Kia Lotos Race na Lausitzring

None

Obraz
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

/ 40Mali, młodzi szaleńcy!

Obraz
© Materiały prasowe

Przedszkole wyścigowe, tak można nazwać tę serię – ale nazwać ją nudną serią, absolutnie już nie można. Potwierdzą to wszyscy Niemcy zasiadający na trybunach toru w Lausitzring! Dosłownie.

Ktoś powie, że przesadzam, ktoś powie, że jestem pomylony, ale skoro tak, to pomyleni są tysiące Niemców, którzy zebrali się tego weekendu na torze (jednym z wielu - ach, kiedy my doczekamy się prawdziwych torów?!) Lausitzring we wschodnich Niemczech. Tuż za Odrą. To okazja, aby nawet polscy kibice z przygranicznych miast i miasteczek, mogli zetknąć się z kilkoma seriami wyścigowymi, w tym, najbardziej emocjonującą, DTM!

Kijanki, choć nie mają po 500 KM, choć pędząc na szerokiej prostej startowej wyglądają jakby stały w miejscu, to na niektórych odcinkach rozpędzają się do 160-180 km/h. Prędkość maksymalna wynosi 190km/h. Kształtem przypominają kostki Rubika, i są równie wywrotne! Spotkać ją na dachu nie jest wcale taką rzadkością... Moc tych znikomych jednostek napędowych to równe 85KM. Niewiele, prawda? Ale niewielka jest też masa własna, która wynosi 840 kilogramów, co sprawia, że przyspieszenie jest całkiem przyzwoite. Jednak to nie prędkość, ani osiąganie pierwszej setki w ułamkach sekundy jest tutaj najważniejsze. Najważniejsze są zakręty, łuki, hamowania, stabilność i... kierowca! Tak – bo wszystkie Picanto są identyczne mechanicznie, a największą różnicą stanowią właśnie kierowcy w nich zasiadający, kręcący kierownicą, operujący hamulcem i gazem. Tutaj wychodzi kto jest dobry, a kto nie.

/ 40Mali, młodzi szaleńcy!

Obraz
© Materiały prasowe

Przedszkole wyścigowe, tak można nazwać tę serię – ale nazwać ją nudną serią, absolutnie już nie można. Potwierdzą to wszyscy Niemcy zasiadający na trybunach toru w Lausitzring! Dosłownie.

Ktoś powie, że przesadzam, ktoś powie, że jestem pomylony, ale skoro tak, to pomyleni są tysiące Niemców, którzy zebrali się tego weekendu na torze (jednym z wielu - ach, kiedy my doczekamy się prawdziwych torów?!) Lausitzring we wschodnich Niemczech. Tuż za Odrą. To okazja, aby nawet polscy kibice z przygranicznych miast i miasteczek, mogli zetknąć się z kilkoma seriami wyścigowymi, w tym, najbardziej emocjonującą, DTM!

Kijanki, choć nie mają po 500 KM, choć pędząc na szerokiej prostej startowej wyglądają jakby stały w miejscu, to na niektórych odcinkach rozpędzają się do 160-180 km/h. Prędkość maksymalna wynosi 190km/h. Kształtem przypominają kostki Rubika, i są równie wywrotne! Spotkać ją na dachu nie jest wcale taką rzadkością... Moc tych znikomych jednostek napędowych to równe 85KM. Niewiele, prawda? Ale niewielka jest też masa własna, która wynosi 840 kilogramów, co sprawia, że przyspieszenie jest całkiem przyzwoite. Jednak to nie prędkość, ani osiąganie pierwszej setki w ułamkach sekundy jest tutaj najważniejsze. Najważniejsze są zakręty, łuki, hamowania, stabilność i... kierowca! Tak – bo wszystkie Picanto są identyczne mechanicznie, a największą różnicą stanowią właśnie kierowcy w nich zasiadający, kręcący kierownicą, operujący hamulcem i gazem. Tutaj wychodzi kto jest dobry, a kto nie.

/ 40Mali, młodzi szaleńcy!

Obraz
© Materiały prasowe

Przedszkole wyścigowe, tak można nazwać tę serię – ale nazwać ją nudną serią, absolutnie już nie można. Potwierdzą to wszyscy Niemcy zasiadający na trybunach toru w Lausitzring! Dosłownie.

Ktoś powie, że przesadzam, ktoś powie, że jestem pomylony, ale skoro tak, to pomyleni są tysiące Niemców, którzy zebrali się tego weekendu na torze (jednym z wielu - ach, kiedy my doczekamy się prawdziwych torów?!) Lausitzring we wschodnich Niemczech. Tuż za Odrą. To okazja, aby nawet polscy kibice z przygranicznych miast i miasteczek, mogli zetknąć się z kilkoma seriami wyścigowymi, w tym, najbardziej emocjonującą, DTM!

Kijanki, choć nie mają po 500 KM, choć pędząc na szerokiej prostej startowej wyglądają jakby stały w miejscu, to na niektórych odcinkach rozpędzają się do 160-180 km/h. Prędkość maksymalna wynosi 190km/h. Kształtem przypominają kostki Rubika, i są równie wywrotne! Spotkać ją na dachu nie jest wcale taką rzadkością... Moc tych znikomych jednostek napędowych to równe 85KM. Niewiele, prawda? Ale niewielka jest też masa własna, która wynosi 840 kilogramów, co sprawia, że przyspieszenie jest całkiem przyzwoite. Jednak to nie prędkość, ani osiąganie pierwszej setki w ułamkach sekundy jest tutaj najważniejsze. Najważniejsze są zakręty, łuki, hamowania, stabilność i... kierowca! Tak – bo wszystkie Picanto są identyczne mechanicznie, a największą różnicą stanowią właśnie kierowcy w nich zasiadający, kręcący kierownicą, operujący hamulcem i gazem. Tutaj wychodzi kto jest dobry, a kto nie.

/ 40Mali, młodzi szaleńcy!

Obraz
© Materiały prasowe

Przedszkole wyścigowe, tak można nazwać tę serię – ale nazwać ją nudną serią, absolutnie już nie można. Potwierdzą to wszyscy Niemcy zasiadający na trybunach toru w Lausitzring! Dosłownie.

Ktoś powie, że przesadzam, ktoś powie, że jestem pomylony, ale skoro tak, to pomyleni są tysiące Niemców, którzy zebrali się tego weekendu na torze (jednym z wielu - ach, kiedy my doczekamy się prawdziwych torów?!) Lausitzring we wschodnich Niemczech. Tuż za Odrą. To okazja, aby nawet polscy kibice z przygranicznych miast i miasteczek, mogli zetknąć się z kilkoma seriami wyścigowymi, w tym, najbardziej emocjonującą, DTM!

Kijanki, choć nie mają po 500 KM, choć pędząc na szerokiej prostej startowej wyglądają jakby stały w miejscu, to na niektórych odcinkach rozpędzają się do 160-180 km/h. Prędkość maksymalna wynosi 190km/h. Kształtem przypominają kostki Rubika, i są równie wywrotne! Spotkać ją na dachu nie jest wcale taką rzadkością... Moc tych znikomych jednostek napędowych to równe 85KM. Niewiele, prawda? Ale niewielka jest też masa własna, która wynosi 840 kilogramów, co sprawia, że przyspieszenie jest całkiem przyzwoite. Jednak to nie prędkość, ani osiąganie pierwszej setki w ułamkach sekundy jest tutaj najważniejsze. Najważniejsze są zakręty, łuki, hamowania, stabilność i... kierowca! Tak – bo wszystkie Picanto są identyczne mechanicznie, a największą różnicą stanowią właśnie kierowcy w nich zasiadający, kręcący kierownicą, operujący hamulcem i gazem. Tutaj wychodzi kto jest dobry, a kto nie.

/ 40Mali, młodzi szaleńcy!

Obraz
© Materiały prasowe

Przedszkole wyścigowe, tak można nazwać tę serię – ale nazwać ją nudną serią, absolutnie już nie można. Potwierdzą to wszyscy Niemcy zasiadający na trybunach toru w Lausitzring! Dosłownie.

Ktoś powie, że przesadzam, ktoś powie, że jestem pomylony, ale skoro tak, to pomyleni są tysiące Niemców, którzy zebrali się tego weekendu na torze (jednym z wielu - ach, kiedy my doczekamy się prawdziwych torów?!) Lausitzring we wschodnich Niemczech. Tuż za Odrą. To okazja, aby nawet polscy kibice z przygranicznych miast i miasteczek, mogli zetknąć się z kilkoma seriami wyścigowymi, w tym, najbardziej emocjonującą, DTM!

Kijanki, choć nie mają po 500 KM, choć pędząc na szerokiej prostej startowej wyglądają jakby stały w miejscu, to na niektórych odcinkach rozpędzają się do 160-180 km/h. Prędkość maksymalna wynosi 190km/h. Kształtem przypominają kostki Rubika, i są równie wywrotne! Spotkać ją na dachu nie jest wcale taką rzadkością... Moc tych znikomych jednostek napędowych to równe 85KM. Niewiele, prawda? Ale niewielka jest też masa własna, która wynosi 840 kilogramów, co sprawia, że przyspieszenie jest całkiem przyzwoite. Jednak to nie prędkość, ani osiąganie pierwszej setki w ułamkach sekundy jest tutaj najważniejsze. Najważniejsze są zakręty, łuki, hamowania, stabilność i... kierowca! Tak – bo wszystkie Picanto są identyczne mechanicznie, a największą różnicą stanowią właśnie kierowcy w nich zasiadający, kręcący kierownicą, operujący hamulcem i gazem. Tutaj wychodzi kto jest dobry, a kto nie.

/ 40Mali, młodzi szaleńcy!

Obraz
© Materiały prasowe

Przedszkole wyścigowe, tak można nazwać tę serię – ale nazwać ją nudną serią, absolutnie już nie można. Potwierdzą to wszyscy Niemcy zasiadający na trybunach toru w Lausitzring! Dosłownie.

