Klasa G swoje korzenie ma w wojsku, dla którego została wstępnie opracowana na początku lat 70. Po uruchomieniu produkcji okazało się, że także ludność cywilna wyraża swe zainteresowanie typowo terenowym i niezbyt urodziwym Mercedesem. Przez blisko cztery dekady obecności na rynku, niemiecki offroader przechodził jedynie kosmetyczne liftingi karoserii i gruntowne modernizacje układu jezdnego i jednostek napędowych. Za równowartość podstawowej wersji kupimy kawalerkę w centrum Warszawy, ale nie sprawi ona na pewno tyle radości, ile kontakt z tym wszędołazem na co dzień.

* PRZECZYTAJ PEŁNY TEST TEGO SAMOCHODU *
430 tysięcy złotych trzeba zapłacić za bazowy wariant z 245-konnym dieslem pod maską. Za kolejne 100 warto dokupić kilka gadżetów podnoszących komfort codziennej eksploatacji lub zdecydować się na 4-litrowe V8 (5,9 sekundy do 100 km/h), znacznie lepiej radzące sobie zarówno na asfalcie, jak i w terenie. Mimo off-roadowego charakteru, G ma wiele cech uniwersalnego SUV-a, przez co można nim poruszać się na co dzień. Wymaga to oczywiście przyzwyczajenia i pogodzenia się ze wszystkimi bolączkami tego modelu, jednak radość, jaką oferuje ten samochód, jest niepoliczalna żadną miarą.

/ 18Cywilny pancernik

Obraz
© Piotr Mokwiński

Klasa G swoje korzenie ma w wojsku, dla którego została wstępnie opracowana na początku lat 70. Po uruchomieniu produkcji okazało się, że także ludność cywilna wyraża swe zainteresowanie typowo terenowym i niezbyt urodziwym Mercedesem. Przez blisko cztery dekady obecności na rynku, niemiecki offroader przechodził jedynie kosmetyczne liftingi karoserii i gruntowne modernizacje układu jezdnego i jednostek napędowych. Za równowartość podstawowej wersji kupimy kawalerkę w centrum Warszawy, ale nie sprawi ona na pewno tyle radości, ile kontakt z tym wszędołazem na co dzień.

* PRZECZYTAJ PEŁNY TEST TEGO SAMOCHODU *
430 tysięcy złotych trzeba zapłacić za bazowy wariant z 245-konnym dieslem pod maską. Za kolejne 100 warto dokupić kilka gadżetów podnoszących komfort codziennej eksploatacji lub zdecydować się na 4-litrowe V8 (5,9 sekundy do 100 km/h), znacznie lepiej radzące sobie zarówno na asfalcie, jak i w terenie. Mimo off-roadowego charakteru, G ma wiele cech uniwersalnego SUV-a, przez co można nim poruszać się na co dzień. Wymaga to oczywiście przyzwyczajenia i pogodzenia się ze wszystkimi bolączkami tego modelu, jednak radość, jaką oferuje ten samochód, jest niepoliczalna żadną miarą.

/ 18Cywilny pancernik

Obraz
© Piotr Mokwiński

Klasa G swoje korzenie ma w wojsku, dla którego została wstępnie opracowana na początku lat 70. Po uruchomieniu produkcji okazało się, że także ludność cywilna wyraża swe zainteresowanie typowo terenowym i niezbyt urodziwym Mercedesem. Przez blisko cztery dekady obecności na rynku, niemiecki offroader przechodził jedynie kosmetyczne liftingi karoserii i gruntowne modernizacje układu jezdnego i jednostek napędowych. Za równowartość podstawowej wersji kupimy kawalerkę w centrum Warszawy, ale nie sprawi ona na pewno tyle radości, ile kontakt z tym wszędołazem na co dzień.

