Kolejny ksiądz w kabriolecie. Tym razem święcił w 430-konnym BMW
Na początku czerwca 2018 roku internet obiegło nagranie pokazujące księdza jadące w procesji kabrioletem. Jego wyczyn przebił duchowny z Tych, który dokonywał święceń innym autem z otwartym dachem. Tylko ten wybrał BMW za ponad 400 tys. zł.
Święty Krzysztof, czyli patron kierowców, jest wspominany 25 lipca. W tym roku najbliższa niedziela przypadała na 29 lipca i właśnie wtedy odbyło się tradycyjnie święcenie pojazdów. Trudno uwierzyć w zdjęcia wykonane w tyskiej parafii. Biskup oraz proboszcz święcili auta jadąc otwartym BMW M4 cabrio. Cena takiego auta to przynajmniej 402 600 zł. Jest to więc killukrotnie więcej niż warta jest Mazda MX-5 RF, którą wybrał ksiądz z Pszczyny.
Informacja pojawiła się na serwisie "Dziennik Zachodni". Tam też jest napisane, że to nie pierwszy raz, by święcenia odbywały się z pokładu auta bez dachu. Kilka lat wcześniej księża robili to jadąc zmodyfikowanym fiatem 126p. Czy sportowe BMW należało do jednego z duchownych? Tego nie wiadomo.
Trzeba zauważyć, że M4 to jeden z najbardziej pożądanych modeli bawarskiej marki. Pod maską ma 6-cylindrowy silnik o mocy 431 KM i do setki rozpędza się w 4,6 s. Opcjonalnie klienci mogą zdecydować się na pakiet M Competition. Moc wtedy jest zwiększona do 450 KM, a przyspieszenie spada do 4,4 s. Niezależenie od wersji, M4 to prawdziwy sportowiec z krwi i kości.