Ktoś powie, że przesadzam, ktoś powie, że jestem pomylony, ale skoro tak, to pomyleni są tysiące Niemców, którzy zebrali się tego weekendu na torze (jednym z wielu - ach, kiedy my doczekamy się prawdziwych torów?!) Lausitzring we wschodnich Niemczech. Tuż za Odrą. To okazja, aby nawet polscy kibice z przygranicznych miast i miasteczek, mogli zetknąć się z kilkoma seriami wyścigowymi, w tym, najbardziej emocjonującą, DTM!

Kijanki, choć nie mają po 500 KM, choć pędząc na szerokiej prostej startowej wyglądają jakby stały w miejscu, to na niektórych odcinkach rozpędzają się do 160-180 km/h. Prędkość maksymalna wynosi 190km/h. Kształtem przypominają kostki Rubika, i są równie wywrotne! Spotkać ją na dachu nie jest wcale taką rzadkością... Moc tych znikomych jednostek napędowych to równe 85KM. Niewiele, prawda? Ale niewielka jest też masa własna, która wynosi 840 kilogramów, co sprawia, że przyspieszenie jest całkiem przyzwoite. Jednak to nie prędkość, ani osiąganie pierwszej setki w ułamkach sekundy jest tutaj najważniejsze. Najważniejsze są zakręty, łuki, hamowania, stabilność i... kierowca! Tak – bo wszystkie Picanto są identyczne mechanicznie, a największą różnicą stanowią właśnie kierowcy w nich zasiadający, kręcący kierownicą, operujący hamulcem i gazem. Tutaj wychodzi kto jest dobry, a kto nie.

/ 40Mali, młodzi szaleńcy!

Obraz
© Materiały prasowe

Przedszkole wyścigowe, tak można nazwać tę serię – ale nazwać ją nudną serią, absolutnie już nie można. Potwierdzą to wszyscy Niemcy zasiadający na trybunach toru w Lausitzring! Dosłownie.

Ktoś powie, że przesadzam, ktoś powie, że jestem pomylony, ale skoro tak, to pomyleni są tysiące Niemców, którzy zebrali się tego weekendu na torze (jednym z wielu - ach, kiedy my doczekamy się prawdziwych torów?!) Lausitzring we wschodnich Niemczech. Tuż za Odrą. To okazja, aby nawet polscy kibice z przygranicznych miast i miasteczek, mogli zetknąć się z kilkoma seriami wyścigowymi, w tym, najbardziej emocjonującą, DTM!

Kijanki, choć nie mają po 500 KM, choć pędząc na szerokiej prostej startowej wyglądają jakby stały w miejscu, to na niektórych odcinkach rozpędzają się do 160-180 km/h. Prędkość maksymalna wynosi 190km/h. Kształtem przypominają kostki Rubika, i są równie wywrotne! Spotkać ją na dachu nie jest wcale taką rzadkością... Moc tych znikomych jednostek napędowych to równe 85KM. Niewiele, prawda? Ale niewielka jest też masa własna, która wynosi 840 kilogramów, co sprawia, że przyspieszenie jest całkiem przyzwoite. Jednak to nie prędkość, ani osiąganie pierwszej setki w ułamkach sekundy jest tutaj najważniejsze. Najważniejsze są zakręty, łuki, hamowania, stabilność i... kierowca! Tak – bo wszystkie Picanto są identyczne mechanicznie, a największą różnicą stanowią właśnie kierowcy w nich zasiadający, kręcący kierownicą, operujący hamulcem i gazem. Tutaj wychodzi kto jest dobry, a kto nie.

/ 40Mali, młodzi szaleńcy!

Obraz
© Materiały prasowe

Przedszkole wyścigowe, tak można nazwać tę serię – ale nazwać ją nudną serią, absolutnie już nie można. Potwierdzą to wszyscy Niemcy zasiadający na trybunach toru w Lausitzring! Dosłownie.

Ktoś powie, że przesadzam, ktoś powie, że jestem pomylony, ale skoro tak, to pomyleni są tysiące Niemców, którzy zebrali się tego weekendu na torze (jednym z wielu - ach, kiedy my doczekamy się prawdziwych torów?!) Lausitzring we wschodnich Niemczech. Tuż za Odrą. To okazja, aby nawet polscy kibice z przygranicznych miast i miasteczek, mogli zetknąć się z kilkoma seriami wyścigowymi, w tym, najbardziej emocjonującą, DTM!

Kijanki, choć nie mają po 500 KM, choć pędząc na szerokiej prostej startowej wyglądają jakby stały w miejscu, to na niektórych odcinkach rozpędzają się do 160-180 km/h. Prędkość maksymalna wynosi 190km/h. Kształtem przypominają kostki Rubika, i są równie wywrotne! Spotkać ją na dachu nie jest wcale taką rzadkością... Moc tych znikomych jednostek napędowych to równe 85KM. Niewiele, prawda? Ale niewielka jest też masa własna, która wynosi 840 kilogramów, co sprawia, że przyspieszenie jest całkiem przyzwoite. Jednak to nie prędkość, ani osiąganie pierwszej setki w ułamkach sekundy jest tutaj najważniejsze. Najważniejsze są zakręty, łuki, hamowania, stabilność i... kierowca! Tak – bo wszystkie Picanto są identyczne mechanicznie, a największą różnicą stanowią właśnie kierowcy w nich zasiadający, kręcący kierownicą, operujący hamulcem i gazem. Tutaj wychodzi kto jest dobry, a kto nie.

/ 40Mali, młodzi szaleńcy!

Obraz
© Materiały prasowe

Przedszkole wyścigowe, tak można nazwać tę serię – ale nazwać ją nudną serią, absolutnie już nie można. Potwierdzą to wszyscy Niemcy zasiadający na trybunach toru w Lausitzring! Dosłownie.

Ktoś powie, że przesadzam, ktoś powie, że jestem pomylony, ale skoro tak, to pomyleni są tysiące Niemców, którzy zebrali się tego weekendu na torze (jednym z wielu - ach, kiedy my doczekamy się prawdziwych torów?!) Lausitzring we wschodnich Niemczech. Tuż za Odrą. To okazja, aby nawet polscy kibice z przygranicznych miast i miasteczek, mogli zetknąć się z kilkoma seriami wyścigowymi, w tym, najbardziej emocjonującą, DTM!

Kijanki, choć nie mają po 500 KM, choć pędząc na szerokiej prostej startowej wyglądają jakby stały w miejscu, to na niektórych odcinkach rozpędzają się do 160-180 km/h. Prędkość maksymalna wynosi 190km/h. Kształtem przypominają kostki Rubika, i są równie wywrotne! Spotkać ją na dachu nie jest wcale taką rzadkością... Moc tych znikomych jednostek napędowych to równe 85KM. Niewiele, prawda? Ale niewielka jest też masa własna, która wynosi 840 kilogramów, co sprawia, że przyspieszenie jest całkiem przyzwoite. Jednak to nie prędkość, ani osiąganie pierwszej setki w ułamkach sekundy jest tutaj najważniejsze. Najważniejsze są zakręty, łuki, hamowania, stabilność i... kierowca! Tak – bo wszystkie Picanto są identyczne mechanicznie, a największą różnicą stanowią właśnie kierowcy w nich zasiadający, kręcący kierownicą, operujący hamulcem i gazem. Tutaj wychodzi kto jest dobry, a kto nie.

10 / 40Mali, młodzi szaleńcy!

Obraz
© Materiały prasowe

Przedszkole wyścigowe, tak można nazwać tę serię – ale nazwać ją nudną serią, absolutnie już nie można. Potwierdzą to wszyscy Niemcy zasiadający na trybunach toru w Lausitzring! Dosłownie.

Ktoś powie, że przesadzam, ktoś powie, że jestem pomylony, ale skoro tak, to pomyleni są tysiące Niemców, którzy zebrali się tego weekendu na torze (jednym z wielu - ach, kiedy my doczekamy się prawdziwych torów?!) Lausitzring we wschodnich Niemczech. Tuż za Odrą. To okazja, aby nawet polscy kibice z przygranicznych miast i miasteczek, mogli zetknąć się z kilkoma seriami wyścigowymi, w tym, najbardziej emocjonującą, DTM!

Kijanki, choć nie mają po 500 KM, choć pędząc na szerokiej prostej startowej wyglądają jakby stały w miejscu, to na niektórych odcinkach rozpędzają się do 160-180 km/h. Prędkość maksymalna wynosi 190km/h. Kształtem przypominają kostki Rubika, i są równie wywrotne! Spotkać ją na dachu nie jest wcale taką rzadkością... Moc tych znikomych jednostek napędowych to równe 85KM. Niewiele, prawda? Ale niewielka jest też masa własna, która wynosi 840 kilogramów, co sprawia, że przyspieszenie jest całkiem przyzwoite. Jednak to nie prędkość, ani osiąganie pierwszej setki w ułamkach sekundy jest tutaj najważniejsze. Najważniejsze są zakręty, łuki, hamowania, stabilność i... kierowca! Tak – bo wszystkie Picanto są identyczne mechanicznie, a największą różnicą stanowią właśnie kierowcy w nich zasiadający, kręcący kierownicą, operujący hamulcem i gazem. Tutaj wychodzi kto jest dobry, a kto nie.

11 / 40Mali, młodzi szaleńcy!

Obraz
© Materiały prasowe

Przedszkole wyścigowe, tak można nazwać tę serię – ale nazwać ją nudną serią, absolutnie już nie można. Potwierdzą to wszyscy Niemcy zasiadający na trybunach toru w Lausitzring! Dosłownie.

