Jaguar XF 

None

Obraz
Źródło zdjęć: © Piotr Mokwiński

/ 27Atak na niemiecką trójcę

Obraz
© Piotr Mokwiński

Jaguar dynamicznie odświeża paletę modelową, chcąc poważnie zagrozić niemieckiej trójcy. Po wprowadzeniu na rynek w czerwcu XE, nadszedł czas na większego XF będącego bezpośrednim konkurentem BMW serii 5, Mercedesa Klasy E i Audi A6. Ambitny plan ofensywy na segment premium ma szansę powodzenia. Anglicy dopracowali swój model wyposażając go w wiele elektronicznych gadżetów, mocne jednostki napędowe i system AWD dostępny za dopłatą. Całość atrakcyjnie opakowali, dołożyli ducha angielskiego arystokraty i cenę nieznacznie niższą od wspomnianych wcześniej rywali (oficjalny cennik pojawi się wkrótce). W październiku auto zadebiutuje w polskich salonach.

Główny projektant Jaguara, Ian Callum wierzył podczas tworzenia XF, że to będzie najładniejszy pojazd w segmencie limuzyn premium. Uroda co prawda jest kwestią gustu, jednak auto faktycznie może się podobać. 495,5 czyni zeń jedno z największych aut w segmencie (488 cm ma Mercedes Klasy E). Względem poprzednika skrócono zwisy, a karoserię mocno upodobniono do wprowadzonego w czerwcu na polski rynek XE. To taka sama pułapka, w jaką wpadli designerzy Audi i BMW. Ich samochody najłatwiej rozróżnić poprzez oznaczenie na klapie bagażnika. Dla jednych do zaleta, inni się to na pewno nie spodoba. Niemniej, współczynnik oporu powietrza w XF wynosi zaledwie 0,26 (0,29 miał poprzednik), a na liście dodatkowego wyposażenia znajdziemy 20-calowe obręcze ze stopów lekkich, w pełni LED-owe światła (po raz pierwszy w koncernie) i dwie niezależne końcówki układu wydechowego zarezerwowane dla najmocniejszych wersji.

/ 27Atak na niemiecką trójcę

Obraz
© Piotr Mokwiński

Jaguar dynamicznie odświeża paletę modelową, chcąc poważnie zagrozić niemieckiej trójcy. Po wprowadzeniu na rynek w czerwcu XE, nadszedł czas na większego XF będącego bezpośrednim konkurentem BMW serii 5, Mercedesa Klasy E i Audi A6. Ambitny plan ofensywy na segment premium ma szansę powodzenia. Anglicy dopracowali swój model wyposażając go w wiele elektronicznych gadżetów, mocne jednostki napędowe i system AWD dostępny za dopłatą. Całość atrakcyjnie opakowali, dołożyli ducha angielskiego arystokraty i cenę nieznacznie niższą od wspomnianych wcześniej rywali (oficjalny cennik pojawi się wkrótce). W październiku auto zadebiutuje w polskich salonach.

Główny projektant Jaguara, Ian Callum wierzył podczas tworzenia XF, że to będzie najładniejszy pojazd w segmencie limuzyn premium. Uroda co prawda jest kwestią gustu, jednak auto faktycznie może się podobać. 495,5 czyni zeń jedno z największych aut w segmencie (488 cm ma Mercedes Klasy E). Względem poprzednika skrócono zwisy, a karoserię mocno upodobniono do wprowadzonego w czerwcu na polski rynek XE. To taka sama pułapka, w jaką wpadli designerzy Audi i BMW. Ich samochody najłatwiej rozróżnić poprzez oznaczenie na klapie bagażnika. Dla jednych do zaleta, inni się to na pewno nie spodoba. Niemniej, współczynnik oporu powietrza w XF wynosi zaledwie 0,26 (0,29 miał poprzednik), a na liście dodatkowego wyposażenia znajdziemy 20-calowe obręcze ze stopów lekkich, w pełni LED-owe światła (po raz pierwszy w koncernie) i dwie niezależne końcówki układu wydechowego zarezerwowane dla najmocniejszych wersji.