* PRZECZYTAJ PEŁNY TEST TEGO SAMOCHODU *
430 tysięcy złotych trzeba zapłacić za bazowy wariant z 245-konnym dieslem pod maską. Za kolejne 100 warto dokupić kilka gadżetów podnoszących komfort codziennej eksploatacji lub zdecydować się na 4-litrowe V8 (5,9 sekundy do 100 km/h), znacznie lepiej radzące sobie zarówno na asfalcie, jak i w terenie. Mimo off-roadowego charakteru, G ma wiele cech uniwersalnego SUV-a, przez co można nim poruszać się na co dzień. Wymaga to oczywiście przyzwyczajenia i pogodzenia się ze wszystkimi bolączkami tego modelu, jednak radość, jaką oferuje ten samochód, jest niepoliczalna żadną miarą.

/ 18Cywilny pancernik

Obraz
© Piotr Mokwiński

Klasa G swoje korzenie ma w wojsku, dla którego została wstępnie opracowana na początku lat 70. Po uruchomieniu produkcji okazało się, że także ludność cywilna wyraża swe zainteresowanie typowo terenowym i niezbyt urodziwym Mercedesem. Przez blisko cztery dekady obecności na rynku, niemiecki offroader przechodził jedynie kosmetyczne liftingi karoserii i gruntowne modernizacje układu jezdnego i jednostek napędowych. Za równowartość podstawowej wersji kupimy kawalerkę w centrum Warszawy, ale nie sprawi ona na pewno tyle radości, ile kontakt z tym wszędołazem na co dzień.

* PRZECZYTAJ PEŁNY TEST TEGO SAMOCHODU *
430 tysięcy złotych trzeba zapłacić za bazowy wariant z 245-konnym dieslem pod maską. Za kolejne 100 warto dokupić kilka gadżetów podnoszących komfort codziennej eksploatacji lub zdecydować się na 4-litrowe V8 (5,9 sekundy do 100 km/h), znacznie lepiej radzące sobie zarówno na asfalcie, jak i w terenie. Mimo off-roadowego charakteru, G ma wiele cech uniwersalnego SUV-a, przez co można nim poruszać się na co dzień. Wymaga to oczywiście przyzwyczajenia i pogodzenia się ze wszystkimi bolączkami tego modelu, jednak radość, jaką oferuje ten samochód, jest niepoliczalna żadną miarą.

/ 18Cywilny pancernik

Obraz
© Piotr Mokwiński

Klasa G swoje korzenie ma w wojsku, dla którego została wstępnie opracowana na początku lat 70. Po uruchomieniu produkcji okazało się, że także ludność cywilna wyraża swe zainteresowanie typowo terenowym i niezbyt urodziwym Mercedesem. Przez blisko cztery dekady obecności na rynku, niemiecki offroader przechodził jedynie kosmetyczne liftingi karoserii i gruntowne modernizacje układu jezdnego i jednostek napędowych. Za równowartość podstawowej wersji kupimy kawalerkę w centrum Warszawy, ale nie sprawi ona na pewno tyle radości, ile kontakt z tym wszędołazem na co dzień.

* PRZECZYTAJ PEŁNY TEST TEGO SAMOCHODU *
430 tysięcy złotych trzeba zapłacić za bazowy wariant z 245-konnym dieslem pod maską. Za kolejne 100 warto dokupić kilka gadżetów podnoszących komfort codziennej eksploatacji lub zdecydować się na 4-litrowe V8 (5,9 sekundy do 100 km/h), znacznie lepiej radzące sobie zarówno na asfalcie, jak i w terenie. Mimo off-roadowego charakteru, G ma wiele cech uniwersalnego SUV-a, przez co można nim poruszać się na co dzień. Wymaga to oczywiście przyzwyczajenia i pogodzenia się ze wszystkimi bolączkami tego modelu, jednak radość, jaką oferuje ten samochód, jest niepoliczalna żadną miarą.

/ 18Cywilny pancernik

Obraz
© Piotr Mokwiński

Klasa G swoje korzenie ma w wojsku, dla którego została wstępnie opracowana na początku lat 70. Po uruchomieniu produkcji okazało się, że także ludność cywilna wyraża swe zainteresowanie typowo terenowym i niezbyt urodziwym Mercedesem. Przez blisko cztery dekady obecności na rynku, niemiecki offroader przechodził jedynie kosmetyczne liftingi karoserii i gruntowne modernizacje układu jezdnego i jednostek napędowych. Za równowartość podstawowej wersji kupimy kawalerkę w centrum Warszawy, ale nie sprawi ona na pewno tyle radości, ile kontakt z tym wszędołazem na co dzień.