Ktoś powie, że przesadzam, ktoś powie, że jestem pomylony, ale skoro tak, to pomyleni są tysiące Niemców, którzy zebrali się tego weekendu na torze (jednym z wielu - ach, kiedy my doczekamy się prawdziwych torów?!) Lausitzring we wschodnich Niemczech. Tuż za Odrą. To okazja, aby nawet polscy kibice z przygranicznych miast i miasteczek, mogli zetknąć się z kilkoma seriami wyścigowymi, w tym, najbardziej emocjonującą, DTM!

Kijanki, choć nie mają po 500 KM, choć pędząc na szerokiej prostej startowej wyglądają jakby stały w miejscu, to na niektórych odcinkach rozpędzają się do 160-180 km/h. Prędkość maksymalna wynosi 190km/h. Kształtem przypominają kostki Rubika, i są równie wywrotne! Spotkać ją na dachu nie jest wcale taką rzadkością... Moc tych znikomych jednostek napędowych to równe 85KM. Niewiele, prawda? Ale niewielka jest też masa własna, która wynosi 840 kilogramów, co sprawia, że przyspieszenie jest całkiem przyzwoite. Jednak to nie prędkość, ani osiąganie pierwszej setki w ułamkach sekundy jest tutaj najważniejsze. Najważniejsze są zakręty, łuki, hamowania, stabilność i... kierowca! Tak – bo wszystkie Picanto są identyczne mechanicznie, a największą różnicą stanowią właśnie kierowcy w nich zasiadający, kręcący kierownicą, operujący hamulcem i gazem. Tutaj wychodzi kto jest dobry, a kto nie.

12 / 40Mali, młodzi szaleńcy!

Obraz
© Materiały prasowe

Przedszkole wyścigowe, tak można nazwać tę serię – ale nazwać ją nudną serią, absolutnie już nie można. Potwierdzą to wszyscy Niemcy zasiadający na trybunach toru w Lausitzring! Dosłownie.

Ktoś powie, że przesadzam, ktoś powie, że jestem pomylony, ale skoro tak, to pomyleni są tysiące Niemców, którzy zebrali się tego weekendu na torze (jednym z wielu - ach, kiedy my doczekamy się prawdziwych torów?!) Lausitzring we wschodnich Niemczech. Tuż za Odrą. To okazja, aby nawet polscy kibice z przygranicznych miast i miasteczek, mogli zetknąć się z kilkoma seriami wyścigowymi, w tym, najbardziej emocjonującą, DTM!

Kijanki, choć nie mają po 500 KM, choć pędząc na szerokiej prostej startowej wyglądają jakby stały w miejscu, to na niektórych odcinkach rozpędzają się do 160-180 km/h. Prędkość maksymalna wynosi 190km/h. Kształtem przypominają kostki Rubika, i są równie wywrotne! Spotkać ją na dachu nie jest wcale taką rzadkością... Moc tych znikomych jednostek napędowych to równe 85KM. Niewiele, prawda? Ale niewielka jest też masa własna, która wynosi 840 kilogramów, co sprawia, że przyspieszenie jest całkiem przyzwoite. Jednak to nie prędkość, ani osiąganie pierwszej setki w ułamkach sekundy jest tutaj najważniejsze. Najważniejsze są zakręty, łuki, hamowania, stabilność i... kierowca! Tak – bo wszystkie Picanto są identyczne mechanicznie, a największą różnicą stanowią właśnie kierowcy w nich zasiadający, kręcący kierownicą, operujący hamulcem i gazem. Tutaj wychodzi kto jest dobry, a kto nie.

13 / 40Mali, młodzi szaleńcy!

Obraz
© Materiały prasowe

Przedszkole wyścigowe, tak można nazwać tę serię – ale nazwać ją nudną serią, absolutnie już nie można. Potwierdzą to wszyscy Niemcy zasiadający na trybunach toru w Lausitzring! Dosłownie.

Ktoś powie, że przesadzam, ktoś powie, że jestem pomylony, ale skoro tak, to pomyleni są tysiące Niemców, którzy zebrali się tego weekendu na torze (jednym z wielu - ach, kiedy my doczekamy się prawdziwych torów?!) Lausitzring we wschodnich Niemczech. Tuż za Odrą. To okazja, aby nawet polscy kibice z przygranicznych miast i miasteczek, mogli zetknąć się z kilkoma seriami wyścigowymi, w tym, najbardziej emocjonującą, DTM!

Kijanki, choć nie mają po 500 KM, choć pędząc na szerokiej prostej startowej wyglądają jakby stały w miejscu, to na niektórych odcinkach rozpędzają się do 160-180 km/h. Prędkość maksymalna wynosi 190km/h. Kształtem przypominają kostki Rubika, i są równie wywrotne! Spotkać ją na dachu nie jest wcale taką rzadkością... Moc tych znikomych jednostek napędowych to równe 85KM. Niewiele, prawda? Ale niewielka jest też masa własna, która wynosi 840 kilogramów, co sprawia, że przyspieszenie jest całkiem przyzwoite. Jednak to nie prędkość, ani osiąganie pierwszej setki w ułamkach sekundy jest tutaj najważniejsze. Najważniejsze są zakręty, łuki, hamowania, stabilność i... kierowca! Tak – bo wszystkie Picanto są identyczne mechanicznie, a największą różnicą stanowią właśnie kierowcy w nich zasiadający, kręcący kierownicą, operujący hamulcem i gazem. Tutaj wychodzi kto jest dobry, a kto nie.

14 / 40Mali, młodzi szaleńcy!

Obraz
© Materiały prasowe

Przedszkole wyścigowe, tak można nazwać tę serię – ale nazwać ją nudną serią, absolutnie już nie można. Potwierdzą to wszyscy Niemcy zasiadający na trybunach toru w Lausitzring! Dosłownie.

Ktoś powie, że przesadzam, ktoś powie, że jestem pomylony, ale skoro tak, to pomyleni są tysiące Niemców, którzy zebrali się tego weekendu na torze (jednym z wielu - ach, kiedy my doczekamy się prawdziwych torów?!) Lausitzring we wschodnich Niemczech. Tuż za Odrą. To okazja, aby nawet polscy kibice z przygranicznych miast i miasteczek, mogli zetknąć się z kilkoma seriami wyścigowymi, w tym, najbardziej emocjonującą, DTM!

Kijanki, choć nie mają po 500 KM, choć pędząc na szerokiej prostej startowej wyglądają jakby stały w miejscu, to na niektórych odcinkach rozpędzają się do 160-180 km/h. Prędkość maksymalna wynosi 190km/h. Kształtem przypominają kostki Rubika, i są równie wywrotne! Spotkać ją na dachu nie jest wcale taką rzadkością... Moc tych znikomych jednostek napędowych to równe 85KM. Niewiele, prawda? Ale niewielka jest też masa własna, która wynosi 840 kilogramów, co sprawia, że przyspieszenie jest całkiem przyzwoite. Jednak to nie prędkość, ani osiąganie pierwszej setki w ułamkach sekundy jest tutaj najważniejsze. Najważniejsze są zakręty, łuki, hamowania, stabilność i... kierowca! Tak – bo wszystkie Picanto są identyczne mechanicznie, a największą różnicą stanowią właśnie kierowcy w nich zasiadający, kręcący kierownicą, operujący hamulcem i gazem. Tutaj wychodzi kto jest dobry, a kto nie.

15 / 40Mali, młodzi szaleńcy!

Obraz
© Materiały prasowe

Przedszkole wyścigowe, tak można nazwać tę serię – ale nazwać ją nudną serią, absolutnie już nie można. Potwierdzą to wszyscy Niemcy zasiadający na trybunach toru w Lausitzring! Dosłownie.

Ktoś powie, że przesadzam, ktoś powie, że jestem pomylony, ale skoro tak, to pomyleni są tysiące Niemców, którzy zebrali się tego weekendu na torze (jednym z wielu - ach, kiedy my doczekamy się prawdziwych torów?!) Lausitzring we wschodnich Niemczech. Tuż za Odrą. To okazja, aby nawet polscy kibice z przygranicznych miast i miasteczek, mogli zetknąć się z kilkoma seriami wyścigowymi, w tym, najbardziej emocjonującą, DTM!

Kijanki, choć nie mają po 500 KM, choć pędząc na szerokiej prostej startowej wyglądają jakby stały w miejscu, to na niektórych odcinkach rozpędzają się do 160-180 km/h. Prędkość maksymalna wynosi 190km/h. Kształtem przypominają kostki Rubika, i są równie wywrotne! Spotkać ją na dachu nie jest wcale taką rzadkością... Moc tych znikomych jednostek napędowych to równe 85KM. Niewiele, prawda? Ale niewielka jest też masa własna, która wynosi 840 kilogramów, co sprawia, że przyspieszenie jest całkiem przyzwoite. Jednak to nie prędkość, ani osiąganie pierwszej setki w ułamkach sekundy jest tutaj najważniejsze. Najważniejsze są zakręty, łuki, hamowania, stabilność i... kierowca! Tak – bo wszystkie Picanto są identyczne mechanicznie, a największą różnicą stanowią właśnie kierowcy w nich zasiadający, kręcący kierownicą, operujący hamulcem i gazem. Tutaj wychodzi kto jest dobry, a kto nie.

16 / 40Mali, młodzi szaleńcy!

Obraz
© Materiały prasowe

Przedszkole wyścigowe, tak można nazwać tę serię – ale nazwać ją nudną serią, absolutnie już nie można. Potwierdzą to wszyscy Niemcy zasiadający na trybunach toru w Lausitzring! Dosłownie.

Ktoś powie, że przesadzam, ktoś powie, że jestem pomylony, ale skoro tak, to pomyleni są tysiące Niemców, którzy zebrali się tego weekendu na torze (jednym z wielu - ach, kiedy my doczekamy się prawdziwych torów?!) Lausitzring we wschodnich Niemczech. Tuż za Odrą. To okazja, aby nawet polscy kibice z przygranicznych miast i miasteczek, mogli zetknąć się z kilkoma seriami wyścigowymi, w tym, najbardziej emocjonującą, DTM!

