Brak prawa jazdy i polisy OC
Wielu kierowców przekonanych jest o tym, że jazda bez prawa jazdy a nawet ubezpieczenia OC nie niesie za sobą poważnych konsekwencji. Osoba przyłapana przez patrol policji na jeździe bez uprawnień dostanie mandat w wysokości 500 złotych i oczywiście dalej już nie pojedzie. Za kierownicą będzie musiał zasiąść pasażer (o ile będzie mógł), w przeciwnym razie samochód zostanie odholowany na parking policyjny (koszt około 300-600 złotych). Znacznie poważniejsze konsekwencje czekają osobę, która zdecyduje się na jazdę mimo orzeczonego zakazu prowadzenia samochodu. Trzeba pamiętać, że po zmianie przepisów, która miała miejsce w maju, jest to przestępstwo, a nie wykroczenie. Grozi za nie do dwóch lat więzienia.
Nieprzyjemności czekają też kierowców podróżujących bez ważnego OC. W przypadku samochodów osobowych grzywna wynosi tu do 3500 złotych. W razie wykrycia braku OC podczas rutynowej kontroli drogowej, poza mandatem karnym, rozpoczną się problemy z firmą ubezpieczeniową. Mundurowi powiadomią ubezpieczyciela, który rozpocznie procedurę ściągania zaległych opłat. Trzeba też pamiętać, że wciąż udoskonalany jest "elektroniczny policjant", który potrafi wykryć brak obowiązkowego ubezpieczenia, analizując dane dostarczane przez urzędy rejestrujące samochody oraz ubezpieczycieli. Nawet jeśli w ogóle nie jeździ się pojazdem bez OC, można spodziewać się kary.
Sprawca wypadku jadący pojazdem bez OC obciążony zostanie wszelkimi kosztami - naprawą pojazdu poszkodowanego, a także odszkodowaniem za uszczerbek na zdrowiu. A te kwoty mogą iść nawet w setki tysięcy złotych.
Nie bez powodu kierowców przestrzega się przed popełnianiem drobnych z pozoru wykroczeń. Niepłacenie mandatów, brak OC i prawa jazdy lub zgłaszanie fikcyjnych kradzieży może zakończyć się dla nas szeregiem finansowych, a co gorsza, też prawnych konsekwencji. Sporą część z nich popełniamy przez zwykłe niedbalstwo, więc warto pilnować terminów, aby uniknąć przykrych i często kosztownych niespodzianek.
Piotr Mokwiński, moto.wp.pl