Lotto team nadal w grze

Niewiele brakowało a załoga Lotto Team musiałaby się wycofać z dalszej rywalizacji w Italian Baja. Na pierwszym OS auto odmówiło posłuszeństwa

Obraz
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

/ 21Lotto Team nadal w grze

Obraz
© Materiały prasowe

Niewiele brakowało a załoga Lotto Team musiałaby się wycofać z dalszej rywalizacji w Italian Baja. Na pierwszym OS auto odmówiło posłuszeństwa. Załoga podejrzewała, że jest to awaria sprzęgła. Bowlera trzeba było odholować do parku serwisowego.

- Do końca wierzyliśmy, że do Włoch uda nam się pojechać Toyotą, tak się jednak nie stało. Bowler nie był w pełni przygotowany do rajdu, jednak zaryzykowaliśmy i wystartowaliśmy. Zamówiliśmy części tuż przed rajdem, niestety przyszły dopiero dziś rano do hotelu a już wczoraj auto dawało nam sygnały, że coś jest nie tak - powiedział Martin Kaczmarski.

Staraliśmy się jechać ostrożnie i na odcinkach kiedy było to możliwe nie forsować samochodu...niestety...- dodał Bartłomiej Boba. W parku serwisowym okazało się jednak, że sprawa nie jest aż tak poważna jak się na początku wydawało. - To było kilka godzin niepewności. Straciliśmy sporo czasu. Na szczęście dla nas okazało się, że zepsuło się tylko sprzęgło. Mechanicy poradzili sobie z tym problemem i jutro jedziemy dalej - kończy Kaczmarski.

/ 21Lotto Team nadal w grze

Obraz
© Materiały prasowe

Niewiele brakowało a załoga Lotto Team musiałaby się wycofać z dalszej rywalizacji w Italian Baja. Na pierwszym OS auto odmówiło posłuszeństwa. Załoga podejrzewała, że jest to awaria sprzęgła. Bowlera trzeba było odholować do parku serwisowego.

- Do końca wierzyliśmy, że do Włoch uda nam się pojechać Toyotą, tak się jednak nie stało. Bowler nie był w pełni przygotowany do rajdu, jednak zaryzykowaliśmy i wystartowaliśmy. Zamówiliśmy części tuż przed rajdem, niestety przyszły dopiero dziś rano do hotelu a już wczoraj auto dawało nam sygnały, że coś jest nie tak - powiedział Martin Kaczmarski.

Staraliśmy się jechać ostrożnie i na odcinkach kiedy było to możliwe nie forsować samochodu...niestety...- dodał Bartłomiej Boba. W parku serwisowym okazało się jednak, że sprawa nie jest aż tak poważna jak się na początku wydawało. - To było kilka godzin niepewności. Straciliśmy sporo czasu. Na szczęście dla nas okazało się, że zepsuło się tylko sprzęgło. Mechanicy poradzili sobie z tym problemem i jutro jedziemy dalej - kończy Kaczmarski.

/ 21Lotto Team nadal w grze

Obraz
© Materiały prasowe

Niewiele brakowało a załoga Lotto Team musiałaby się wycofać z dalszej rywalizacji w Italian Baja. Na pierwszym OS auto odmówiło posłuszeństwa. Załoga podejrzewała, że jest to awaria sprzęgła. Bowlera trzeba było odholować do parku serwisowego.

- Do końca wierzyliśmy, że do Włoch uda nam się pojechać Toyotą, tak się jednak nie stało. Bowler nie był w pełni przygotowany do rajdu, jednak zaryzykowaliśmy i wystartowaliśmy. Zamówiliśmy części tuż przed rajdem, niestety przyszły dopiero dziś rano do hotelu a już wczoraj auto dawało nam sygnały, że coś jest nie tak - powiedział Martin Kaczmarski.