Kijanki, choć nie mają po 500 KM, choć pędząc na szerokiej prostej startowej wyglądają jakby stały w miejscu, to na niektórych odcinkach rozpędzają się do 160-180 km/h. Prędkość maksymalna wynosi 190km/h. Kształtem przypominają kostki Rubika, i są równie wywrotne! Spotkać ją na dachu nie jest wcale taką rzadkością... Moc tych znikomych jednostek napędowych to równe 85KM. Niewiele, prawda? Ale niewielka jest też masa własna, która wynosi 840 kilogramów, co sprawia, że przyspieszenie jest całkiem przyzwoite. Jednak to nie prędkość, ani osiąganie pierwszej setki w ułamkach sekundy jest tutaj najważniejsze. Najważniejsze są zakręty, łuki, hamowania, stabilność i... kierowca! Tak – bo wszystkie Picanto są identyczne mechanicznie, a największą różnicą stanowią właśnie kierowcy w nich zasiadający, kręcący kierownicą, operujący hamulcem i gazem. Tutaj wychodzi kto jest dobry, a kto nie.

17 / 40Mali, młodzi szaleńcy!

Obraz
© Materiały prasowe

Przedszkole wyścigowe, tak można nazwać tę serię – ale nazwać ją nudną serią, absolutnie już nie można. Potwierdzą to wszyscy Niemcy zasiadający na trybunach toru w Lausitzring! Dosłownie.

Ktoś powie, że przesadzam, ktoś powie, że jestem pomylony, ale skoro tak, to pomyleni są tysiące Niemców, którzy zebrali się tego weekendu na torze (jednym z wielu - ach, kiedy my doczekamy się prawdziwych torów?!) Lausitzring we wschodnich Niemczech. Tuż za Odrą. To okazja, aby nawet polscy kibice z przygranicznych miast i miasteczek, mogli zetknąć się z kilkoma seriami wyścigowymi, w tym, najbardziej emocjonującą, DTM!

Kijanki, choć nie mają po 500 KM, choć pędząc na szerokiej prostej startowej wyglądają jakby stały w miejscu, to na niektórych odcinkach rozpędzają się do 160-180 km/h. Prędkość maksymalna wynosi 190km/h. Kształtem przypominają kostki Rubika, i są równie wywrotne! Spotkać ją na dachu nie jest wcale taką rzadkością... Moc tych znikomych jednostek napędowych to równe 85KM. Niewiele, prawda? Ale niewielka jest też masa własna, która wynosi 840 kilogramów, co sprawia, że przyspieszenie jest całkiem przyzwoite. Jednak to nie prędkość, ani osiąganie pierwszej setki w ułamkach sekundy jest tutaj najważniejsze. Najważniejsze są zakręty, łuki, hamowania, stabilność i... kierowca! Tak – bo wszystkie Picanto są identyczne mechanicznie, a największą różnicą stanowią właśnie kierowcy w nich zasiadający, kręcący kierownicą, operujący hamulcem i gazem. Tutaj wychodzi kto jest dobry, a kto nie.

18 / 40Mali, młodzi szaleńcy!

Obraz
© Materiały prasowe

Przedszkole wyścigowe, tak można nazwać tę serię – ale nazwać ją nudną serią, absolutnie już nie można. Potwierdzą to wszyscy Niemcy zasiadający na trybunach toru w Lausitzring! Dosłownie.

Ktoś powie, że przesadzam, ktoś powie, że jestem pomylony, ale skoro tak, to pomyleni są tysiące Niemców, którzy zebrali się tego weekendu na torze (jednym z wielu - ach, kiedy my doczekamy się prawdziwych torów?!) Lausitzring we wschodnich Niemczech. Tuż za Odrą. To okazja, aby nawet polscy kibice z przygranicznych miast i miasteczek, mogli zetknąć się z kilkoma seriami wyścigowymi, w tym, najbardziej emocjonującą, DTM!

Kijanki, choć nie mają po 500 KM, choć pędząc na szerokiej prostej startowej wyglądają jakby stały w miejscu, to na niektórych odcinkach rozpędzają się do 160-180 km/h. Prędkość maksymalna wynosi 190km/h. Kształtem przypominają kostki Rubika, i są równie wywrotne! Spotkać ją na dachu nie jest wcale taką rzadkością... Moc tych znikomych jednostek napędowych to równe 85KM. Niewiele, prawda? Ale niewielka jest też masa własna, która wynosi 840 kilogramów, co sprawia, że przyspieszenie jest całkiem przyzwoite. Jednak to nie prędkość, ani osiąganie pierwszej setki w ułamkach sekundy jest tutaj najważniejsze. Najważniejsze są zakręty, łuki, hamowania, stabilność i... kierowca! Tak – bo wszystkie Picanto są identyczne mechanicznie, a największą różnicą stanowią właśnie kierowcy w nich zasiadający, kręcący kierownicą, operujący hamulcem i gazem. Tutaj wychodzi kto jest dobry, a kto nie.

19 / 40Mali, młodzi szaleńcy!

Obraz
© Materiały prasowe

Przedszkole wyścigowe, tak można nazwać tę serię – ale nazwać ją nudną serią, absolutnie już nie można. Potwierdzą to wszyscy Niemcy zasiadający na trybunach toru w Lausitzring! Dosłownie.

Ktoś powie, że przesadzam, ktoś powie, że jestem pomylony, ale skoro tak, to pomyleni są tysiące Niemców, którzy zebrali się tego weekendu na torze (jednym z wielu - ach, kiedy my doczekamy się prawdziwych torów?!) Lausitzring we wschodnich Niemczech. Tuż za Odrą. To okazja, aby nawet polscy kibice z przygranicznych miast i miasteczek, mogli zetknąć się z kilkoma seriami wyścigowymi, w tym, najbardziej emocjonującą, DTM!

Kijanki, choć nie mają po 500 KM, choć pędząc na szerokiej prostej startowej wyglądają jakby stały w miejscu, to na niektórych odcinkach rozpędzają się do 160-180 km/h. Prędkość maksymalna wynosi 190km/h. Kształtem przypominają kostki Rubika, i są równie wywrotne! Spotkać ją na dachu nie jest wcale taką rzadkością... Moc tych znikomych jednostek napędowych to równe 85KM. Niewiele, prawda? Ale niewielka jest też masa własna, która wynosi 840 kilogramów, co sprawia, że przyspieszenie jest całkiem przyzwoite. Jednak to nie prędkość, ani osiąganie pierwszej setki w ułamkach sekundy jest tutaj najważniejsze. Najważniejsze są zakręty, łuki, hamowania, stabilność i... kierowca! Tak – bo wszystkie Picanto są identyczne mechanicznie, a największą różnicą stanowią właśnie kierowcy w nich zasiadający, kręcący kierownicą, operujący hamulcem i gazem. Tutaj wychodzi kto jest dobry, a kto nie.

20 / 40Mali, młodzi szaleńcy!

Obraz
© Materiały prasowe

Przedszkole wyścigowe, tak można nazwać tę serię – ale nazwać ją nudną serią, absolutnie już nie można. Potwierdzą to wszyscy Niemcy zasiadający na trybunach toru w Lausitzring! Dosłownie.

Ktoś powie, że przesadzam, ktoś powie, że jestem pomylony, ale skoro tak, to pomyleni są tysiące Niemców, którzy zebrali się tego weekendu na torze (jednym z wielu - ach, kiedy my doczekamy się prawdziwych torów?!) Lausitzring we wschodnich Niemczech. Tuż za Odrą. To okazja, aby nawet polscy kibice z przygranicznych miast i miasteczek, mogli zetknąć się z kilkoma seriami wyścigowymi, w tym, najbardziej emocjonującą, DTM!

Kijanki, choć nie mają po 500 KM, choć pędząc na szerokiej prostej startowej wyglądają jakby stały w miejscu, to na niektórych odcinkach rozpędzają się do 160-180 km/h. Prędkość maksymalna wynosi 190km/h. Kształtem przypominają kostki Rubika, i są równie wywrotne! Spotkać ją na dachu nie jest wcale taką rzadkością... Moc tych znikomych jednostek napędowych to równe 85KM. Niewiele, prawda? Ale niewielka jest też masa własna, która wynosi 840 kilogramów, co sprawia, że przyspieszenie jest całkiem przyzwoite. Jednak to nie prędkość, ani osiąganie pierwszej setki w ułamkach sekundy jest tutaj najważniejsze. Najważniejsze są zakręty, łuki, hamowania, stabilność i... kierowca! Tak – bo wszystkie Picanto są identyczne mechanicznie, a największą różnicą stanowią właśnie kierowcy w nich zasiadający, kręcący kierownicą, operujący hamulcem i gazem. Tutaj wychodzi kto jest dobry, a kto nie.

21 / 40Mali, młodzi szaleńcy!

Obraz
© Materiały prasowe

Przedszkole wyścigowe, tak można nazwać tę serię – ale nazwać ją nudną serią, absolutnie już nie można. Potwierdzą to wszyscy Niemcy zasiadający na trybunach toru w Lausitzring! Dosłownie.

Ktoś powie, że przesadzam, ktoś powie, że jestem pomylony, ale skoro tak, to pomyleni są tysiące Niemców, którzy zebrali się tego weekendu na torze (jednym z wielu - ach, kiedy my doczekamy się prawdziwych torów?!) Lausitzring we wschodnich Niemczech. Tuż za Odrą. To okazja, aby nawet polscy kibice z przygranicznych miast i miasteczek, mogli zetknąć się z kilkoma seriami wyścigowymi, w tym, najbardziej emocjonującą, DTM!

