Limuzyna do pierwszej komunii to przeżytek. Oto 5 lepszych propozycji
Limuzyna to przeżytek
Jakie jest najważniejsze wydarzenie w życiu człowieka? Patrząc na to, co ostatnio dzieje się pod kościołami, można odnieść wrażenie, że jest to pierwsza komunia. To potencjalnie duchowe przeżycie coraz częściej staje się paradą, w której chodzi o pokazanie innym rodzicom, że “moje dziecko jest najlepsze”. Problem w tym, że wszyscy to robią źle. Wysłanie młodego chrześcijanina do pierwszej komunii w długiej limuzynie to błąd. Da się dużo lepiej.
Hummer H2 przedłużony
Zacznijmy od tej nieszczęsnej limuzyny. Jeszcze niedawno wybranie takiej bazującej na amerykańskim sedanie, jak Chryslerze 300C czy Lincolnie Town Car wystarczało, by poczuć się wyjątkowo. Dziś coraz więcej osób decyduje się na taką opcję, ale spokojnie, jest rozwiązanie. Wystarczy wybrać przedłużoną wersję Hummera H2. Zdecydowanie bardziej rzuca się w oczy, szczególnie gdy jest w odpowiednim kolorze. Ze względu na charakter wydarzenia proponuję pozostać przy białym.
Mercedes-Maybach G 650 Landaulet
Zostajemy w temacie SUV-ów, ale idziemy krok wyżej. Dosłownie, bo Mercedes-Maybach G 650 Landaulet jest jeszcze wyższy od Hummera. Bazuje na legendarnej Gelendzie, czyli najmodniejszym aucie tego sezonu. Wersja od Maybacha ma otwieraną tylną część dachu, dzięki czemu młody chrześcijanin będzie widoczny podczas zdjęć. Będzie mógł też machać do wszystkich gości, którzy przyjechali z daleka, by razem z nim przeżyć ten sakrament. Genialne.
Nowa limuzyna Putina
Niektórzy mogą chcieć zachować nutę tajemniczości, podjeżdżając pod kościół. Zbudować napięcie, wprawić niektórych w konsternację. W tym celu trzeba będzie odezwać się do pewnego Rosjanina, ale dla chcącego nic trudnego. Władimir Putin niedawno odebrał swoją limuzynę i być może pożyczy ją na ten jeden dzień. To bez wątpienia jeden z najgłośniejszych projektów ostatnich dni, więc będzie można pokazać, że jest się na czasie.
Lamborghini Huracan z podpisem papieża
Oto wóz, za którym nawet ksiądz się obejrzy. Wyjątkowe lamborghini huracan rwd trafiło do papieża Franciszka w listopadzie 2017 roku, a 6 miesięcy później zostało sprzedane. Poza watykańskimi barwami ma też podpis byłego właściciela na masce. Jak na lamborghini ma bardzo stonowane wnętrze, utrzymane w czarno-białych kolorach z żółtymi przeszyciami. Spokojnie, dzięki ogromnemu, wolnossącego silnikowi V10 auto i tak będzie na siebie zwracać uwagę.
Volkswagen Passat, którym jeździsz na co dzień
A tak naprawdę samochód, którym dziecko powinno jechać do pierwszej komunii, to samochód, który masz w garażu. Wciskanie się pod same drzwi kościoła obrzydliwie drogim i przaśnym autem jest dość nieeleganckie. Ostatnio coraz więcej mówi się o absurdach, z jakimi trzeba się mierzyć, szukając prezentu dla przystępujących do sakramentu. Pytanie, czy branie pożyczki, by podjechać do kościoła rzucającym się oczy samochodem ma sens? Moim zdaniem nie.