Staraliśmy się jechać ostrożnie i na odcinkach kiedy było to możliwe nie forsować samochodu...niestety...- dodał Bartłomiej Boba. W parku serwisowym okazało się jednak, że sprawa nie jest aż tak poważna jak się na początku wydawało. - To było kilka godzin niepewności. Straciliśmy sporo czasu. Na szczęście dla nas okazało się, że zepsuło się tylko sprzęgło. Mechanicy poradzili sobie z tym problemem i jutro jedziemy dalej - kończy Kaczmarski.

/ 21Lotto Team nadal w grze

Obraz
© Materiały prasowe

Niewiele brakowało a załoga Lotto Team musiałaby się wycofać z dalszej rywalizacji w Italian Baja. Na pierwszym OS auto odmówiło posłuszeństwa. Załoga podejrzewała, że jest to awaria sprzęgła. Bowlera trzeba było odholować do parku serwisowego.

- Do końca wierzyliśmy, że do Włoch uda nam się pojechać Toyotą, tak się jednak nie stało. Bowler nie był w pełni przygotowany do rajdu, jednak zaryzykowaliśmy i wystartowaliśmy. Zamówiliśmy części tuż przed rajdem, niestety przyszły dopiero dziś rano do hotelu a już wczoraj auto dawało nam sygnały, że coś jest nie tak - powiedział Martin Kaczmarski.

Staraliśmy się jechać ostrożnie i na odcinkach kiedy było to możliwe nie forsować samochodu...niestety...- dodał Bartłomiej Boba. W parku serwisowym okazało się jednak, że sprawa nie jest aż tak poważna jak się na początku wydawało. - To było kilka godzin niepewności. Straciliśmy sporo czasu. Na szczęście dla nas okazało się, że zepsuło się tylko sprzęgło. Mechanicy poradzili sobie z tym problemem i jutro jedziemy dalej - kończy Kaczmarski.

/ 21Lotto Team nadal w grze

Obraz
© Materiały prasowe

Niewiele brakowało a załoga Lotto Team musiałaby się wycofać z dalszej rywalizacji w Italian Baja. Na pierwszym OS auto odmówiło posłuszeństwa. Załoga podejrzewała, że jest to awaria sprzęgła. Bowlera trzeba było odholować do parku serwisowego.

- Do końca wierzyliśmy, że do Włoch uda nam się pojechać Toyotą, tak się jednak nie stało. Bowler nie był w pełni przygotowany do rajdu, jednak zaryzykowaliśmy i wystartowaliśmy. Zamówiliśmy części tuż przed rajdem, niestety przyszły dopiero dziś rano do hotelu a już wczoraj auto dawało nam sygnały, że coś jest nie tak - powiedział Martin Kaczmarski.

Staraliśmy się jechać ostrożnie i na odcinkach kiedy było to możliwe nie forsować samochodu...niestety...- dodał Bartłomiej Boba. W parku serwisowym okazało się jednak, że sprawa nie jest aż tak poważna jak się na początku wydawało. - To było kilka godzin niepewności. Straciliśmy sporo czasu. Na szczęście dla nas okazało się, że zepsuło się tylko sprzęgło. Mechanicy poradzili sobie z tym problemem i jutro jedziemy dalej - kończy Kaczmarski.

/ 21Lotto Team nadal w grze

Obraz
© Materiały prasowe

Niewiele brakowało a załoga Lotto Team musiałaby się wycofać z dalszej rywalizacji w Italian Baja. Na pierwszym OS auto odmówiło posłuszeństwa. Załoga podejrzewała, że jest to awaria sprzęgła. Bowlera trzeba było odholować do parku serwisowego.

- Do końca wierzyliśmy, że do Włoch uda nam się pojechać Toyotą, tak się jednak nie stało. Bowler nie był w pełni przygotowany do rajdu, jednak zaryzykowaliśmy i wystartowaliśmy. Zamówiliśmy części tuż przed rajdem, niestety przyszły dopiero dziś rano do hotelu a już wczoraj auto dawało nam sygnały, że coś jest nie tak - powiedział Martin Kaczmarski.