Kijanki, choć nie mają po 500 KM, choć pędząc na szerokiej prostej startowej wyglądają jakby stały w miejscu, to na niektórych odcinkach rozpędzają się do 160-180 km/h. Prędkość maksymalna wynosi 190km/h. Kształtem przypominają kostki Rubika, i są równie wywrotne! Spotkać ją na dachu nie jest wcale taką rzadkością... Moc tych znikomych jednostek napędowych to równe 85KM. Niewiele, prawda? Ale niewielka jest też masa własna, która wynosi 840 kilogramów, co sprawia, że przyspieszenie jest całkiem przyzwoite. Jednak to nie prędkość, ani osiąganie pierwszej setki w ułamkach sekundy jest tutaj najważniejsze. Najważniejsze są zakręty, łuki, hamowania, stabilność i... kierowca! Tak – bo wszystkie Picanto są identyczne mechanicznie, a największą różnicą stanowią właśnie kierowcy w nich zasiadający, kręcący kierownicą, operujący hamulcem i gazem. Tutaj wychodzi kto jest dobry, a kto nie.

22 / 40Mali, młodzi szaleńcy!

Obraz
© Materiały prasowe

Przedszkole wyścigowe, tak można nazwać tę serię – ale nazwać ją nudną serią, absolutnie już nie można. Potwierdzą to wszyscy Niemcy zasiadający na trybunach toru w Lausitzring! Dosłownie.

Ktoś powie, że przesadzam, ktoś powie, że jestem pomylony, ale skoro tak, to pomyleni są tysiące Niemców, którzy zebrali się tego weekendu na torze (jednym z wielu - ach, kiedy my doczekamy się prawdziwych torów?!) Lausitzring we wschodnich Niemczech. Tuż za Odrą. To okazja, aby nawet polscy kibice z przygranicznych miast i miasteczek, mogli zetknąć się z kilkoma seriami wyścigowymi, w tym, najbardziej emocjonującą, DTM!

Kijanki, choć nie mają po 500 KM, choć pędząc na szerokiej prostej startowej wyglądają jakby stały w miejscu, to na niektórych odcinkach rozpędzają się do 160-180 km/h. Prędkość maksymalna wynosi 190km/h. Kształtem przypominają kostki Rubika, i są równie wywrotne! Spotkać ją na dachu nie jest wcale taką rzadkością... Moc tych znikomych jednostek napędowych to równe 85KM. Niewiele, prawda? Ale niewielka jest też masa własna, która wynosi 840 kilogramów, co sprawia, że przyspieszenie jest całkiem przyzwoite. Jednak to nie prędkość, ani osiąganie pierwszej setki w ułamkach sekundy jest tutaj najważniejsze. Najważniejsze są zakręty, łuki, hamowania, stabilność i... kierowca! Tak – bo wszystkie Picanto są identyczne mechanicznie, a największą różnicą stanowią właśnie kierowcy w nich zasiadający, kręcący kierownicą, operujący hamulcem i gazem. Tutaj wychodzi kto jest dobry, a kto nie.

23 / 40Mali, młodzi szaleńcy!

Obraz
© Materiały prasowe

Przedszkole wyścigowe, tak można nazwać tę serię – ale nazwać ją nudną serią, absolutnie już nie można. Potwierdzą to wszyscy Niemcy zasiadający na trybunach toru w Lausitzring! Dosłownie.

Ktoś powie, że przesadzam, ktoś powie, że jestem pomylony, ale skoro tak, to pomyleni są tysiące Niemców, którzy zebrali się tego weekendu na torze (jednym z wielu - ach, kiedy my doczekamy się prawdziwych torów?!) Lausitzring we wschodnich Niemczech. Tuż za Odrą. To okazja, aby nawet polscy kibice z przygranicznych miast i miasteczek, mogli zetknąć się z kilkoma seriami wyścigowymi, w tym, najbardziej emocjonującą, DTM!

Kijanki, choć nie mają po 500 KM, choć pędząc na szerokiej prostej startowej wyglądają jakby stały w miejscu, to na niektórych odcinkach rozpędzają się do 160-180 km/h. Prędkość maksymalna wynosi 190km/h. Kształtem przypominają kostki Rubika, i są równie wywrotne! Spotkać ją na dachu nie jest wcale taką rzadkością... Moc tych znikomych jednostek napędowych to równe 85KM. Niewiele, prawda? Ale niewielka jest też masa własna, która wynosi 840 kilogramów, co sprawia, że przyspieszenie jest całkiem przyzwoite. Jednak to nie prędkość, ani osiąganie pierwszej setki w ułamkach sekundy jest tutaj najważniejsze. Najważniejsze są zakręty, łuki, hamowania, stabilność i... kierowca! Tak – bo wszystkie Picanto są identyczne mechanicznie, a największą różnicą stanowią właśnie kierowcy w nich zasiadający, kręcący kierownicą, operujący hamulcem i gazem. Tutaj wychodzi kto jest dobry, a kto nie.

24 / 40Mali, młodzi szaleńcy!

Obraz
© Materiały prasowe

Przedszkole wyścigowe, tak można nazwać tę serię – ale nazwać ją nudną serią, absolutnie już nie można. Potwierdzą to wszyscy Niemcy zasiadający na trybunach toru w Lausitzring! Dosłownie.

Ktoś powie, że przesadzam, ktoś powie, że jestem pomylony, ale skoro tak, to pomyleni są tysiące Niemców, którzy zebrali się tego weekendu na torze (jednym z wielu - ach, kiedy my doczekamy się prawdziwych torów?!) Lausitzring we wschodnich Niemczech. Tuż za Odrą. To okazja, aby nawet polscy kibice z przygranicznych miast i miasteczek, mogli zetknąć się z kilkoma seriami wyścigowymi, w tym, najbardziej emocjonującą, DTM!

Kijanki, choć nie mają po 500 KM, choć pędząc na szerokiej prostej startowej wyglądają jakby stały w miejscu, to na niektórych odcinkach rozpędzają się do 160-180 km/h. Prędkość maksymalna wynosi 190km/h. Kształtem przypominają kostki Rubika, i są równie wywrotne! Spotkać ją na dachu nie jest wcale taką rzadkością... Moc tych znikomych jednostek napędowych to równe 85KM. Niewiele, prawda? Ale niewielka jest też masa własna, która wynosi 840 kilogramów, co sprawia, że przyspieszenie jest całkiem przyzwoite. Jednak to nie prędkość, ani osiąganie pierwszej setki w ułamkach sekundy jest tutaj najważniejsze. Najważniejsze są zakręty, łuki, hamowania, stabilność i... kierowca! Tak – bo wszystkie Picanto są identyczne mechanicznie, a największą różnicą stanowią właśnie kierowcy w nich zasiadający, kręcący kierownicą, operujący hamulcem i gazem. Tutaj wychodzi kto jest dobry, a kto nie.

25 / 40Mali, młodzi szaleńcy!

Obraz
© Materiały prasowe

Przedszkole wyścigowe, tak można nazwać tę serię – ale nazwać ją nudną serią, absolutnie już nie można. Potwierdzą to wszyscy Niemcy zasiadający na trybunach toru w Lausitzring! Dosłownie.

Ktoś powie, że przesadzam, ktoś powie, że jestem pomylony, ale skoro tak, to pomyleni są tysiące Niemców, którzy zebrali się tego weekendu na torze (jednym z wielu - ach, kiedy my doczekamy się prawdziwych torów?!) Lausitzring we wschodnich Niemczech. Tuż za Odrą. To okazja, aby nawet polscy kibice z przygranicznych miast i miasteczek, mogli zetknąć się z kilkoma seriami wyścigowymi, w tym, najbardziej emocjonującą, DTM!

Kijanki, choć nie mają po 500 KM, choć pędząc na szerokiej prostej startowej wyglądają jakby stały w miejscu, to na niektórych odcinkach rozpędzają się do 160-180 km/h. Prędkość maksymalna wynosi 190km/h. Kształtem przypominają kostki Rubika, i są równie wywrotne! Spotkać ją na dachu nie jest wcale taką rzadkością... Moc tych znikomych jednostek napędowych to równe 85KM. Niewiele, prawda? Ale niewielka jest też masa własna, która wynosi 840 kilogramów, co sprawia, że przyspieszenie jest całkiem przyzwoite. Jednak to nie prędkość, ani osiąganie pierwszej setki w ułamkach sekundy jest tutaj najważniejsze. Najważniejsze są zakręty, łuki, hamowania, stabilność i... kierowca! Tak – bo wszystkie Picanto są identyczne mechanicznie, a największą różnicą stanowią właśnie kierowcy w nich zasiadający, kręcący kierownicą, operujący hamulcem i gazem. Tutaj wychodzi kto jest dobry, a kto nie.

26 / 40Mali, młodzi szaleńcy!

Obraz
© Materiały prasowe

Przedszkole wyścigowe, tak można nazwać tę serię – ale nazwać ją nudną serią, absolutnie już nie można. Potwierdzą to wszyscy Niemcy zasiadający na trybunach toru w Lausitzring! Dosłownie.

Ktoś powie, że przesadzam, ktoś powie, że jestem pomylony, ale skoro tak, to pomyleni są tysiące Niemców, którzy zebrali się tego weekendu na torze (jednym z wielu - ach, kiedy my doczekamy się prawdziwych torów?!) Lausitzring we wschodnich Niemczech. Tuż za Odrą. To okazja, aby nawet polscy kibice z przygranicznych miast i miasteczek, mogli zetknąć się z kilkoma seriami wyścigowymi, w tym, najbardziej emocjonującą, DTM!