/ 27Atak na niemiecką trójcę

Obraz
© Piotr Mokwiński

Jaguar dynamicznie odświeża paletę modelową, chcąc poważnie zagrozić niemieckiej trójcy. Po wprowadzeniu na rynek w czerwcu XE, nadszedł czas na większego XF będącego bezpośrednim konkurentem BMW serii 5, Mercedesa Klasy E i Audi A6. Ambitny plan ofensywy na segment premium ma szansę powodzenia. Anglicy dopracowali swój model wyposażając go w wiele elektronicznych gadżetów, mocne jednostki napędowe i system AWD dostępny za dopłatą. Całość atrakcyjnie opakowali, dołożyli ducha angielskiego arystokraty i cenę nieznacznie niższą od wspomnianych wcześniej rywali (oficjalny cennik pojawi się wkrótce). W październiku auto zadebiutuje w polskich salonach.

Główny projektant Jaguara, Ian Callum wierzył podczas tworzenia XF, że to będzie najładniejszy pojazd w segmencie limuzyn premium. Uroda co prawda jest kwestią gustu, jednak auto faktycznie może się podobać. 495,5 czyni zeń jedno z największych aut w segmencie (488 cm ma Mercedes Klasy E). Względem poprzednika skrócono zwisy, a karoserię mocno upodobniono do wprowadzonego w czerwcu na polski rynek XE. To taka sama pułapka, w jaką wpadli designerzy Audi i BMW. Ich samochody najłatwiej rozróżnić poprzez oznaczenie na klapie bagażnika. Dla jednych do zaleta, inni się to na pewno nie spodoba. Niemniej, współczynnik oporu powietrza w XF wynosi zaledwie 0,26 (0,29 miał poprzednik), a na liście dodatkowego wyposażenia znajdziemy 20-calowe obręcze ze stopów lekkich, w pełni LED-owe światła (po raz pierwszy w koncernie) i dwie niezależne końcówki układu wydechowego zarezerwowane dla najmocniejszych wersji.

/ 27Atak na niemiecką trójcę

Obraz
© Piotr Mokwiński

Jaguar dynamicznie odświeża paletę modelową, chcąc poważnie zagrozić niemieckiej trójcy. Po wprowadzeniu na rynek w czerwcu XE, nadszedł czas na większego XF będącego bezpośrednim konkurentem BMW serii 5, Mercedesa Klasy E i Audi A6. Ambitny plan ofensywy na segment premium ma szansę powodzenia. Anglicy dopracowali swój model wyposażając go w wiele elektronicznych gadżetów, mocne jednostki napędowe i system AWD dostępny za dopłatą. Całość atrakcyjnie opakowali, dołożyli ducha angielskiego arystokraty i cenę nieznacznie niższą od wspomnianych wcześniej rywali (oficjalny cennik pojawi się wkrótce). W październiku auto zadebiutuje w polskich salonach.

Główny projektant Jaguara, Ian Callum wierzył podczas tworzenia XF, że to będzie najładniejszy pojazd w segmencie limuzyn premium. Uroda co prawda jest kwestią gustu, jednak auto faktycznie może się podobać. 495,5 czyni zeń jedno z największych aut w segmencie (488 cm ma Mercedes Klasy E). Względem poprzednika skrócono zwisy, a karoserię mocno upodobniono do wprowadzonego w czerwcu na polski rynek XE. To taka sama pułapka, w jaką wpadli designerzy Audi i BMW. Ich samochody najłatwiej rozróżnić poprzez oznaczenie na klapie bagażnika. Dla jednych do zaleta, inni się to na pewno nie spodoba. Niemniej, współczynnik oporu powietrza w XF wynosi zaledwie 0,26 (0,29 miał poprzednik), a na liście dodatkowego wyposażenia znajdziemy 20-calowe obręcze ze stopów lekkich, w pełni LED-owe światła (po raz pierwszy w koncernie) i dwie niezależne końcówki układu wydechowego zarezerwowane dla najmocniejszych wersji.