Staraliśmy się jechać ostrożnie i na odcinkach kiedy było to możliwe nie forsować samochodu...niestety...- dodał Bartłomiej Boba. W parku serwisowym okazało się jednak, że sprawa nie jest aż tak poważna jak się na początku wydawało. - To było kilka godzin niepewności. Straciliśmy sporo czasu. Na szczęście dla nas okazało się, że zepsuło się tylko sprzęgło. Mechanicy poradzili sobie z tym problemem i jutro jedziemy dalej - kończy Kaczmarski.

/ 21Lotto Team nadal w grze

Obraz
© Materiały prasowe

Niewiele brakowało a załoga Lotto Team musiałaby się wycofać z dalszej rywalizacji w Italian Baja. Na pierwszym OS auto odmówiło posłuszeństwa. Załoga podejrzewała, że jest to awaria sprzęgła. Bowlera trzeba było odholować do parku serwisowego.

- Do końca wierzyliśmy, że do Włoch uda nam się pojechać Toyotą, tak się jednak nie stało. Bowler nie był w pełni przygotowany do rajdu, jednak zaryzykowaliśmy i wystartowaliśmy. Zamówiliśmy części tuż przed rajdem, niestety przyszły dopiero dziś rano do hotelu a już wczoraj auto dawało nam sygnały, że coś jest nie tak - powiedział Martin Kaczmarski.

Staraliśmy się jechać ostrożnie i na odcinkach kiedy było to możliwe nie forsować samochodu...niestety...- dodał Bartłomiej Boba. W parku serwisowym okazało się jednak, że sprawa nie jest aż tak poważna jak się na początku wydawało. - To było kilka godzin niepewności. Straciliśmy sporo czasu. Na szczęście dla nas okazało się, że zepsuło się tylko sprzęgło. Mechanicy poradzili sobie z tym problemem i jutro jedziemy dalej - kończy Kaczmarski.

/ 21Lotto Team nadal w grze

Obraz
© Materiały prasowe

Niewiele brakowało a załoga Lotto Team musiałaby się wycofać z dalszej rywalizacji w Italian Baja. Na pierwszym OS auto odmówiło posłuszeństwa. Załoga podejrzewała, że jest to awaria sprzęgła. Bowlera trzeba było odholować do parku serwisowego.

- Do końca wierzyliśmy, że do Włoch uda nam się pojechać Toyotą, tak się jednak nie stało. Bowler nie był w pełni przygotowany do rajdu, jednak zaryzykowaliśmy i wystartowaliśmy. Zamówiliśmy części tuż przed rajdem, niestety przyszły dopiero dziś rano do hotelu a już wczoraj auto dawało nam sygnały, że coś jest nie tak - powiedział Martin Kaczmarski.

Staraliśmy się jechać ostrożnie i na odcinkach kiedy było to możliwe nie forsować samochodu...niestety...- dodał Bartłomiej Boba. W parku serwisowym okazało się jednak, że sprawa nie jest aż tak poważna jak się na początku wydawało. - To było kilka godzin niepewności. Straciliśmy sporo czasu. Na szczęście dla nas okazało się, że zepsuło się tylko sprzęgło. Mechanicy poradzili sobie z tym problemem i jutro jedziemy dalej - kończy Kaczmarski.

/ 21Lotto Team nadal w grze

Obraz
© Materiały prasowe

Niewiele brakowało a załoga Lotto Team musiałaby się wycofać z dalszej rywalizacji w Italian Baja. Na pierwszym OS auto odmówiło posłuszeństwa. Załoga podejrzewała, że jest to awaria sprzęgła. Bowlera trzeba było odholować do parku serwisowego.

