*Ssangyong to wciąż egzotyczna nazwa na polskim rynku. Mimo kilku lat obecności, niewiele osób kojarzy tę markę. Jej historia sięga początku lat 50., do Europy zaś przywędrowała niedawno. I dobrze, bo dopiero od 1990 roku, gdy Mercedes wykupił znaczny pakiet akcji, firma zaczęła się intensywnie rozwijać. *
Pierwsze modele opracowane wspólnie z niemieckim partnerem, nakreśliły światu strategię rozwoju koreańskiego producenta - tworzenie aut o charakterze sportowo-rekreacyjnym. Kilkanaście lat doświadczeń przyniosło oczekiwany rezultat. Od początku XXI wieku, paleta modeli systematycznie się powiększa zwiększając tym samym potencjalne grono klientów. Niestety, to co w Korei spotyka się z powszechnym uznaniem, u nas nie przekonuje do siebie.
Najtańszy w ofercie model Actyon, to bezpośredni konkurent niewielkich SUV-ów. Wabi klientów przede wszystkim ceną i awangardowym designem. Odważnie poprowadzone linie nadwozia zdecydowanie wyróżniają go na tle rywali. Charakterystyczny, wydatny przód z grillem w kształcie łzy, osadzonym między wyłupiastymi reflektorami, wywołuje mieszane uczucia. Delikatny profil maski przechodzący w słupki i prowadzący aż do ostro ściętego tyłu, według producenta, miał być pierwszym w świecie terenowym coupe. Zamysł może i słuszny, ale projektowi zabrakło ostatniego szlifu. Zwłaszcza w tylnej części uwidocznił się brak koncepcji na atrakcyjne zwieńczenie sylwetki. Smutne klosze świateł, wysoko poprowadzona linia klapy bagażnika i niewielka szyba, z dodatkowym światłem stopu, zapewne zostaną poprawione przy okazji liftingu nadwozia.
O gustach się nie dyskutuje, ale specyficzna uroda Koreańczyka ma również swoje zalety. Podczas przejazdu zatłoczonymi ulicami dużych miast, niewiele osób przejedzie koło niego obojętnie. Tygodniowa przygoda z Actyonem pokazała także jak duża jest nieświadomość motoryzacyjna wśród naszych rodaków. Codziennie po kilkakroć spotykałem się z pytaniami o markę, model i pochodzenie Ssangyonga. Ci bardziej dociekliwi starali się również podpatrzeć jak auto prezentuje się we wnętrzu i pod maską. Dlatego jeśli chcesz się wyróżnić i nawiązać sporo nowych kontaktów z przypadkowymi osobami, wybierz się do jednego z salonów koreańskiego producenta.
Na przekór zewnętrznej urodzie zaprojektowano wnętrze. Tutaj panuje ład i porządek. Wszelkie dostępne przełączniki rozmieszczono wręcz wzorcowo. Ergonomii nie można nic zarzucić, mimo że stanowczo zrywa z nudą i rutyną często spotykaną wśród konkurentów. Projekt deski rozdzielczej przykuwa uwagę, nie nastręczając przy tym problemów w obsłudze. Jedynie jakość zastosowanych plastików mogłaby być nieco lepsza. Na szczęście ich spasowanie nie budzi najmniejszych zastrzeżeń. Ciemna kolorystyka nie napawa optymizmem i zdecydowanie przydałoby się urozmaicenie. Niemniej przyjemne uczucie ogarnia pasażerów po zajęciu miejsca w środku. Duża w tym zasługa wysokiej pozycji zarówno z przodu jak i na tylnej kanapie, oraz przestronności. Siedzi się wysoko, na dość dobrze przygotowanych fotelach, którym niestety brakuje dostatecznego trzymania bocznego. W bogatszych wersjach wyposażenia i tapicerce obszytej ekologiczną skórą przy gwałtowniej pokonywanych zakrętach, ciało ślizga się po siedzisku nie gwarantując stabilności.