/ 27Atak na niemiecką trójcę

Obraz
© Piotr Mokwiński

Jaguar dynamicznie odświeża paletę modelową, chcąc poważnie zagrozić niemieckiej trójcy. Po wprowadzeniu na rynek w czerwcu XE, nadszedł czas na większego XF będącego bezpośrednim konkurentem BMW serii 5, Mercedesa Klasy E i Audi A6. Ambitny plan ofensywy na segment premium ma szansę powodzenia. Anglicy dopracowali swój model wyposażając go w wiele elektronicznych gadżetów, mocne jednostki napędowe i system AWD dostępny za dopłatą. Całość atrakcyjnie opakowali, dołożyli ducha angielskiego arystokraty i cenę nieznacznie niższą od wspomnianych wcześniej rywali (oficjalny cennik pojawi się wkrótce). W październiku auto zadebiutuje w polskich salonach.

Główny projektant Jaguara, Ian Callum wierzył podczas tworzenia XF, że to będzie najładniejszy pojazd w segmencie limuzyn premium. Uroda co prawda jest kwestią gustu, jednak auto faktycznie może się podobać. 495,5 czyni zeń jedno z największych aut w segmencie (488 cm ma Mercedes Klasy E). Względem poprzednika skrócono zwisy, a karoserię mocno upodobniono do wprowadzonego w czerwcu na polski rynek XE. To taka sama pułapka, w jaką wpadli designerzy Audi i BMW. Ich samochody najłatwiej rozróżnić poprzez oznaczenie na klapie bagażnika. Dla jednych do zaleta, inni się to na pewno nie spodoba. Niemniej, współczynnik oporu powietrza w XF wynosi zaledwie 0,26 (0,29 miał poprzednik), a na liście dodatkowego wyposażenia znajdziemy 20-calowe obręcze ze stopów lekkich, w pełni LED-owe światła (po raz pierwszy w koncernie) i dwie niezależne końcówki układu wydechowego zarezerwowane dla najmocniejszych wersji.

/ 27Atak na niemiecką trójcę

Obraz
© Piotr Mokwiński

Jaguar dynamicznie odświeża paletę modelową, chcąc poważnie zagrozić niemieckiej trójcy. Po wprowadzeniu na rynek w czerwcu XE, nadszedł czas na większego XF będącego bezpośrednim konkurentem BMW serii 5, Mercedesa Klasy E i Audi A6. Ambitny plan ofensywy na segment premium ma szansę powodzenia. Anglicy dopracowali swój model wyposażając go w wiele elektronicznych gadżetów, mocne jednostki napędowe i system AWD dostępny za dopłatą. Całość atrakcyjnie opakowali, dołożyli ducha angielskiego arystokraty i cenę nieznacznie niższą od wspomnianych wcześniej rywali (oficjalny cennik pojawi się wkrótce). W październiku auto zadebiutuje w polskich salonach.

Główny projektant Jaguara, Ian Callum wierzył podczas tworzenia XF, że to będzie najładniejszy pojazd w segmencie limuzyn premium. Uroda co prawda jest kwestią gustu, jednak auto faktycznie może się podobać. 495,5 czyni zeń jedno z największych aut w segmencie (488 cm ma Mercedes Klasy E). Względem poprzednika skrócono zwisy, a karoserię mocno upodobniono do wprowadzonego w czerwcu na polski rynek XE. To taka sama pułapka, w jaką wpadli designerzy Audi i BMW. Ich samochody najłatwiej rozróżnić poprzez oznaczenie na klapie bagażnika. Dla jednych do zaleta, inni się to na pewno nie spodoba. Niemniej, współczynnik oporu powietrza w XF wynosi zaledwie 0,26 (0,29 miał poprzednik), a na liście dodatkowego wyposażenia znajdziemy 20-calowe obręcze ze stopów lekkich, w pełni LED-owe światła (po raz pierwszy w koncernie) i dwie niezależne końcówki układu wydechowego zarezerwowane dla najmocniejszych wersji.

/ 27Atak na niemiecką trójcę

Obraz
© Piotr Mokwiński

Jaguar dynamicznie odświeża paletę modelową, chcąc poważnie zagrozić niemieckiej trójcy. Po wprowadzeniu na rynek w czerwcu XE, nadszedł czas na większego XF będącego bezpośrednim konkurentem BMW serii 5, Mercedesa Klasy E i Audi A6. Ambitny plan ofensywy na segment premium ma szansę powodzenia. Anglicy dopracowali swój model wyposażając go w wiele elektronicznych gadżetów, mocne jednostki napędowe i system AWD dostępny za dopłatą. Całość atrakcyjnie opakowali, dołożyli ducha angielskiego arystokraty i cenę nieznacznie niższą od wspomnianych wcześniej rywali (oficjalny cennik pojawi się wkrótce). W październiku auto zadebiutuje w polskich salonach.