Kijanki, choć nie mają po 500 KM, choć pędząc na szerokiej prostej startowej wyglądają jakby stały w miejscu, to na niektórych odcinkach rozpędzają się do 160-180 km/h. Prędkość maksymalna wynosi 190km/h. Kształtem przypominają kostki Rubika, i są równie wywrotne! Spotkać ją na dachu nie jest wcale taką rzadkością... Moc tych znikomych jednostek napędowych to równe 85KM. Niewiele, prawda? Ale niewielka jest też masa własna, która wynosi 840 kilogramów, co sprawia, że przyspieszenie jest całkiem przyzwoite. Jednak to nie prędkość, ani osiąganie pierwszej setki w ułamkach sekundy jest tutaj najważniejsze. Najważniejsze są zakręty, łuki, hamowania, stabilność i... kierowca! Tak – bo wszystkie Picanto są identyczne mechanicznie, a największą różnicą stanowią właśnie kierowcy w nich zasiadający, kręcący kierownicą, operujący hamulcem i gazem. Tutaj wychodzi kto jest dobry, a kto nie.

27 / 40Mali, młodzi szaleńcy!

Obraz
© Materiały prasowe

Przedszkole wyścigowe, tak można nazwać tę serię – ale nazwać ją nudną serią, absolutnie już nie można. Potwierdzą to wszyscy Niemcy zasiadający na trybunach toru w Lausitzring! Dosłownie.

Ktoś powie, że przesadzam, ktoś powie, że jestem pomylony, ale skoro tak, to pomyleni są tysiące Niemców, którzy zebrali się tego weekendu na torze (jednym z wielu - ach, kiedy my doczekamy się prawdziwych torów?!) Lausitzring we wschodnich Niemczech. Tuż za Odrą. To okazja, aby nawet polscy kibice z przygranicznych miast i miasteczek, mogli zetknąć się z kilkoma seriami wyścigowymi, w tym, najbardziej emocjonującą, DTM!

Kijanki, choć nie mają po 500 KM, choć pędząc na szerokiej prostej startowej wyglądają jakby stały w miejscu, to na niektórych odcinkach rozpędzają się do 160-180 km/h. Prędkość maksymalna wynosi 190km/h. Kształtem przypominają kostki Rubika, i są równie wywrotne! Spotkać ją na dachu nie jest wcale taką rzadkością... Moc tych znikomych jednostek napędowych to równe 85KM. Niewiele, prawda? Ale niewielka jest też masa własna, która wynosi 840 kilogramów, co sprawia, że przyspieszenie jest całkiem przyzwoite. Jednak to nie prędkość, ani osiąganie pierwszej setki w ułamkach sekundy jest tutaj najważniejsze. Najważniejsze są zakręty, łuki, hamowania, stabilność i... kierowca! Tak – bo wszystkie Picanto są identyczne mechanicznie, a największą różnicą stanowią właśnie kierowcy w nich zasiadający, kręcący kierownicą, operujący hamulcem i gazem. Tutaj wychodzi kto jest dobry, a kto nie.

28 / 40Mali, młodzi szaleńcy!

Obraz
© Materiały prasowe

Przedszkole wyścigowe, tak można nazwać tę serię – ale nazwać ją nudną serią, absolutnie już nie można. Potwierdzą to wszyscy Niemcy zasiadający na trybunach toru w Lausitzring! Dosłownie.

Ktoś powie, że przesadzam, ktoś powie, że jestem pomylony, ale skoro tak, to pomyleni są tysiące Niemców, którzy zebrali się tego weekendu na torze (jednym z wielu - ach, kiedy my doczekamy się prawdziwych torów?!) Lausitzring we wschodnich Niemczech. Tuż za Odrą. To okazja, aby nawet polscy kibice z przygranicznych miast i miasteczek, mogli zetknąć się z kilkoma seriami wyścigowymi, w tym, najbardziej emocjonującą, DTM!

Kijanki, choć nie mają po 500 KM, choć pędząc na szerokiej prostej startowej wyglądają jakby stały w miejscu, to na niektórych odcinkach rozpędzają się do 160-180 km/h. Prędkość maksymalna wynosi 190km/h. Kształtem przypominają kostki Rubika, i są równie wywrotne! Spotkać ją na dachu nie jest wcale taką rzadkością... Moc tych znikomych jednostek napędowych to równe 85KM. Niewiele, prawda? Ale niewielka jest też masa własna, która wynosi 840 kilogramów, co sprawia, że przyspieszenie jest całkiem przyzwoite. Jednak to nie prędkość, ani osiąganie pierwszej setki w ułamkach sekundy jest tutaj najważniejsze. Najważniejsze są zakręty, łuki, hamowania, stabilność i... kierowca! Tak – bo wszystkie Picanto są identyczne mechanicznie, a największą różnicą stanowią właśnie kierowcy w nich zasiadający, kręcący kierownicą, operujący hamulcem i gazem. Tutaj wychodzi kto jest dobry, a kto nie.

29 / 40Mali, młodzi szaleńcy!

Obraz
© Materiały prasowe

Przedszkole wyścigowe, tak można nazwać tę serię – ale nazwać ją nudną serią, absolutnie już nie można. Potwierdzą to wszyscy Niemcy zasiadający na trybunach toru w Lausitzring! Dosłownie.

Ktoś powie, że przesadzam, ktoś powie, że jestem pomylony, ale skoro tak, to pomyleni są tysiące Niemców, którzy zebrali się tego weekendu na torze (jednym z wielu - ach, kiedy my doczekamy się prawdziwych torów?!) Lausitzring we wschodnich Niemczech. Tuż za Odrą. To okazja, aby nawet polscy kibice z przygranicznych miast i miasteczek, mogli zetknąć się z kilkoma seriami wyścigowymi, w tym, najbardziej emocjonującą, DTM!

Kijanki, choć nie mają po 500 KM, choć pędząc na szerokiej prostej startowej wyglądają jakby stały w miejscu, to na niektórych odcinkach rozpędzają się do 160-180 km/h. Prędkość maksymalna wynosi 190km/h. Kształtem przypominają kostki Rubika, i są równie wywrotne! Spotkać ją na dachu nie jest wcale taką rzadkością... Moc tych znikomych jednostek napędowych to równe 85KM. Niewiele, prawda? Ale niewielka jest też masa własna, która wynosi 840 kilogramów, co sprawia, że przyspieszenie jest całkiem przyzwoite. Jednak to nie prędkość, ani osiąganie pierwszej setki w ułamkach sekundy jest tutaj najważniejsze. Najważniejsze są zakręty, łuki, hamowania, stabilność i... kierowca! Tak – bo wszystkie Picanto są identyczne mechanicznie, a największą różnicą stanowią właśnie kierowcy w nich zasiadający, kręcący kierownicą, operujący hamulcem i gazem. Tutaj wychodzi kto jest dobry, a kto nie.

30 / 40Mali, młodzi szaleńcy!

Obraz
© Materiały prasowe

Przedszkole wyścigowe, tak można nazwać tę serię – ale nazwać ją nudną serią, absolutnie już nie można. Potwierdzą to wszyscy Niemcy zasiadający na trybunach toru w Lausitzring! Dosłownie.

Ktoś powie, że przesadzam, ktoś powie, że jestem pomylony, ale skoro tak, to pomyleni są tysiące Niemców, którzy zebrali się tego weekendu na torze (jednym z wielu - ach, kiedy my doczekamy się prawdziwych torów?!) Lausitzring we wschodnich Niemczech. Tuż za Odrą. To okazja, aby nawet polscy kibice z przygranicznych miast i miasteczek, mogli zetknąć się z kilkoma seriami wyścigowymi, w tym, najbardziej emocjonującą, DTM!

Kijanki, choć nie mają po 500 KM, choć pędząc na szerokiej prostej startowej wyglądają jakby stały w miejscu, to na niektórych odcinkach rozpędzają się do 160-180 km/h. Prędkość maksymalna wynosi 190km/h. Kształtem przypominają kostki Rubika, i są równie wywrotne! Spotkać ją na dachu nie jest wcale taką rzadkością... Moc tych znikomych jednostek napędowych to równe 85KM. Niewiele, prawda? Ale niewielka jest też masa własna, która wynosi 840 kilogramów, co sprawia, że przyspieszenie jest całkiem przyzwoite. Jednak to nie prędkość, ani osiąganie pierwszej setki w ułamkach sekundy jest tutaj najważniejsze. Najważniejsze są zakręty, łuki, hamowania, stabilność i... kierowca! Tak – bo wszystkie Picanto są identyczne mechanicznie, a największą różnicą stanowią właśnie kierowcy w nich zasiadający, kręcący kierownicą, operujący hamulcem i gazem. Tutaj wychodzi kto jest dobry, a kto nie.

31 / 40Mali, młodzi szaleńcy!

Obraz
© Materiały prasowe

Przedszkole wyścigowe, tak można nazwać tę serię – ale nazwać ją nudną serią, absolutnie już nie można. Potwierdzą to wszyscy Niemcy zasiadający na trybunach toru w Lausitzring! Dosłownie.

Ktoś powie, że przesadzam, ktoś powie, że jestem pomylony, ale skoro tak, to pomyleni są tysiące Niemców, którzy zebrali się tego weekendu na torze (jednym z wielu - ach, kiedy my doczekamy się prawdziwych torów?!) Lausitzring we wschodnich Niemczech. Tuż za Odrą. To okazja, aby nawet polscy kibice z przygranicznych miast i miasteczek, mogli zetknąć się z kilkoma seriami wyścigowymi, w tym, najbardziej emocjonującą, DTM!

Kijanki, choć nie mają po 500 KM, choć pędząc na szerokiej prostej startowej wyglądają jakby stały w miejscu, to na niektórych odcinkach rozpędzają się do 160-180 km/h. Prędkość maksymalna wynosi 190km/h. Kształtem przypominają kostki Rubika, i są równie wywrotne! Spotkać ją na dachu nie jest wcale taką rzadkością... Moc tych znikomych jednostek napędowych to równe 85KM. Niewiele, prawda? Ale niewielka jest też masa własna, która wynosi 840 kilogramów, co sprawia, że przyspieszenie jest całkiem przyzwoite. Jednak to nie prędkość, ani osiąganie pierwszej setki w ułamkach sekundy jest tutaj najważniejsze. Najważniejsze są zakręty, łuki, hamowania, stabilność i... kierowca! Tak – bo wszystkie Picanto są identyczne mechanicznie, a największą różnicą stanowią właśnie kierowcy w nich zasiadający, kręcący kierownicą, operujący hamulcem i gazem. Tutaj wychodzi kto jest dobry, a kto nie.