Drobne niedociągnięcia nadrabia funkcjonalność. Tutaj należą się słowa uznania projektantom. Duża ilość łatwo dostępnych schowków z pewnością ułatwia codzienne użytkowanie. Masywny podłokietnik skrywa w sobie nie tylko miejsce na podręczne drobiazgi lecz także podwójny uchwyt na napoje wraz z pilotem obsługującym zestaw multimedialny (dopłata 4500zł). Odtwarzacz ze sporym wyświetlaczem, zgrabnie wkomponowanym w deskę rozdzielczą ma potencjał, jednak otrzymywane za dopłatą głośniki nie zadowolą nawet obojętnych muzycznie kierowców. Na osłodę pozostaje fakt, iż to urządzenie obsługuje DVD, zaś ekran jest dotykowy.
Niemal kompletne wyposażenie umili każdą, nawet najdłuższą podróż, ale w tej klasie o zakupie decydują przede wszystkim właściwości jezdne. W tej kategorii trudno o godnego rywala dla Actyona. Bowiem, już za 64 tys. zł otrzymujemy okazałego suva, o specyfice na wskroś terenowej. Sztywna ramowa konstrukcja, to rozwiązanie stosowane dotąd jedynie w rasowych terenówkach. W parze z zawieszeniem wielowachaczowym i mostem na sprężynach śrubowych, otrzymujemy kompromis między komfortem a off-roadową duszą. I rzeczywiście, o ile na miejskich drogach odczuwalne są tylko krótkie poprzeczne nierówności wywołujące nerwowe skoki auta, o tyle na bezdrożach i stromych wzniesieniach Ssangyong spisuje się bez zarzutu. Spory prześwit, wysoki profil opon i niezłe wartości kątów natarcia i zejścia, czynią z Koreańczyka ciekawą alternatywę dla bardziej cywilizowanych suv-ów. Sprawne pokonywanie naturalnych przeszkód gwarantuje także otrzymywany w
standardzie reduktor. Tryb pracy napędu jest przełączany automatycznie. W razie gdy poczujemy się niepewnie lub warunki drogowe zagrożą bezpieczeństwu, pieczę nad właściwym torem jazdy sprawuje szybko reagujący układ ESP. Nieco gorzej przedstawia się sytuacja na dłuższych dystansach. Actyon przy prędkościach autostradowych traci pewność prowadzenia i zaczyna delikatnie myszkować.
Pod maską pracuje znana wśród miłośników Mercedesa, dwulitrowa jednostka wysokoprężna, o mocy 141 KM z bezpośrednim wtryskiem typu Common Rail i łańcuchem rozrządu. Motor przekonuje do siebie akceptowalnym spalaniem. W cyklu mieszanym wynik 8 l/100km należy uznać za przyzwoity. Cichy silnik nie zachwyca dynamiką, jednak pozwoli sprawnie poruszać się po mieście. Dzięki krótko zestopniowanej, choć opornie pracującej skrzyni biegów, zapewnia przyzwoitą elastyczność, niemal na każdym przełożeniu. Pięciostopniowa przekładnia ma delikatne problemy z precyzyjnością zwłaszcza po długiej i zimnej nocy spędzonej pod chmurką. Szkoda także, że w ofercie koreańskiego producenta nie ma innych jednostek napędowych.
Najmniejszy w ofercie Ssangyong, to warta rozważenia propozycja. Kusi przede wszystkim atrakcyjną ceną i dobrym napędem na wszystkie koła. Na liście opcji przydałby się jeszcze komputer pokładowy, czy regulacja kierownicy w dwóch płaszczyznach, będąca standardem u europejskiej konkurencji. Również bagażnik zasługuje na słowa krytyki. Jego pojemność nie wystarczy, aby zapakować rodzinę na wakacje. Mimo wszystko Actyon wyznaczając nowe trendy, ma wszelkie predyspozycje aby zdobyć serca tej mniej konserwatywnej, młodej klienteli.
Piotr Mokwiński