* PRZECZYTAJ PEŁNY TEST TEGO SAMOCHODU *
430 tysięcy złotych trzeba zapłacić za bazowy wariant z 245-konnym dieslem pod maską. Za kolejne 100 warto dokupić kilka gadżetów podnoszących komfort codziennej eksploatacji lub zdecydować się na 4-litrowe V8 (5,9 sekundy do 100 km/h), znacznie lepiej radzące sobie zarówno na asfalcie, jak i w terenie. Mimo off-roadowego charakteru, G ma wiele cech uniwersalnego SUV-a, przez co można nim poruszać się na co dzień. Wymaga to oczywiście przyzwyczajenia i pogodzenia się ze wszystkimi bolączkami tego modelu, jednak radość, jaką oferuje ten samochód, jest niepoliczalna żadną miarą.

/ 18Cywilny pancernik

Obraz
© Piotr Mokwiński

Klasa G swoje korzenie ma w wojsku, dla którego została wstępnie opracowana na początku lat 70. Po uruchomieniu produkcji okazało się, że także ludność cywilna wyraża swe zainteresowanie typowo terenowym i niezbyt urodziwym Mercedesem. Przez blisko cztery dekady obecności na rynku, niemiecki offroader przechodził jedynie kosmetyczne liftingi karoserii i gruntowne modernizacje układu jezdnego i jednostek napędowych. Za równowartość podstawowej wersji kupimy kawalerkę w centrum Warszawy, ale nie sprawi ona na pewno tyle radości, ile kontakt z tym wszędołazem na co dzień.

* PRZECZYTAJ PEŁNY TEST TEGO SAMOCHODU *
430 tysięcy złotych trzeba zapłacić za bazowy wariant z 245-konnym dieslem pod maską. Za kolejne 100 warto dokupić kilka gadżetów podnoszących komfort codziennej eksploatacji lub zdecydować się na 4-litrowe V8 (5,9 sekundy do 100 km/h), znacznie lepiej radzące sobie zarówno na asfalcie, jak i w terenie. Mimo off-roadowego charakteru, G ma wiele cech uniwersalnego SUV-a, przez co można nim poruszać się na co dzień. Wymaga to oczywiście przyzwyczajenia i pogodzenia się ze wszystkimi bolączkami tego modelu, jednak radość, jaką oferuje ten samochód, jest niepoliczalna żadną miarą.

/ 18Cywilny pancernik

Obraz
© Piotr Mokwiński

Klasa G swoje korzenie ma w wojsku, dla którego została wstępnie opracowana na początku lat 70. Po uruchomieniu produkcji okazało się, że także ludność cywilna wyraża swe zainteresowanie typowo terenowym i niezbyt urodziwym Mercedesem. Przez blisko cztery dekady obecności na rynku, niemiecki offroader przechodził jedynie kosmetyczne liftingi karoserii i gruntowne modernizacje układu jezdnego i jednostek napędowych. Za równowartość podstawowej wersji kupimy kawalerkę w centrum Warszawy, ale nie sprawi ona na pewno tyle radości, ile kontakt z tym wszędołazem na co dzień.

* PRZECZYTAJ PEŁNY TEST TEGO SAMOCHODU *
430 tysięcy złotych trzeba zapłacić za bazowy wariant z 245-konnym dieslem pod maską. Za kolejne 100 warto dokupić kilka gadżetów podnoszących komfort codziennej eksploatacji lub zdecydować się na 4-litrowe V8 (5,9 sekundy do 100 km/h), znacznie lepiej radzące sobie zarówno na asfalcie, jak i w terenie. Mimo off-roadowego charakteru, G ma wiele cech uniwersalnego SUV-a, przez co można nim poruszać się na co dzień. Wymaga to oczywiście przyzwyczajenia i pogodzenia się ze wszystkimi bolączkami tego modelu, jednak radość, jaką oferuje ten samochód, jest niepoliczalna żadną miarą.

