Karton na atrapie chłodnicy naprawdę pomaga? Zapytaliśmy was o zdanie
Gdy termometr pokazuje temperatury mocno poniżej 0 stopni Celsjusza, na ulicach można zauważyć samochody z kartonami na przodzie. Ta sztuczka była popularna w dawnych czasach, ale i dziś niektórzy ją stosują.
Cel instalacji kartonu jest prosty. Ma blokować dopływ zimnego powietrza, co z kolei sprawia, że silnik szybciej się nagrzewa. O tym, jak ważne jest dbanie o odpowiednią temperaturę silnika, pisaliśmy już wcześniej. Szczególnie przy jednostkach napędowych z turbodoładowaniem, jazda przed osiągnięciem odpowiedniej temperatury pracy ma negatywny wpływ na trwałość delikatnych elementów oraz emisję spalin.
O doświadczenia z tym patentem zapytaliśmy was, czytelników Wirtualnej Polski. W ankiecie wzięło udział ponad 12 tys. osób, a pytanie było proste: czy stosujecie opisywane rozwiązanie. Zdecydowana większość odpowiedziała, że nie używa kartonu. Tę odpowiedź zaznaczyło 73,6 proc. z was. Kolejne 19,7 proc. korzysta z tego rozwiązania i widzi różnicę. Pozostałe osoby montują "blokadę", ale nie uważają, by coś dawała.
Niedawno sprawdziliśmy, ile tak naprawdę potrzebuje silnik, by osiągnąć odpowiednią temperaturę. W naszym teście okazało się, że przy -2 stopniach Celsjusza, motor 1,5 TSI w volkswagenie golfie na nagrzanie potrzebował aż 49 minut. W teorii karton mógłby skrócić ten czas.