- Do końca wierzyliśmy, że do Włoch uda nam się pojechać Toyotą, tak się jednak nie stało. Bowler nie był w pełni przygotowany do rajdu, jednak zaryzykowaliśmy i wystartowaliśmy. Zamówiliśmy części tuż przed rajdem, niestety przyszły dopiero dziś rano do hotelu a już wczoraj auto dawało nam sygnały, że coś jest nie tak - powiedział Martin Kaczmarski.

Staraliśmy się jechać ostrożnie i na odcinkach kiedy było to możliwe nie forsować samochodu...niestety...- dodał Bartłomiej Boba. W parku serwisowym okazało się jednak, że sprawa nie jest aż tak poważna jak się na początku wydawało. - To było kilka godzin niepewności. Straciliśmy sporo czasu. Na szczęście dla nas okazało się, że zepsuło się tylko sprzęgło. Mechanicy poradzili sobie z tym problemem i jutro jedziemy dalej - kończy Kaczmarski.

10 / 21Lotto Team nadal w grze

Obraz
© Materiały prasowe

Niewiele brakowało a załoga Lotto Team musiałaby się wycofać z dalszej rywalizacji w Italian Baja. Na pierwszym OS auto odmówiło posłuszeństwa. Załoga podejrzewała, że jest to awaria sprzęgła. Bowlera trzeba było odholować do parku serwisowego.

- Do końca wierzyliśmy, że do Włoch uda nam się pojechać Toyotą, tak się jednak nie stało. Bowler nie był w pełni przygotowany do rajdu, jednak zaryzykowaliśmy i wystartowaliśmy. Zamówiliśmy części tuż przed rajdem, niestety przyszły dopiero dziś rano do hotelu a już wczoraj auto dawało nam sygnały, że coś jest nie tak - powiedział Martin Kaczmarski.

Staraliśmy się jechać ostrożnie i na odcinkach kiedy było to możliwe nie forsować samochodu...niestety...- dodał Bartłomiej Boba. W parku serwisowym okazało się jednak, że sprawa nie jest aż tak poważna jak się na początku wydawało. - To było kilka godzin niepewności. Straciliśmy sporo czasu. Na szczęście dla nas okazało się, że zepsuło się tylko sprzęgło. Mechanicy poradzili sobie z tym problemem i jutro jedziemy dalej - kończy Kaczmarski.

11 / 21Lotto Team nadal w grze

Obraz
© Materiały prasowe

Niewiele brakowało a załoga Lotto Team musiałaby się wycofać z dalszej rywalizacji w Italian Baja. Na pierwszym OS auto odmówiło posłuszeństwa. Załoga podejrzewała, że jest to awaria sprzęgła. Bowlera trzeba było odholować do parku serwisowego.

- Do końca wierzyliśmy, że do Włoch uda nam się pojechać Toyotą, tak się jednak nie stało. Bowler nie był w pełni przygotowany do rajdu, jednak zaryzykowaliśmy i wystartowaliśmy. Zamówiliśmy części tuż przed rajdem, niestety przyszły dopiero dziś rano do hotelu a już wczoraj auto dawało nam sygnały, że coś jest nie tak - powiedział Martin Kaczmarski.

Staraliśmy się jechać ostrożnie i na odcinkach kiedy było to możliwe nie forsować samochodu...niestety...- dodał Bartłomiej Boba. W parku serwisowym okazało się jednak, że sprawa nie jest aż tak poważna jak się na początku wydawało. - To było kilka godzin niepewności. Straciliśmy sporo czasu. Na szczęście dla nas okazało się, że zepsuło się tylko sprzęgło. Mechanicy poradzili sobie z tym problemem i jutro jedziemy dalej - kończy Kaczmarski.

12 / 21Lotto Team nadal w grze

Obraz
© Materiały prasowe

Niewiele brakowało a załoga Lotto Team musiałaby się wycofać z dalszej rywalizacji w Italian Baja. Na pierwszym OS auto odmówiło posłuszeństwa. Załoga podejrzewała, że jest to awaria sprzęgła. Bowlera trzeba było odholować do parku serwisowego.