32 / 40Mali, młodzi szaleńcy!

Obraz
© Materiały prasowe

Przedszkole wyścigowe, tak można nazwać tę serię – ale nazwać ją nudną serią, absolutnie już nie można. Potwierdzą to wszyscy Niemcy zasiadający na trybunach toru w Lausitzring! Dosłownie.

Ktoś powie, że przesadzam, ktoś powie, że jestem pomylony, ale skoro tak, to pomyleni są tysiące Niemców, którzy zebrali się tego weekendu na torze (jednym z wielu - ach, kiedy my doczekamy się prawdziwych torów?!) Lausitzring we wschodnich Niemczech. Tuż za Odrą. To okazja, aby nawet polscy kibice z przygranicznych miast i miasteczek, mogli zetknąć się z kilkoma seriami wyścigowymi, w tym, najbardziej emocjonującą, DTM!

Kijanki, choć nie mają po 500 KM, choć pędząc na szerokiej prostej startowej wyglądają jakby stały w miejscu, to na niektórych odcinkach rozpędzają się do 160-180 km/h. Prędkość maksymalna wynosi 190km/h. Kształtem przypominają kostki Rubika, i są równie wywrotne! Spotkać ją na dachu nie jest wcale taką rzadkością... Moc tych znikomych jednostek napędowych to równe 85KM. Niewiele, prawda? Ale niewielka jest też masa własna, która wynosi 840 kilogramów, co sprawia, że przyspieszenie jest całkiem przyzwoite. Jednak to nie prędkość, ani osiąganie pierwszej setki w ułamkach sekundy jest tutaj najważniejsze. Najważniejsze są zakręty, łuki, hamowania, stabilność i... kierowca! Tak – bo wszystkie Picanto są identyczne mechanicznie, a największą różnicą stanowią właśnie kierowcy w nich zasiadający, kręcący kierownicą, operujący hamulcem i gazem. Tutaj wychodzi kto jest dobry, a kto nie.

33 / 40Mali, młodzi szaleńcy!

Obraz
© Materiały prasowe

Przedszkole wyścigowe, tak można nazwać tę serię – ale nazwać ją nudną serią, absolutnie już nie można. Potwierdzą to wszyscy Niemcy zasiadający na trybunach toru w Lausitzring! Dosłownie.

Ktoś powie, że przesadzam, ktoś powie, że jestem pomylony, ale skoro tak, to pomyleni są tysiące Niemców, którzy zebrali się tego weekendu na torze (jednym z wielu - ach, kiedy my doczekamy się prawdziwych torów?!) Lausitzring we wschodnich Niemczech. Tuż za Odrą. To okazja, aby nawet polscy kibice z przygranicznych miast i miasteczek, mogli zetknąć się z kilkoma seriami wyścigowymi, w tym, najbardziej emocjonującą, DTM!

Kijanki, choć nie mają po 500 KM, choć pędząc na szerokiej prostej startowej wyglądają jakby stały w miejscu, to na niektórych odcinkach rozpędzają się do 160-180 km/h. Prędkość maksymalna wynosi 190km/h. Kształtem przypominają kostki Rubika, i są równie wywrotne! Spotkać ją na dachu nie jest wcale taką rzadkością... Moc tych znikomych jednostek napędowych to równe 85KM. Niewiele, prawda? Ale niewielka jest też masa własna, która wynosi 840 kilogramów, co sprawia, że przyspieszenie jest całkiem przyzwoite. Jednak to nie prędkość, ani osiąganie pierwszej setki w ułamkach sekundy jest tutaj najważniejsze. Najważniejsze są zakręty, łuki, hamowania, stabilność i... kierowca! Tak – bo wszystkie Picanto są identyczne mechanicznie, a największą różnicą stanowią właśnie kierowcy w nich zasiadający, kręcący kierownicą, operujący hamulcem i gazem. Tutaj wychodzi kto jest dobry, a kto nie.

34 / 40Mali, młodzi szaleńcy!

Obraz
© Materiały prasowe

Przedszkole wyścigowe, tak można nazwać tę serię – ale nazwać ją nudną serią, absolutnie już nie można. Potwierdzą to wszyscy Niemcy zasiadający na trybunach toru w Lausitzring! Dosłownie.

Ktoś powie, że przesadzam, ktoś powie, że jestem pomylony, ale skoro tak, to pomyleni są tysiące Niemców, którzy zebrali się tego weekendu na torze (jednym z wielu - ach, kiedy my doczekamy się prawdziwych torów?!) Lausitzring we wschodnich Niemczech. Tuż za Odrą. To okazja, aby nawet polscy kibice z przygranicznych miast i miasteczek, mogli zetknąć się z kilkoma seriami wyścigowymi, w tym, najbardziej emocjonującą, DTM!

Kijanki, choć nie mają po 500 KM, choć pędząc na szerokiej prostej startowej wyglądają jakby stały w miejscu, to na niektórych odcinkach rozpędzają się do 160-180 km/h. Prędkość maksymalna wynosi 190km/h. Kształtem przypominają kostki Rubika, i są równie wywrotne! Spotkać ją na dachu nie jest wcale taką rzadkością... Moc tych znikomych jednostek napędowych to równe 85KM. Niewiele, prawda? Ale niewielka jest też masa własna, która wynosi 840 kilogramów, co sprawia, że przyspieszenie jest całkiem przyzwoite. Jednak to nie prędkość, ani osiąganie pierwszej setki w ułamkach sekundy jest tutaj najważniejsze. Najważniejsze są zakręty, łuki, hamowania, stabilność i... kierowca! Tak – bo wszystkie Picanto są identyczne mechanicznie, a największą różnicą stanowią właśnie kierowcy w nich zasiadający, kręcący kierownicą, operujący hamulcem i gazem. Tutaj wychodzi kto jest dobry, a kto nie.

35 / 40Mali, młodzi szaleńcy!

Obraz
© Materiały prasowe

Przedszkole wyścigowe, tak można nazwać tę serię – ale nazwać ją nudną serią, absolutnie już nie można. Potwierdzą to wszyscy Niemcy zasiadający na trybunach toru w Lausitzring! Dosłownie.

Ktoś powie, że przesadzam, ktoś powie, że jestem pomylony, ale skoro tak, to pomyleni są tysiące Niemców, którzy zebrali się tego weekendu na torze (jednym z wielu - ach, kiedy my doczekamy się prawdziwych torów?!) Lausitzring we wschodnich Niemczech. Tuż za Odrą. To okazja, aby nawet polscy kibice z przygranicznych miast i miasteczek, mogli zetknąć się z kilkoma seriami wyścigowymi, w tym, najbardziej emocjonującą, DTM!

Kijanki, choć nie mają po 500 KM, choć pędząc na szerokiej prostej startowej wyglądają jakby stały w miejscu, to na niektórych odcinkach rozpędzają się do 160-180 km/h. Prędkość maksymalna wynosi 190km/h. Kształtem przypominają kostki Rubika, i są równie wywrotne! Spotkać ją na dachu nie jest wcale taką rzadkością... Moc tych znikomych jednostek napędowych to równe 85KM. Niewiele, prawda? Ale niewielka jest też masa własna, która wynosi 840 kilogramów, co sprawia, że przyspieszenie jest całkiem przyzwoite. Jednak to nie prędkość, ani osiąganie pierwszej setki w ułamkach sekundy jest tutaj najważniejsze. Najważniejsze są zakręty, łuki, hamowania, stabilność i... kierowca! Tak – bo wszystkie Picanto są identyczne mechanicznie, a największą różnicą stanowią właśnie kierowcy w nich zasiadający, kręcący kierownicą, operujący hamulcem i gazem. Tutaj wychodzi kto jest dobry, a kto nie.

36 / 40Mali, młodzi szaleńcy!

Obraz
© Materiały prasowe

Przedszkole wyścigowe, tak można nazwać tę serię – ale nazwać ją nudną serią, absolutnie już nie można. Potwierdzą to wszyscy Niemcy zasiadający na trybunach toru w Lausitzring! Dosłownie.

Ktoś powie, że przesadzam, ktoś powie, że jestem pomylony, ale skoro tak, to pomyleni są tysiące Niemców, którzy zebrali się tego weekendu na torze (jednym z wielu - ach, kiedy my doczekamy się prawdziwych torów?!) Lausitzring we wschodnich Niemczech. Tuż za Odrą. To okazja, aby nawet polscy kibice z przygranicznych miast i miasteczek, mogli zetknąć się z kilkoma seriami wyścigowymi, w tym, najbardziej emocjonującą, DTM!

Kijanki, choć nie mają po 500 KM, choć pędząc na szerokiej prostej startowej wyglądają jakby stały w miejscu, to na niektórych odcinkach rozpędzają się do 160-180 km/h. Prędkość maksymalna wynosi 190km/h. Kształtem przypominają kostki Rubika, i są równie wywrotne! Spotkać ją na dachu nie jest wcale taką rzadkością... Moc tych znikomych jednostek napędowych to równe 85KM. Niewiele, prawda? Ale niewielka jest też masa własna, która wynosi 840 kilogramów, co sprawia, że przyspieszenie jest całkiem przyzwoite. Jednak to nie prędkość, ani osiąganie pierwszej setki w ułamkach sekundy jest tutaj najważniejsze. Najważniejsze są zakręty, łuki, hamowania, stabilność i... kierowca! Tak – bo wszystkie Picanto są identyczne mechanicznie, a największą różnicą stanowią właśnie kierowcy w nich zasiadający, kręcący kierownicą, operujący hamulcem i gazem. Tutaj wychodzi kto jest dobry, a kto nie.