10 / 18Cywilny pancernik

Obraz
© Piotr Mokwiński

Klasa G swoje korzenie ma w wojsku, dla którego została wstępnie opracowana na początku lat 70. Po uruchomieniu produkcji okazało się, że także ludność cywilna wyraża swe zainteresowanie typowo terenowym i niezbyt urodziwym Mercedesem. Przez blisko cztery dekady obecności na rynku, niemiecki offroader przechodził jedynie kosmetyczne liftingi karoserii i gruntowne modernizacje układu jezdnego i jednostek napędowych. Za równowartość podstawowej wersji kupimy kawalerkę w centrum Warszawy, ale nie sprawi ona na pewno tyle radości, ile kontakt z tym wszędołazem na co dzień.

* PRZECZYTAJ PEŁNY TEST TEGO SAMOCHODU *
430 tysięcy złotych trzeba zapłacić za bazowy wariant z 245-konnym dieslem pod maską. Za kolejne 100 warto dokupić kilka gadżetów podnoszących komfort codziennej eksploatacji lub zdecydować się na 4-litrowe V8 (5,9 sekundy do 100 km/h), znacznie lepiej radzące sobie zarówno na asfalcie, jak i w terenie. Mimo off-roadowego charakteru, G ma wiele cech uniwersalnego SUV-a, przez co można nim poruszać się na co dzień. Wymaga to oczywiście przyzwyczajenia i pogodzenia się ze wszystkimi bolączkami tego modelu, jednak radość, jaką oferuje ten samochód, jest niepoliczalna żadną miarą.

11 / 18Cywilny pancernik

Obraz
© Piotr Mokwiński

Klasa G swoje korzenie ma w wojsku, dla którego została wstępnie opracowana na początku lat 70. Po uruchomieniu produkcji okazało się, że także ludność cywilna wyraża swe zainteresowanie typowo terenowym i niezbyt urodziwym Mercedesem. Przez blisko cztery dekady obecności na rynku, niemiecki offroader przechodził jedynie kosmetyczne liftingi karoserii i gruntowne modernizacje układu jezdnego i jednostek napędowych. Za równowartość podstawowej wersji kupimy kawalerkę w centrum Warszawy, ale nie sprawi ona na pewno tyle radości, ile kontakt z tym wszędołazem na co dzień.

* PRZECZYTAJ PEŁNY TEST TEGO SAMOCHODU *
430 tysięcy złotych trzeba zapłacić za bazowy wariant z 245-konnym dieslem pod maską. Za kolejne 100 warto dokupić kilka gadżetów podnoszących komfort codziennej eksploatacji lub zdecydować się na 4-litrowe V8 (5,9 sekundy do 100 km/h), znacznie lepiej radzące sobie zarówno na asfalcie, jak i w terenie. Mimo off-roadowego charakteru, G ma wiele cech uniwersalnego SUV-a, przez co można nim poruszać się na co dzień. Wymaga to oczywiście przyzwyczajenia i pogodzenia się ze wszystkimi bolączkami tego modelu, jednak radość, jaką oferuje ten samochód, jest niepoliczalna żadną miarą.

12 / 18Cywilny pancernik

Obraz
© Piotr Mokwiński

Klasa G swoje korzenie ma w wojsku, dla którego została wstępnie opracowana na początku lat 70. Po uruchomieniu produkcji okazało się, że także ludność cywilna wyraża swe zainteresowanie typowo terenowym i niezbyt urodziwym Mercedesem. Przez blisko cztery dekady obecności na rynku, niemiecki offroader przechodził jedynie kosmetyczne liftingi karoserii i gruntowne modernizacje układu jezdnego i jednostek napędowych. Za równowartość podstawowej wersji kupimy kawalerkę w centrum Warszawy, ale nie sprawi ona na pewno tyle radości, ile kontakt z tym wszędołazem na co dzień.