- Do końca wierzyliśmy, że do Włoch uda nam się pojechać Toyotą, tak się jednak nie stało. Bowler nie był w pełni przygotowany do rajdu, jednak zaryzykowaliśmy i wystartowaliśmy. Zamówiliśmy części tuż przed rajdem, niestety przyszły dopiero dziś rano do hotelu a już wczoraj auto dawało nam sygnały, że coś jest nie tak - powiedział Martin Kaczmarski.

Staraliśmy się jechać ostrożnie i na odcinkach kiedy było to możliwe nie forsować samochodu...niestety...- dodał Bartłomiej Boba. W parku serwisowym okazało się jednak, że sprawa nie jest aż tak poważna jak się na początku wydawało. - To było kilka godzin niepewności. Straciliśmy sporo czasu. Na szczęście dla nas okazało się, że zepsuło się tylko sprzęgło. Mechanicy poradzili sobie z tym problemem i jutro jedziemy dalej - kończy Kaczmarski.

13 / 21Lotto Team nadal w grze

Obraz
© Materiały prasowe

Niewiele brakowało a załoga Lotto Team musiałaby się wycofać z dalszej rywalizacji w Italian Baja. Na pierwszym OS auto odmówiło posłuszeństwa. Załoga podejrzewała, że jest to awaria sprzęgła. Bowlera trzeba było odholować do parku serwisowego.

- Do końca wierzyliśmy, że do Włoch uda nam się pojechać Toyotą, tak się jednak nie stało. Bowler nie był w pełni przygotowany do rajdu, jednak zaryzykowaliśmy i wystartowaliśmy. Zamówiliśmy części tuż przed rajdem, niestety przyszły dopiero dziś rano do hotelu a już wczoraj auto dawało nam sygnały, że coś jest nie tak - powiedział Martin Kaczmarski.

Staraliśmy się jechać ostrożnie i na odcinkach kiedy było to możliwe nie forsować samochodu...niestety...- dodał Bartłomiej Boba. W parku serwisowym okazało się jednak, że sprawa nie jest aż tak poważna jak się na początku wydawało. - To było kilka godzin niepewności. Straciliśmy sporo czasu. Na szczęście dla nas okazało się, że zepsuło się tylko sprzęgło. Mechanicy poradzili sobie z tym problemem i jutro jedziemy dalej - kończy Kaczmarski.

14 / 21Lotto Team nadal w grze

Obraz
© Materiały prasowe

Niewiele brakowało a załoga Lotto Team musiałaby się wycofać z dalszej rywalizacji w Italian Baja. Na pierwszym OS auto odmówiło posłuszeństwa. Załoga podejrzewała, że jest to awaria sprzęgła. Bowlera trzeba było odholować do parku serwisowego.

- Do końca wierzyliśmy, że do Włoch uda nam się pojechać Toyotą, tak się jednak nie stało. Bowler nie był w pełni przygotowany do rajdu, jednak zaryzykowaliśmy i wystartowaliśmy. Zamówiliśmy części tuż przed rajdem, niestety przyszły dopiero dziś rano do hotelu a już wczoraj auto dawało nam sygnały, że coś jest nie tak - powiedział Martin Kaczmarski.

Staraliśmy się jechać ostrożnie i na odcinkach kiedy było to możliwe nie forsować samochodu...niestety...- dodał Bartłomiej Boba. W parku serwisowym okazało się jednak, że sprawa nie jest aż tak poważna jak się na początku wydawało. - To było kilka godzin niepewności. Straciliśmy sporo czasu. Na szczęście dla nas okazało się, że zepsuło się tylko sprzęgło. Mechanicy poradzili sobie z tym problemem i jutro jedziemy dalej - kończy Kaczmarski.

