Uwielbiamy samochody, niestety i one mają swoje wady. Podstawową jest to, że do jazdy potrzebują benzyny lub oleju napędowego. Dla niektórych stworzeń jest to jednak zaleta, bo skoro jest spalanie, to są i spaliny.
Miłośnicy motoryzacji cenią zapach spalonej benzyny. Oczywiście o ile nie jest on wyczuwalny tam, gdzie nie powinno go być - czyli w kabinie pasażerskiej, a ponadto gdy nie jest zbyt intensywny. Ot, jeden wdech z odległości dwóch lub trzech metrów na pewno nie należy do szczególnych przykrości. Większe stężenie spalin jest oczywiście śmiertelnie niebezpieczne i z tego powodu nigdy nie uruchamiamy auta w zamkniętym garażu. Kot, który jest bohaterem tego filmu, ma jednak do tego tematu znacznie bardziej liberalne podejście. Ruchy wydechowej działającego samochodu używa jak maszyny do inhalacji.
No cóż, nie ma butów ani fajki, ale jest kotem i z pomocą rury wydechowej nadrabia wszelkie braki.