* PRZECZYTAJ PEŁNY TEST TEGO SAMOCHODU *
430 tysięcy złotych trzeba zapłacić za bazowy wariant z 245-konnym dieslem pod maską. Za kolejne 100 warto dokupić kilka gadżetów podnoszących komfort codziennej eksploatacji lub zdecydować się na 4-litrowe V8 (5,9 sekundy do 100 km/h), znacznie lepiej radzące sobie zarówno na asfalcie, jak i w terenie. Mimo off-roadowego charakteru, G ma wiele cech uniwersalnego SUV-a, przez co można nim poruszać się na co dzień. Wymaga to oczywiście przyzwyczajenia i pogodzenia się ze wszystkimi bolączkami tego modelu, jednak radość, jaką oferuje ten samochód, jest niepoliczalna żadną miarą.

13 / 18Cywilny pancernik

Obraz
© Piotr Mokwiński

Klasa G swoje korzenie ma w wojsku, dla którego została wstępnie opracowana na początku lat 70. Po uruchomieniu produkcji okazało się, że także ludność cywilna wyraża swe zainteresowanie typowo terenowym i niezbyt urodziwym Mercedesem. Przez blisko cztery dekady obecności na rynku, niemiecki offroader przechodził jedynie kosmetyczne liftingi karoserii i gruntowne modernizacje układu jezdnego i jednostek napędowych. Za równowartość podstawowej wersji kupimy kawalerkę w centrum Warszawy, ale nie sprawi ona na pewno tyle radości, ile kontakt z tym wszędołazem na co dzień.

* PRZECZYTAJ PEŁNY TEST TEGO SAMOCHODU *
430 tysięcy złotych trzeba zapłacić za bazowy wariant z 245-konnym dieslem pod maską. Za kolejne 100 warto dokupić kilka gadżetów podnoszących komfort codziennej eksploatacji lub zdecydować się na 4-litrowe V8 (5,9 sekundy do 100 km/h), znacznie lepiej radzące sobie zarówno na asfalcie, jak i w terenie. Mimo off-roadowego charakteru, G ma wiele cech uniwersalnego SUV-a, przez co można nim poruszać się na co dzień. Wymaga to oczywiście przyzwyczajenia i pogodzenia się ze wszystkimi bolączkami tego modelu, jednak radość, jaką oferuje ten samochód, jest niepoliczalna żadną miarą.

14 / 18Cywilny pancernik

Obraz
© Piotr Mokwiński

Klasa G swoje korzenie ma w wojsku, dla którego została wstępnie opracowana na początku lat 70. Po uruchomieniu produkcji okazało się, że także ludność cywilna wyraża swe zainteresowanie typowo terenowym i niezbyt urodziwym Mercedesem. Przez blisko cztery dekady obecności na rynku, niemiecki offroader przechodził jedynie kosmetyczne liftingi karoserii i gruntowne modernizacje układu jezdnego i jednostek napędowych. Za równowartość podstawowej wersji kupimy kawalerkę w centrum Warszawy, ale nie sprawi ona na pewno tyle radości, ile kontakt z tym wszędołazem na co dzień.

* PRZECZYTAJ PEŁNY TEST TEGO SAMOCHODU *
430 tysięcy złotych trzeba zapłacić za bazowy wariant z 245-konnym dieslem pod maską. Za kolejne 100 warto dokupić kilka gadżetów podnoszących komfort codziennej eksploatacji lub zdecydować się na 4-litrowe V8 (5,9 sekundy do 100 km/h), znacznie lepiej radzące sobie zarówno na asfalcie, jak i w terenie. Mimo off-roadowego charakteru, G ma wiele cech uniwersalnego SUV-a, przez co można nim poruszać się na co dzień. Wymaga to oczywiście przyzwyczajenia i pogodzenia się ze wszystkimi bolączkami tego modelu, jednak radość, jaką oferuje ten samochód, jest niepoliczalna żadną miarą.