Główny projektant Jaguara, Ian Callum wierzył podczas tworzenia XF, że to będzie najładniejszy pojazd w segmencie limuzyn premium. Uroda co prawda jest kwestią gustu, jednak auto faktycznie może się podobać. 495,5 czyni zeń jedno z największych aut w segmencie (488 cm ma Mercedes Klasy E). Względem poprzednika skrócono zwisy, a karoserię mocno upodobniono do wprowadzonego w czerwcu na polski rynek XE. To taka sama pułapka, w jaką wpadli designerzy Audi i BMW. Ich samochody najłatwiej rozróżnić poprzez oznaczenie na klapie bagażnika. Dla jednych do zaleta, inni się to na pewno nie spodoba. Niemniej, współczynnik oporu powietrza w XF wynosi zaledwie 0,26 (0,29 miał poprzednik), a na liście dodatkowego wyposażenia znajdziemy 20-calowe obręcze ze stopów lekkich, w pełni LED-owe światła (po raz pierwszy w koncernie) i dwie niezależne końcówki układu wydechowego zarezerwowane dla najmocniejszych wersji.

/ 27Atak na niemiecką trójcę

Obraz
© Piotr Mokwiński

Jaguar dynamicznie odświeża paletę modelową, chcąc poważnie zagrozić niemieckiej trójcy. Po wprowadzeniu na rynek w czerwcu XE, nadszedł czas na większego XF będącego bezpośrednim konkurentem BMW serii 5, Mercedesa Klasy E i Audi A6. Ambitny plan ofensywy na segment premium ma szansę powodzenia. Anglicy dopracowali swój model wyposażając go w wiele elektronicznych gadżetów, mocne jednostki napędowe i system AWD dostępny za dopłatą. Całość atrakcyjnie opakowali, dołożyli ducha angielskiego arystokraty i cenę nieznacznie niższą od wspomnianych wcześniej rywali (oficjalny cennik pojawi się wkrótce). W październiku auto zadebiutuje w polskich salonach.

Główny projektant Jaguara, Ian Callum wierzył podczas tworzenia XF, że to będzie najładniejszy pojazd w segmencie limuzyn premium. Uroda co prawda jest kwestią gustu, jednak auto faktycznie może się podobać. 495,5 czyni zeń jedno z największych aut w segmencie (488 cm ma Mercedes Klasy E). Względem poprzednika skrócono zwisy, a karoserię mocno upodobniono do wprowadzonego w czerwcu na polski rynek XE. To taka sama pułapka, w jaką wpadli designerzy Audi i BMW. Ich samochody najłatwiej rozróżnić poprzez oznaczenie na klapie bagażnika. Dla jednych do zaleta, inni się to na pewno nie spodoba. Niemniej, współczynnik oporu powietrza w XF wynosi zaledwie 0,26 (0,29 miał poprzednik), a na liście dodatkowego wyposażenia znajdziemy 20-calowe obręcze ze stopów lekkich, w pełni LED-owe światła (po raz pierwszy w koncernie) i dwie niezależne końcówki układu wydechowego zarezerwowane dla najmocniejszych wersji.

/ 27Atak na niemiecką trójcę

Obraz
© Piotr Mokwiński

Jaguar dynamicznie odświeża paletę modelową, chcąc poważnie zagrozić niemieckiej trójcy. Po wprowadzeniu na rynek w czerwcu XE, nadszedł czas na większego XF będącego bezpośrednim konkurentem BMW serii 5, Mercedesa Klasy E i Audi A6. Ambitny plan ofensywy na segment premium ma szansę powodzenia. Anglicy dopracowali swój model wyposażając go w wiele elektronicznych gadżetów, mocne jednostki napędowe i system AWD dostępny za dopłatą. Całość atrakcyjnie opakowali, dołożyli ducha angielskiego arystokraty i cenę nieznacznie niższą od wspomnianych wcześniej rywali (oficjalny cennik pojawi się wkrótce). W październiku auto zadebiutuje w polskich salonach.

