Lexus LS
Lexus osiągnął niemożliwe. Na przełomie lat 80-tych i 90-tych wdarł się do najbardziej prestiżowej klasy aut luksusowych. Niby bezgłośnie, niby cichaczem, stawiając sobie za cel takich konkurentów jak BMW serii 7, Mercedes klasy S czy Jaguar XJ.
Inżynierowie Lexusa pracę wykonali wzorowo i przedstawili chyba najgroźniejszego konkurenta jakiego można sobie wyobrazić. Lexus nie miał bowiem za sobą długiej historii, był całkowicie nowy w tym towarzystwie. Nadrabiał jednak technologią. Był i jest w zasadzie doskonały. Tak doskonały, że aż nudny. Poziom komfortu, osiągi, wyposażenie - wszystko jest na najwyższym poziomie. Stylistyka tego auta jest zachowawcza do tego stopnia, że ciężko wyobrazić sobie czas, kiedy to auto przestanie być stylowe.
Za cenę 20-30 tysięcy złotych otrzymamy drugą generację, czyli LS 400 (UCF20) produkowaną w latach od 1994 do 2000 roku. W 1997 roku LS przeszedł modernizację, zmieniła się także nieco stylistyka nadwozia i wnętrza. Poniżej tej kwoty dostaniemy pierwszą generację UCF10. Pod maską LS400 niebywale cicho, ale też sprawnie, pracuje 4-litrowy silnik V8 o ponadprzeciętnej wręcz trwałości, w dwóch wariantach mocy - 265 oraz 290 KM. Brak jednak wersji wysokoprężnej, którą chwalą się niemieccy konkurenci. Wbrew pozorom, ceny napraw (jeżeli się już coś zepsuje) nie należą do bardzo wysokich. Większym problemem będzie znalezienie samego samochodu, gdyż na rynku wtórnym jest ich niewiele, a właściciele trzymają je przez lata.
Michał Grygier