37 / 40Mali, młodzi szaleńcy!

Obraz
© Materiały prasowe

Przedszkole wyścigowe, tak można nazwać tę serię – ale nazwać ją nudną serią, absolutnie już nie można. Potwierdzą to wszyscy Niemcy zasiadający na trybunach toru w Lausitzring! Dosłownie.

Ktoś powie, że przesadzam, ktoś powie, że jestem pomylony, ale skoro tak, to pomyleni są tysiące Niemców, którzy zebrali się tego weekendu na torze (jednym z wielu - ach, kiedy my doczekamy się prawdziwych torów?!) Lausitzring we wschodnich Niemczech. Tuż za Odrą. To okazja, aby nawet polscy kibice z przygranicznych miast i miasteczek, mogli zetknąć się z kilkoma seriami wyścigowymi, w tym, najbardziej emocjonującą, DTM!

Kijanki, choć nie mają po 500 KM, choć pędząc na szerokiej prostej startowej wyglądają jakby stały w miejscu, to na niektórych odcinkach rozpędzają się do 160-180 km/h. Prędkość maksymalna wynosi 190km/h. Kształtem przypominają kostki Rubika, i są równie wywrotne! Spotkać ją na dachu nie jest wcale taką rzadkością... Moc tych znikomych jednostek napędowych to równe 85KM. Niewiele, prawda? Ale niewielka jest też masa własna, która wynosi 840 kilogramów, co sprawia, że przyspieszenie jest całkiem przyzwoite. Jednak to nie prędkość, ani osiąganie pierwszej setki w ułamkach sekundy jest tutaj najważniejsze. Najważniejsze są zakręty, łuki, hamowania, stabilność i... kierowca! Tak – bo wszystkie Picanto są identyczne mechanicznie, a największą różnicą stanowią właśnie kierowcy w nich zasiadający, kręcący kierownicą, operujący hamulcem i gazem. Tutaj wychodzi kto jest dobry, a kto nie.

38 / 40Mali, młodzi szaleńcy!

Obraz
© Materiały prasowe

Przedszkole wyścigowe, tak można nazwać tę serię – ale nazwać ją nudną serią, absolutnie już nie można. Potwierdzą to wszyscy Niemcy zasiadający na trybunach toru w Lausitzring! Dosłownie.

Ktoś powie, że przesadzam, ktoś powie, że jestem pomylony, ale skoro tak, to pomyleni są tysiące Niemców, którzy zebrali się tego weekendu na torze (jednym z wielu - ach, kiedy my doczekamy się prawdziwych torów?!) Lausitzring we wschodnich Niemczech. Tuż za Odrą. To okazja, aby nawet polscy kibice z przygranicznych miast i miasteczek, mogli zetknąć się z kilkoma seriami wyścigowymi, w tym, najbardziej emocjonującą, DTM!

Kijanki, choć nie mają po 500 KM, choć pędząc na szerokiej prostej startowej wyglądają jakby stały w miejscu, to na niektórych odcinkach rozpędzają się do 160-180 km/h. Prędkość maksymalna wynosi 190km/h. Kształtem przypominają kostki Rubika, i są równie wywrotne! Spotkać ją na dachu nie jest wcale taką rzadkością... Moc tych znikomych jednostek napędowych to równe 85KM. Niewiele, prawda? Ale niewielka jest też masa własna, która wynosi 840 kilogramów, co sprawia, że przyspieszenie jest całkiem przyzwoite. Jednak to nie prędkość, ani osiąganie pierwszej setki w ułamkach sekundy jest tutaj najważniejsze. Najważniejsze są zakręty, łuki, hamowania, stabilność i... kierowca! Tak – bo wszystkie Picanto są identyczne mechanicznie, a największą różnicą stanowią właśnie kierowcy w nich zasiadający, kręcący kierownicą, operujący hamulcem i gazem. Tutaj wychodzi kto jest dobry, a kto nie.

39 / 40Mali, młodzi szaleńcy!

Obraz
© Materiały prasowe

Przedszkole wyścigowe, tak można nazwać tę serię – ale nazwać ją nudną serią, absolutnie już nie można. Potwierdzą to wszyscy Niemcy zasiadający na trybunach toru w Lausitzring! Dosłownie.

Ktoś powie, że przesadzam, ktoś powie, że jestem pomylony, ale skoro tak, to pomyleni są tysiące Niemców, którzy zebrali się tego weekendu na torze (jednym z wielu - ach, kiedy my doczekamy się prawdziwych torów?!) Lausitzring we wschodnich Niemczech. Tuż za Odrą. To okazja, aby nawet polscy kibice z przygranicznych miast i miasteczek, mogli zetknąć się z kilkoma seriami wyścigowymi, w tym, najbardziej emocjonującą, DTM!

Kijanki, choć nie mają po 500 KM, choć pędząc na szerokiej prostej startowej wyglądają jakby stały w miejscu, to na niektórych odcinkach rozpędzają się do 160-180 km/h. Prędkość maksymalna wynosi 190km/h. Kształtem przypominają kostki Rubika, i są równie wywrotne! Spotkać ją na dachu nie jest wcale taką rzadkością... Moc tych znikomych jednostek napędowych to równe 85KM. Niewiele, prawda? Ale niewielka jest też masa własna, która wynosi 840 kilogramów, co sprawia, że przyspieszenie jest całkiem przyzwoite. Jednak to nie prędkość, ani osiąganie pierwszej setki w ułamkach sekundy jest tutaj najważniejsze. Najważniejsze są zakręty, łuki, hamowania, stabilność i... kierowca! Tak – bo wszystkie Picanto są identyczne mechanicznie, a największą różnicą stanowią właśnie kierowcy w nich zasiadający, kręcący kierownicą, operujący hamulcem i gazem. Tutaj wychodzi kto jest dobry, a kto nie.

40 / 40Mali, młodzi szaleńcy!

Obraz
© Materiały prasowe

Przedszkole wyścigowe, tak można nazwać tę serię – ale nazwać ją nudną serią, absolutnie już nie można. Potwierdzą to wszyscy Niemcy zasiadający na trybunach toru w Lausitzring! Dosłownie.

Ktoś powie, że przesadzam, ktoś powie, że jestem pomylony, ale skoro tak, to pomyleni są tysiące Niemców, którzy zebrali się tego weekendu na torze (jednym z wielu - ach, kiedy my doczekamy się prawdziwych torów?!) Lausitzring we wschodnich Niemczech. Tuż za Odrą. To okazja, aby nawet polscy kibice z przygranicznych miast i miasteczek, mogli zetknąć się z kilkoma seriami wyścigowymi, w tym, najbardziej emocjonującą, DTM!

Kijanki, choć nie mają po 500 KM, choć pędząc na szerokiej prostej startowej wyglądają jakby stały w miejscu, to na niektórych odcinkach rozpędzają się do 160-180 km/h. Prędkość maksymalna wynosi 190km/h. Kształtem przypominają kostki Rubika, i są równie wywrotne! Spotkać ją na dachu nie jest wcale taką rzadkością... Moc tych znikomych jednostek napędowych to równe 85KM. Niewiele, prawda? Ale niewielka jest też masa własna, która wynosi 840 kilogramów, co sprawia, że przyspieszenie jest całkiem przyzwoite. Jednak to nie prędkość, ani osiąganie pierwszej setki w ułamkach sekundy jest tutaj najważniejsze. Najważniejsze są zakręty, łuki, hamowania, stabilność i... kierowca! Tak – bo wszystkie Picanto są identyczne mechanicznie, a największą różnicą stanowią właśnie kierowcy w nich zasiadający, kręcący kierownicą, operujący hamulcem i gazem. Tutaj wychodzi kto jest dobry, a kto nie.

Wybrane dla Ciebie
Inteligentne wsparcie w autoDNA. Chatbot Vincent pomoże sprawdzić auto
Inteligentne wsparcie w autoDNA. Chatbot Vincent pomoże sprawdzić auto
Harley Harleyowi nierówny, czyli sprawdziłem, co oferują Amerykanie
Harley Harleyowi nierówny, czyli sprawdziłem, co oferują Amerykanie
Konrad Dąbrowski na podium Rajdu Maroka
Konrad Dąbrowski na podium Rajdu Maroka
Nowa Honda CB1000F spodoba się wielbicielom stylu retro
Nowa Honda CB1000F spodoba się wielbicielom stylu retro
Wideo: Motorowerzysta "kaskader" uciekał przed policją. Miał kilka powodów
Wideo: Motorowerzysta "kaskader" uciekał przed policją. Miał kilka powodów
Odświeżony Barton B-Max już w sprzedaży. Użytkownicy docenią zmiany
Odświeżony Barton B-Max już w sprzedaży. Użytkownicy docenią zmiany
Kawasaki Z1100 na 2026 r. Jeszcze więcej emocji
Kawasaki Z1100 na 2026 r. Jeszcze więcej emocji
Ducati prezentuje nowe modele Diavel V4 RS i Multistrada V4 RS
Ducati prezentuje nowe modele Diavel V4 RS i Multistrada V4 RS
Pierwsza jazda: Suzuki GSX-8T i GSX-8TT - takich motocykli chcemy
Pierwsza jazda: Suzuki GSX-8T i GSX-8TT - takich motocykli chcemy
Voge DS800 Rally: Nowy motocykl adventure już w Polsce
Voge DS800 Rally: Nowy motocykl adventure już w Polsce
Baggery na MotoGP. Amerykańskie wyścigi stają się globalne
Baggery na MotoGP. Amerykańskie wyścigi stają się globalne
Wielki festiwal motocyklowy już niedługo. Kolejna edycja słynnej imprezy
Wielki festiwal motocyklowy już niedługo. Kolejna edycja słynnej imprezy