15 / 21Lotto Team nadal w grze

Obraz
© Materiały prasowe

Niewiele brakowało a załoga Lotto Team musiałaby się wycofać z dalszej rywalizacji w Italian Baja. Na pierwszym OS auto odmówiło posłuszeństwa. Załoga podejrzewała, że jest to awaria sprzęgła. Bowlera trzeba było odholować do parku serwisowego.

- Do końca wierzyliśmy, że do Włoch uda nam się pojechać Toyotą, tak się jednak nie stało. Bowler nie był w pełni przygotowany do rajdu, jednak zaryzykowaliśmy i wystartowaliśmy. Zamówiliśmy części tuż przed rajdem, niestety przyszły dopiero dziś rano do hotelu a już wczoraj auto dawało nam sygnały, że coś jest nie tak - powiedział Martin Kaczmarski.

Staraliśmy się jechać ostrożnie i na odcinkach kiedy było to możliwe nie forsować samochodu...niestety...- dodał Bartłomiej Boba. W parku serwisowym okazało się jednak, że sprawa nie jest aż tak poważna jak się na początku wydawało. - To było kilka godzin niepewności. Straciliśmy sporo czasu. Na szczęście dla nas okazało się, że zepsuło się tylko sprzęgło. Mechanicy poradzili sobie z tym problemem i jutro jedziemy dalej - kończy Kaczmarski.

16 / 21Lotto Team nadal w grze

Obraz
© Materiały prasowe

Niewiele brakowało a załoga Lotto Team musiałaby się wycofać z dalszej rywalizacji w Italian Baja. Na pierwszym OS auto odmówiło posłuszeństwa. Załoga podejrzewała, że jest to awaria sprzęgła. Bowlera trzeba było odholować do parku serwisowego.

- Do końca wierzyliśmy, że do Włoch uda nam się pojechać Toyotą, tak się jednak nie stało. Bowler nie był w pełni przygotowany do rajdu, jednak zaryzykowaliśmy i wystartowaliśmy. Zamówiliśmy części tuż przed rajdem, niestety przyszły dopiero dziś rano do hotelu a już wczoraj auto dawało nam sygnały, że coś jest nie tak - powiedział Martin Kaczmarski.

Staraliśmy się jechać ostrożnie i na odcinkach kiedy było to możliwe nie forsować samochodu...niestety...- dodał Bartłomiej Boba. W parku serwisowym okazało się jednak, że sprawa nie jest aż tak poważna jak się na początku wydawało. - To było kilka godzin niepewności. Straciliśmy sporo czasu. Na szczęście dla nas okazało się, że zepsuło się tylko sprzęgło. Mechanicy poradzili sobie z tym problemem i jutro jedziemy dalej - kończy Kaczmarski.

17 / 21Lotto Team nadal w grze

Obraz
© Materiały prasowe

Niewiele brakowało a załoga Lotto Team musiałaby się wycofać z dalszej rywalizacji w Italian Baja. Na pierwszym OS auto odmówiło posłuszeństwa. Załoga podejrzewała, że jest to awaria sprzęgła. Bowlera trzeba było odholować do parku serwisowego.

- Do końca wierzyliśmy, że do Włoch uda nam się pojechać Toyotą, tak się jednak nie stało. Bowler nie był w pełni przygotowany do rajdu, jednak zaryzykowaliśmy i wystartowaliśmy. Zamówiliśmy części tuż przed rajdem, niestety przyszły dopiero dziś rano do hotelu a już wczoraj auto dawało nam sygnały, że coś jest nie tak - powiedział Martin Kaczmarski.

Staraliśmy się jechać ostrożnie i na odcinkach kiedy było to możliwe nie forsować samochodu...niestety...- dodał Bartłomiej Boba. W parku serwisowym okazało się jednak, że sprawa nie jest aż tak poważna jak się na początku wydawało. - To było kilka godzin niepewności. Straciliśmy sporo czasu. Na szczęście dla nas okazało się, że zepsuło się tylko sprzęgło. Mechanicy poradzili sobie z tym problemem i jutro jedziemy dalej - kończy Kaczmarski.

