Świętokrzyscy policjanci zatrzymali dwóch nietrzeźwych 20-latków, mieszkańców sandomierskich gmin, którzy ukradli wózek sklepowy o wartości 300 zł. Wozili się nim po jezdni, powodując zagrożenie w ruchu drogowym. Jak potem tłumaczyli policjantom, jechali do szpitala odwiedzić kolegę. Obaj pili pijani – każdy miał prawie 2 promile alkoholu we krwi)
. Teraz 20-latkowie odpowiedzą nie tylko z kradzież ale i za spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym. Wszystko rozegrało się w godzinach popołudniowych, w centrum miasta. Sandomierscy policjanci zatrzymali nietrzeźwych mężczyzn, którzy jechali sklepowym wózkiem po ulicy.
Jak ustalili funkcjonariusze, jeden z mężczyzn chwilę wcześniej robił zakupy w sklepie. Po wyjściu razem z kolegą ukradł wózek. Wówczas jeden z 20-latków wsiadł do środka, drugi z zadowoleniem biegł i popychał „pojazd” po jezdni. W pewnym momencie "prowadzący limuzynę" nie nadążając za nią, puścił kolegę. Wózek nabierając prędkości pędził z górki, zatrzymując się tuż przed skrzyżowaniem.
Młodzi ludzie byli pijani. Badanie wykazało prawie 2 promile alkoholu we krwi u każdego z nich. Jak tłumaczyli się funkcjonariuszom, wózkiem chcieli dojechać do szpitala, by odwiedzić chorego kolegę. Gdy wytrzeźwieją odpowiedzą nie tylko za kradzież, ale i za spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym. Grozi im nawet do 5 lat pozbawienia wolności. Źródło: Komenda Główna Policji rel="nofollow">