Drifting w naszym kraju staje coraz bardziej popularny. To sprawia, że coraz więcej młodych adeptów tego specyficznego sportu motorowego pojawia się na polskich torach. Dla tych, którzy intensywnie myślą o rozpoczęciu przygody z jazdą bokiem, mamy listę tego, od czego powinno się zacząć, czyli wyboru odpowiedniego samochodu.
Chyba nikogo nie trzeba przekonywać, że drifting, jak każdy sport motorowy, jest bardzo drogim hobby. Już zakup i przystosowanie samego auta jest kosztowne, a jeżeli doliczymy treningi i "koszty eksploatacyjne, to nawet na bardzo amatorskim poziomie kwoty stają się bardzo wysokie. Mając już samochód bazowy, raczej pewne jest, że trzeba będzie wzmocnić silnik, zmodyfikować zawieszenie, mechanizm różnicowy, najlepiej też zamontować klatkę bezpieczeństwa, odpowiednie fotele itp.
Wartością absolutnie podstawową wydaje się wydanie około 10 tysięcy złotych na kompletne auto, w którym będziemy mogli podziwiać tor przez boczną szybę. Oczywiście, podstawowym kryterium wyboru jest samochód RWD, czyli napędzany na oś tylną, choć możliwe są również modyfikacje innych typów napędu, tyle że to już wyższa, i droższa, szkoła mechanicznej jazdy.
Przyjrzyjmy się zatem na jakie auta warto zwrócić uwagę wybierając bazę do stworzenia "driftowozu". Od tych najtańszych, po te całkiem drogie. Jeżeli macie swoje propozycje i cenne rady, zapraszamy do wypowiadania się w komentarzach.
* ZOBACZ JAKIE SAMOCHODY WYBRAĆ DO DRIFTU * Michał Grygier
sj/mw/mw