18 / 21Lotto Team nadal w grze

Obraz
© Materiały prasowe

Niewiele brakowało a załoga Lotto Team musiałaby się wycofać z dalszej rywalizacji w Italian Baja. Na pierwszym OS auto odmówiło posłuszeństwa. Załoga podejrzewała, że jest to awaria sprzęgła. Bowlera trzeba było odholować do parku serwisowego.

- Do końca wierzyliśmy, że do Włoch uda nam się pojechać Toyotą, tak się jednak nie stało. Bowler nie był w pełni przygotowany do rajdu, jednak zaryzykowaliśmy i wystartowaliśmy. Zamówiliśmy części tuż przed rajdem, niestety przyszły dopiero dziś rano do hotelu a już wczoraj auto dawało nam sygnały, że coś jest nie tak - powiedział Martin Kaczmarski.

Staraliśmy się jechać ostrożnie i na odcinkach kiedy było to możliwe nie forsować samochodu...niestety...- dodał Bartłomiej Boba. W parku serwisowym okazało się jednak, że sprawa nie jest aż tak poważna jak się na początku wydawało. - To było kilka godzin niepewności. Straciliśmy sporo czasu. Na szczęście dla nas okazało się, że zepsuło się tylko sprzęgło. Mechanicy poradzili sobie z tym problemem i jutro jedziemy dalej - kończy Kaczmarski.

19 / 21Lotto Team nadal w grze

Obraz
© Materiały prasowe

Niewiele brakowało a załoga Lotto Team musiałaby się wycofać z dalszej rywalizacji w Italian Baja. Na pierwszym OS auto odmówiło posłuszeństwa. Załoga podejrzewała, że jest to awaria sprzęgła. Bowlera trzeba było odholować do parku serwisowego.

- Do końca wierzyliśmy, że do Włoch uda nam się pojechać Toyotą, tak się jednak nie stało. Bowler nie był w pełni przygotowany do rajdu, jednak zaryzykowaliśmy i wystartowaliśmy. Zamówiliśmy części tuż przed rajdem, niestety przyszły dopiero dziś rano do hotelu a już wczoraj auto dawało nam sygnały, że coś jest nie tak - powiedział Martin Kaczmarski.

Staraliśmy się jechać ostrożnie i na odcinkach kiedy było to możliwe nie forsować samochodu...niestety...- dodał Bartłomiej Boba. W parku serwisowym okazało się jednak, że sprawa nie jest aż tak poważna jak się na początku wydawało. - To było kilka godzin niepewności. Straciliśmy sporo czasu. Na szczęście dla nas okazało się, że zepsuło się tylko sprzęgło. Mechanicy poradzili sobie z tym problemem i jutro jedziemy dalej - kończy Kaczmarski.

20 / 21Lotto Team nadal w grze

Obraz
© Materiały prasowe

Niewiele brakowało a załoga Lotto Team musiałaby się wycofać z dalszej rywalizacji w Italian Baja. Na pierwszym OS auto odmówiło posłuszeństwa. Załoga podejrzewała, że jest to awaria sprzęgła. Bowlera trzeba było odholować do parku serwisowego.

- Do końca wierzyliśmy, że do Włoch uda nam się pojechać Toyotą, tak się jednak nie stało. Bowler nie był w pełni przygotowany do rajdu, jednak zaryzykowaliśmy i wystartowaliśmy. Zamówiliśmy części tuż przed rajdem, niestety przyszły dopiero dziś rano do hotelu a już wczoraj auto dawało nam sygnały, że coś jest nie tak - powiedział Martin Kaczmarski.