15 / 18Cywilny pancernik

Obraz
© Piotr Mokwiński

Klasa G swoje korzenie ma w wojsku, dla którego została wstępnie opracowana na początku lat 70. Po uruchomieniu produkcji okazało się, że także ludność cywilna wyraża swe zainteresowanie typowo terenowym i niezbyt urodziwym Mercedesem. Przez blisko cztery dekady obecności na rynku, niemiecki offroader przechodził jedynie kosmetyczne liftingi karoserii i gruntowne modernizacje układu jezdnego i jednostek napędowych. Za równowartość podstawowej wersji kupimy kawalerkę w centrum Warszawy, ale nie sprawi ona na pewno tyle radości, ile kontakt z tym wszędołazem na co dzień.

* PRZECZYTAJ PEŁNY TEST TEGO SAMOCHODU *
430 tysięcy złotych trzeba zapłacić za bazowy wariant z 245-konnym dieslem pod maską. Za kolejne 100 warto dokupić kilka gadżetów podnoszących komfort codziennej eksploatacji lub zdecydować się na 4-litrowe V8 (5,9 sekundy do 100 km/h), znacznie lepiej radzące sobie zarówno na asfalcie, jak i w terenie. Mimo off-roadowego charakteru, G ma wiele cech uniwersalnego SUV-a, przez co można nim poruszać się na co dzień. Wymaga to oczywiście przyzwyczajenia i pogodzenia się ze wszystkimi bolączkami tego modelu, jednak radość, jaką oferuje ten samochód, jest niepoliczalna żadną miarą.

16 / 18Cywilny pancernik

Obraz
© Piotr Mokwiński

Klasa G swoje korzenie ma w wojsku, dla którego została wstępnie opracowana na początku lat 70. Po uruchomieniu produkcji okazało się, że także ludność cywilna wyraża swe zainteresowanie typowo terenowym i niezbyt urodziwym Mercedesem. Przez blisko cztery dekady obecności na rynku, niemiecki offroader przechodził jedynie kosmetyczne liftingi karoserii i gruntowne modernizacje układu jezdnego i jednostek napędowych. Za równowartość podstawowej wersji kupimy kawalerkę w centrum Warszawy, ale nie sprawi ona na pewno tyle radości, ile kontakt z tym wszędołazem na co dzień.

* PRZECZYTAJ PEŁNY TEST TEGO SAMOCHODU *
430 tysięcy złotych trzeba zapłacić za bazowy wariant z 245-konnym dieslem pod maską. Za kolejne 100 warto dokupić kilka gadżetów podnoszących komfort codziennej eksploatacji lub zdecydować się na 4-litrowe V8 (5,9 sekundy do 100 km/h), znacznie lepiej radzące sobie zarówno na asfalcie, jak i w terenie. Mimo off-roadowego charakteru, G ma wiele cech uniwersalnego SUV-a, przez co można nim poruszać się na co dzień. Wymaga to oczywiście przyzwyczajenia i pogodzenia się ze wszystkimi bolączkami tego modelu, jednak radość, jaką oferuje ten samochód, jest niepoliczalna żadną miarą.

17 / 18Cywilny pancernik

Obraz
© Piotr Mokwiński

Klasa G swoje korzenie ma w wojsku, dla którego została wstępnie opracowana na początku lat 70. Po uruchomieniu produkcji okazało się, że także ludność cywilna wyraża swe zainteresowanie typowo terenowym i niezbyt urodziwym Mercedesem. Przez blisko cztery dekady obecności na rynku, niemiecki offroader przechodził jedynie kosmetyczne liftingi karoserii i gruntowne modernizacje układu jezdnego i jednostek napędowych. Za równowartość podstawowej wersji kupimy kawalerkę w centrum Warszawy, ale nie sprawi ona na pewno tyle radości, ile kontakt z tym wszędołazem na co dzień.

