Karol Basz rozpoczął rywalizację w Hiszpanii. Na torze w Alcaniz (100 kilometrów od Saragossy) podopieczny Fundacji Wierczuk Race Promotion jedzie w pierwszej rundzie Mistrzostw Europy.
„W Alcaniz stawałem już na podium więc siłą rzeczy lubię ten tor. Zresztą nie da się go nie lubić. Jest bardzo fajnie usytuowany. Ma się poczucie, że jest się właściwie na pustyni. Wokół skały i bezdroża. Sam tor ma fajne wzniesienia, zjazdy, jest bardzo zróżnicowany. Do tego jest niesamowicie gorąco. Ponad 40 stopni Celsjusza. Ja już zdążyłem przez lata rywalizacji przywyknąć do takich warunków i nie przeszkadza mi to”.
Zawodnik Tony Kart w Hiszpanii przebywa już od dwóch tygodni
„Przyjechaliśmy do Alcaniz od razu po zawodach w Genk w Belgii. Chcieliśmy trochę potestować. Tak więc jestem w bardzo dobrej formie. Jedynie sprzęt trochę daje się we znaki. Mamy małe problemy z silnikiem ale już od wczoraj bardzo wszystko poprawiliśmy i do rywalizacji podchodzę z odpowiednim nastawieniem”.
W piątek od rana zawodnicy jeździli w sesjach treningowych po czym rozpoczęła się czasówka i się biegi kwalifikacyjne. W swojej kategorii KF Basz miał trzynasty czas i do pierwszego biegu kwalifikacyjnego pojechał w grupie A. W niej zajął dobre czwarte miejsce. Wygrał Max Verstappen, syn słynnego Jasa, byłego kierowcy Formuły 1. Karol Basz liczył na zwycięstwo.
„Oczywiście w każdym wyścigu chce wygrywać. Cały czas pracujemy nad sprzętem. Max trochę mi odjechał a normalnie trzymam jego tempo. Ale jutro już powinno być dużo lepiej. Zapowiada się kolejny gorący dzień i dużo emocji”.
Sobota rozpocznie się od warm-upu po czym zawodnicy pojadą w kolejnych biegach kwalifikacyjnych. Na niedzielę zaplanowano przed finał i finał.