Policjanci z warszawskiego Mokotowa zatrzymali mężczyznę, który zgłosił fikcyjną kradzież vw golfa. Zrobił to, bo w nocy kradł z dwoma kolegami paliwo z baków zaparkowanych aut. Gdy złodziei spłoszyli mieszkańcy, ci uciekli zostawiając na miejscu zdarzenia właśnie vw golfa. 20-latek miał najwyraźniej nadzieję, że tak wymyślone alibi zapewni mu bezkarność.
Do zdarzenia doszło około 01:30 w nocy. Patrolujący rejon ul. Niegocińskiej policjanci otrzymali informację, że na jednym z parkingów doszło do kradzieży paliwa z kilku zaparkowanych aut. Po przybyciu na miejsce ustalili, że sprawcami kradzieży było trzech młodych mężczyzn. Złodziejom w kradzieży przeszkodzili czujni mieszkańcy, którzy najpierw zaczęli krzyczeć, a następnie zadzwonili na alarmowy telefon policji. Mężczyźni zaczęli uciekać pozostawiając na miejscu golfa, którym przyjechali. Policjanci ustalili rysopisy złodziei, a porzucony przez nich pojazd trafił na policyjny parking.
Następnego dnia do komendy przy ul. Malczewskiego zgłosił się Bartłomiej O. 20- latek twierdził, że z parkingu przy Niegocińskiej ktoś ukradł jego golfa. W trakcie przesłuchania mężczyzna wielokrotnie zmieniał wersję wydarzeń. Policjanci zaczęli podejrzewać, że zgłaszający po prostu kłamie. Ich przypuszczenia szybko się potwierdziły. Mężczyzna przyznał się do kradzieży 20 litrów paliwa. Jeszcze tego samego dnia w ręce mokotowskich funkcjonariuszy wpadł drugi ze sprawców 16- letni Krzysztof K. On również przyznał się do winy. Obaj zostali zatrzymani.
Policjanci poszukują jeszcze trzeciego z mężczyzn. Zatrzymanie go jest tylko kwestią czasu. Wkrótce wszyscy staną przed sądem.
źródło: Komenda Główna Policji