- To bardzo dobre posunięcie. Dzięki temu będziemy mieli na torze o wiele więcej pozytywnej agresji, więcej walki, zawody będą ciekawsze - uważa Niki Lauda, któremu podobają się zmiany przepisów wprowadzone przez FIA.
- Każdy z nas nieraz narzekajże wyścigi były nudne. Coś trzeba było z tym zrobić. Formuła 1 to nie szachy, a do tej pory kunktatorstwa było za dużo - uważa trzykrotny mistrz świata.
- Widzowie kochają zwycięzców, tych, którzy zawsze ostro walczą o pełną pulę. Ja, Niki Lauda, podpisuje się pod tym. To w pewnym sensie koniec ciułaczy punktów - powiedział Austriak.
- Pamiętajmy, że zmiany ograniczają się do wyłonienia mistrza. O dalszych miejscach wciąż będzie decydować liczba punktów. I to jest OK: niech wojownicy biją się o tytuł, a ciułacze o pozostałe pozycje - powiedział Niki Lauda.