Koniec szybszej jazdy nocą

Zgodnie z obowiązującymi przepisami w terenie zabudowanym w godzinach od 5 do 23 obowiązuje ograniczenie prędkości do 50 km/h, natomiast przez 6 godzin nocnych kierowcy mogą jeździć o 10 km/h szybciej. Polska to jedyny kraj w Europie, w którym obowiązuje takie rozróżnienie. Wśród ekspertów od bezpieczeństwa budzi ono kontrowersje od samego początku. Wprowadzenie różnych limitów prędkości było uzasadniane tym, że nocą panuje mniejszy ruch – zarówno zmotoryzowanych, jak i pieszych. Przeciwnicy takiego rozwiązania jednak zauważają, że nocą jest gorsza widoczność, a zatem łatwiej nie zauważyć np. pieszego poruszającego się skrajem jezdni.

Już dzisiaj wielu kierowców nie pamięta o tym, że obowiązują różne ograniczenia prędkości o różnych porach. Z tego powodu pilnują limitu 50 km/h także w nocy. Również zdaniem ustawodawców nie ma powodu, aby obowiązywały dwa różne ograniczenia. Dlatego już niedługo może się to zmienić i nocą pojedziemy wolniej.

Wśród zmian w kodeksie drogowym, nad którymi pracują posłowie z Komisji Infrastruktury, znajduje się również ta dotycząca ograniczenia prędkości w terenie zabudowanym. Propozycją jest ujednolicenie tego limitu do 50 km/h przez całą dobę. Aktualnie trwają konsultacje dotyczące tej zmiany, ale poseł Stanisław Żmijan, przewodniczący Komisji Infrastruktury, zaznacza, że wiele osób już popiera taki zapis.

Jeśli nowe prawo wejdzie w życie, kierowcy będą musieli się szybko przestawić. Dzisiaj fotoradary uwzględniają zmianę ograniczenia prędkości o godzinie 23. Dodając do tego tolerancję 10 km/h, kierowcy bezkarnie mogą jeździć z prędkością 70 km/h. Zdaniem wielu ekspertów taka prędkość jest już niebezpieczna o tej porze. Trudno spodziewać się fali mandatów po wejściu nowych przepisów, ale nawet przy dzisiaj obowiązującym ograniczeniu kierowcy znacząco je przekraczają korzystając z pustych nocą ulic.

sj/tb/sj, moto.wp.pl

Szukasz niedrogiego zestawu głośnomówiącego? Zobacz najpopularniejsze oferty!