Dojazdowe koło zapasowe
Dojazdowe koła zapasowe wymyślono, w czasach, gdy koła samochodów stawały się coraz większe. Zmieszczenie koła 15 calowego w bagażniku to nie problem, ale koła 19 calowego z opona o szerokości 225? To już spore wyzwanie. Wtedy pojawiły się tzw "dojazdówki" Małe, cienkie koło, które ma umożliwić dalszą jazdę po uszkodzeniu opony.
Jeśli auto jest wyposażone w dojazdowe koło zapasowe, obok niego zawsze znajdziemy lewarek i klucz do kół. Auta z plastikowymi nakładkami na śruby są dodatkowo fabrycznie wyposażone w specjalne szczypce do ich ściągania.
Oprócz tego, jeśli jedna ze śrub w danym kole ma inny kształt, oznacza to, że do jej odkręcenia będzie potrzeba specjalna przejściówka przeciwkradzieżowa, która również powinna znajdować się na pokładzie samochodu.
Takie koło jest zwykle nieco mniejsze i ma węższą oponę, a jazda na nim niesie ze sobą pewne ograniczenia. Zazwyczaj producenci dopuszczają krótkotrwałą jazdę na kole dojazdowym, a prędkość maksymalna, z jaką można się poruszać, to 50 - 80 km/h. Wszystkie informacje są podane na samy kole awaryjnym.
Nie wszyscy wiedzą, że dojazdowe koła zapasowe są też wyposażone w specjalne naklejki, które powinno się przykleić na kierownicę, aby pamiętać, żeby nie przekraczać danej prędkości. O dojazdówce ma przypominać też specjalny kolor felgi, z reguły jasnożółty.
Jeśli auto jest wyposażone w czujniki ciśnienia powietrza w oponach, to zastosowanie koła dojazdowego spowoduje wyświetlenie się na wyświetlaczu komputera pokładowego komunikatu o niewłaściwym ciśnieniu w oponach.
Zalety tego rozwiązania są takie, że dojazdowe koło zapasowe zajmuje mniej miejsca niż pełnowymiarowe, a także umożliwia dalszą jazdę.
Minusami są: ograniczenie prędkości i pogorszenie przyczepności auta w trudnych warunkach.