Jaki jest mandat za jazdę motocyklem crossowym lub quadem po lesie?
Leśnicy, ale też zwykli spacerowicze często mówią o problemie motocyklistów nielegalnie jeżdżących crossami po lasach. Jaka kara grozi za takie wykroczenie, jakich zniszczeń dokonują takie osoby oraz w jaki sposób są łapane? Coraz częściej to świadkowie dostarczają niezbędnych dowodów.
Jazda na motocyklu crossowym czy quadzie w trudnym terenie to świetna zabawa. Jednak trzeba pamiętać, że nie można tego robić wszędzie, a jeżdżenie takimi pojazdami po lasach to dobrze znany od lat problem. Przedstawiciele Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Radomiu upatrują problemu w braku odpowiedniej liczby miejsc do legalnej jazdy crossami. Jak tłumaczą, w miejscach, gdzie istnieją tory motocrossowe, liczba osób rozjeżdżających lasy jest mniejsza. Zwracają też uwagę, że liczba motocyklistów i kierowców quadów w lasach zwiększa się w weekendy.
Problemów z jazdą crossami czy quadami po lesie jest kilka. Leśnicy tłumaczą, że osoby łamiące w ten sposób prawo szkodzą środowisku – płoszą zwierzęta, często dewastują mokradła, w których żyje wiele chronionych gatunków oraz niszczą runo leśne. Jest jednak druga kwestia, bardziej dotykająca inne osoby odwiedzające lasy. Jeżdżący po nich nielegalnie crossami i quadami niszczą ścieżki i drogi leśne, które są przeznaczone do spacerów i jazdy na rowerze. Nierzadko zdarza się, że rozpędzeni motocykliści przejeżdżają obok spacerowiczów z dziećmi, powodując bezpośrednie zagrożenie.
Co grozi za jazdę po lesie?
Za takie wykroczenie przewidziany jest mandat w wysokości 500 zł. Ale nie musi się na tym skończyć. W wyjątkowych przypadkach sprawa może zostać skierowana do sądu, a ten może ustalić karę w wysokości do 5 tys. zł.
Leśnicy przyznają jednak, że choć zajmują się tym problemem, to często ukaranie łamiących prawo nie jest łatwe. Przede wszystkim crossami i quadami da się wjechać w wiele miejsc i nie da się wszystkich przypilnować. Do tego nie zawsze udaje się złapać takich motocyklistów. Z pomocą przychodzą kamery monitoringu umieszczane w lasach, ale i one nie zawsze są skuteczne, bo łamiący prawo zakrywają lub zdejmują tablice rejestracyjne, a na głowach mają oczywiście kaski, co utrudnia ich identyfikację. Coraz częściej z pomocą przychodzą świadkowie nielegalnej jazdy po lesie – robią oni zdjęcia, które później trafiają do leśników lub policji.
W przypadku maszyn crossowych nie brakuje takich bez homologacji drogowej, a to oznacza, że nie są one w ogóle zarejestrowane i nie mają wykupionego ubezpieczenia, więc w razie wypadku pojawia się dodatkowy problem.
Przypomnijmy, że zgodnie z prawem pojazdami takimi jak motocykle crossowe i quady można poruszać się jedynie po drogach publicznych. W przypadku dróg leśnych jest to dozwolone tylko wtedy, gdy taka trasa jest odpowiednio oznaczona.