* PRZECZYTAJ PEŁNY TEST TEGO SAMOCHODU *
430 tysięcy złotych trzeba zapłacić za bazowy wariant z 245-konnym dieslem pod maską. Za kolejne 100 warto dokupić kilka gadżetów podnoszących komfort codziennej eksploatacji lub zdecydować się na 4-litrowe V8 (5,9 sekundy do 100 km/h), znacznie lepiej radzące sobie zarówno na asfalcie, jak i w terenie. Mimo off-roadowego charakteru, G ma wiele cech uniwersalnego SUV-a, przez co można nim poruszać się na co dzień. Wymaga to oczywiście przyzwyczajenia i pogodzenia się ze wszystkimi bolączkami tego modelu, jednak radość, jaką oferuje ten samochód, jest niepoliczalna żadną miarą.

18 / 18Cywilny pancernik

Obraz
© Piotr Mokwiński

Klasa G swoje korzenie ma w wojsku, dla którego została wstępnie opracowana na początku lat 70. Po uruchomieniu produkcji okazało się, że także ludność cywilna wyraża swe zainteresowanie typowo terenowym i niezbyt urodziwym Mercedesem. Przez blisko cztery dekady obecności na rynku, niemiecki offroader przechodził jedynie kosmetyczne liftingi karoserii i gruntowne modernizacje układu jezdnego i jednostek napędowych. Za równowartość podstawowej wersji kupimy kawalerkę w centrum Warszawy, ale nie sprawi ona na pewno tyle radości, ile kontakt z tym wszędołazem na co dzień.

* PRZECZYTAJ PEŁNY TEST TEGO SAMOCHODU *
430 tysięcy złotych trzeba zapłacić za bazowy wariant z 245-konnym dieslem pod maską. Za kolejne 100 warto dokupić kilka gadżetów podnoszących komfort codziennej eksploatacji lub zdecydować się na 4-litrowe V8 (5,9 sekundy do 100 km/h), znacznie lepiej radzące sobie zarówno na asfalcie, jak i w terenie. Mimo off-roadowego charakteru, G ma wiele cech uniwersalnego SUV-a, przez co można nim poruszać się na co dzień. Wymaga to oczywiście przyzwyczajenia i pogodzenia się ze wszystkimi bolączkami tego modelu, jednak radość, jaką oferuje ten samochód, jest niepoliczalna żadną miarą.

Wybrane dla Ciebie
Inteligentne wsparcie w autoDNA. Chatbot Vincent pomoże sprawdzić auto
Inteligentne wsparcie w autoDNA. Chatbot Vincent pomoże sprawdzić auto
Harley Harleyowi nierówny, czyli sprawdziłem, co oferują Amerykanie
Harley Harleyowi nierówny, czyli sprawdziłem, co oferują Amerykanie
Konrad Dąbrowski na podium Rajdu Maroka
Konrad Dąbrowski na podium Rajdu Maroka
Nowa Honda CB1000F spodoba się wielbicielom stylu retro
Nowa Honda CB1000F spodoba się wielbicielom stylu retro
Wideo: Motorowerzysta "kaskader" uciekał przed policją. Miał kilka powodów
Wideo: Motorowerzysta "kaskader" uciekał przed policją. Miał kilka powodów
Odświeżony Barton B-Max już w sprzedaży. Użytkownicy docenią zmiany
Odświeżony Barton B-Max już w sprzedaży. Użytkownicy docenią zmiany
Kawasaki Z1100 na 2026 r. Jeszcze więcej emocji
Kawasaki Z1100 na 2026 r. Jeszcze więcej emocji
Ducati prezentuje nowe modele Diavel V4 RS i Multistrada V4 RS
Ducati prezentuje nowe modele Diavel V4 RS i Multistrada V4 RS
Pierwsza jazda: Suzuki GSX-8T i GSX-8TT - takich motocykli chcemy
Pierwsza jazda: Suzuki GSX-8T i GSX-8TT - takich motocykli chcemy
Voge DS800 Rally: Nowy motocykl adventure już w Polsce
Voge DS800 Rally: Nowy motocykl adventure już w Polsce
Baggery na MotoGP. Amerykańskie wyścigi stają się globalne
Baggery na MotoGP. Amerykańskie wyścigi stają się globalne
Wielki festiwal motocyklowy już niedługo. Kolejna edycja słynnej imprezy
Wielki festiwal motocyklowy już niedługo. Kolejna edycja słynnej imprezy