Staraliśmy się jechać ostrożnie i na odcinkach kiedy było to możliwe nie forsować samochodu...niestety...- dodał Bartłomiej Boba. W parku serwisowym okazało się jednak, że sprawa nie jest aż tak poważna jak się na początku wydawało. - To było kilka godzin niepewności. Straciliśmy sporo czasu. Na szczęście dla nas okazało się, że zepsuło się tylko sprzęgło. Mechanicy poradzili sobie z tym problemem i jutro jedziemy dalej - kończy Kaczmarski.

21 / 21Lotto Team nadal w grze

Obraz
© Materiały prasowe

Niewiele brakowało a załoga Lotto Team musiałaby się wycofać z dalszej rywalizacji w Italian Baja. Na pierwszym OS auto odmówiło posłuszeństwa. Załoga podejrzewała, że jest to awaria sprzęgła. Bowlera trzeba było odholować do parku serwisowego.

- Do końca wierzyliśmy, że do Włoch uda nam się pojechać Toyotą, tak się jednak nie stało. Bowler nie był w pełni przygotowany do rajdu, jednak zaryzykowaliśmy i wystartowaliśmy. Zamówiliśmy części tuż przed rajdem, niestety przyszły dopiero dziś rano do hotelu a już wczoraj auto dawało nam sygnały, że coś jest nie tak - powiedział Martin Kaczmarski.

Staraliśmy się jechać ostrożnie i na odcinkach kiedy było to możliwe nie forsować samochodu...niestety...- dodał Bartłomiej Boba. W parku serwisowym okazało się jednak, że sprawa nie jest aż tak poważna jak się na początku wydawało. - To było kilka godzin niepewności. Straciliśmy sporo czasu. Na szczęście dla nas okazało się, że zepsuło się tylko sprzęgło. Mechanicy poradzili sobie z tym problemem i jutro jedziemy dalej - kończy Kaczmarski.

Wybrane dla Ciebie

Wideo: Motorowerzysta "kaskader" uciekał przed policją. Miał kilka powodów
Wideo: Motorowerzysta "kaskader" uciekał przed policją. Miał kilka powodów
Odświeżony Barton B-Max już w sprzedaży. Użytkownicy docenią zmiany
Odświeżony Barton B-Max już w sprzedaży. Użytkownicy docenią zmiany
Kawasaki Z1100 na 2026 r. Jeszcze więcej emocji
Kawasaki Z1100 na 2026 r. Jeszcze więcej emocji
Ducati prezentuje nowe modele Diavel V4 RS i Multistrada V4 RS
Ducati prezentuje nowe modele Diavel V4 RS i Multistrada V4 RS
Pierwsza jazda: Suzuki GSX-8T i GSX-8TT - takich motocykli chcemy
Pierwsza jazda: Suzuki GSX-8T i GSX-8TT - takich motocykli chcemy
Voge DS800 Rally: Nowy motocykl adventure już w Polsce
Voge DS800 Rally: Nowy motocykl adventure już w Polsce
Baggery na MotoGP. Amerykańskie wyścigi stają się globalne
Baggery na MotoGP. Amerykańskie wyścigi stają się globalne
Wielki festiwal motocyklowy już niedługo. Kolejna edycja słynnej imprezy
Wielki festiwal motocyklowy już niedługo. Kolejna edycja słynnej imprezy
Test: Voge SR 1 ADV - SUV wśród 125 cm3
Test: Voge SR 1 ADV - SUV wśród 125 cm3
Test: Harley-Davidson Street Bob - kupujesz silnik, reszta jest w gratisie
Test: Harley-Davidson Street Bob - kupujesz silnik, reszta jest w gratisie
Test: Honda GB350S - prostota znów się sprawdziła
Test: Honda GB350S - prostota znów się sprawdziła
Konrad Dąbrowski gotowy na wyzwania Baja España Aragón 2025
Konrad Dąbrowski gotowy na wyzwania Baja España Aragón 2025