Główny projektant Jaguara, Ian Callum wierzył podczas tworzenia XF, że to będzie najładniejszy pojazd w segmencie limuzyn premium. Uroda co prawda jest kwestią gustu, jednak auto faktycznie może się podobać. 495,5 czyni zeń jedno z największych aut w segmencie (488 cm ma Mercedes Klasy E). Względem poprzednika skrócono zwisy, a karoserię mocno upodobniono do wprowadzonego w czerwcu na polski rynek XE. To taka sama pułapka, w jaką wpadli designerzy Audi i BMW. Ich samochody najłatwiej rozróżnić poprzez oznaczenie na klapie bagażnika. Dla jednych do zaleta, inni się to na pewno nie spodoba. Niemniej, współczynnik oporu powietrza w XF wynosi zaledwie 0,26 (0,29 miał poprzednik), a na liście dodatkowego wyposażenia znajdziemy 20-calowe obręcze ze stopów lekkich, w pełni LED-owe światła (po raz pierwszy w koncernie) i dwie niezależne końcówki układu wydechowego zarezerwowane dla najmocniejszych wersji.

10 / 27Atak na niemiecką trójcę

Obraz
© Piotr Mokwiński

Jaguar dynamicznie odświeża paletę modelową, chcąc poważnie zagrozić niemieckiej trójcy. Po wprowadzeniu na rynek w czerwcu XE, nadszedł czas na większego XF będącego bezpośrednim konkurentem BMW serii 5, Mercedesa Klasy E i Audi A6. Ambitny plan ofensywy na segment premium ma szansę powodzenia. Anglicy dopracowali swój model wyposażając go w wiele elektronicznych gadżetów, mocne jednostki napędowe i system AWD dostępny za dopłatą. Całość atrakcyjnie opakowali, dołożyli ducha angielskiego arystokraty i cenę nieznacznie niższą od wspomnianych wcześniej rywali (oficjalny cennik pojawi się wkrótce). W październiku auto zadebiutuje w polskich salonach.

Główny projektant Jaguara, Ian Callum wierzył podczas tworzenia XF, że to będzie najładniejszy pojazd w segmencie limuzyn premium. Uroda co prawda jest kwestią gustu, jednak auto faktycznie może się podobać. 495,5 czyni zeń jedno z największych aut w segmencie (488 cm ma Mercedes Klasy E). Względem poprzednika skrócono zwisy, a karoserię mocno upodobniono do wprowadzonego w czerwcu na polski rynek XE. To taka sama pułapka, w jaką wpadli designerzy Audi i BMW. Ich samochody najłatwiej rozróżnić poprzez oznaczenie na klapie bagażnika. Dla jednych do zaleta, inni się to na pewno nie spodoba. Niemniej, współczynnik oporu powietrza w XF wynosi zaledwie 0,26 (0,29 miał poprzednik), a na liście dodatkowego wyposażenia znajdziemy 20-calowe obręcze ze stopów lekkich, w pełni LED-owe światła (po raz pierwszy w koncernie) i dwie niezależne końcówki układu wydechowego zarezerwowane dla najmocniejszych wersji.

11 / 27Atak na niemiecką trójcę

Obraz
© Piotr Mokwiński

Jaguar dynamicznie odświeża paletę modelową, chcąc poważnie zagrozić niemieckiej trójcy. Po wprowadzeniu na rynek w czerwcu XE, nadszedł czas na większego XF będącego bezpośrednim konkurentem BMW serii 5, Mercedesa Klasy E i Audi A6. Ambitny plan ofensywy na segment premium ma szansę powodzenia. Anglicy dopracowali swój model wyposażając go w wiele elektronicznych gadżetów, mocne jednostki napędowe i system AWD dostępny za dopłatą. Całość atrakcyjnie opakowali, dołożyli ducha angielskiego arystokraty i cenę nieznacznie niższą od wspomnianych wcześniej rywali (oficjalny cennik pojawi się wkrótce). W październiku auto zadebiutuje w polskich salonach.

Główny projektant Jaguara, Ian Callum wierzył podczas tworzenia XF, że to będzie najładniejszy pojazd w segmencie limuzyn premium. Uroda co prawda jest kwestią gustu, jednak auto faktycznie może się podobać. 495,5 czyni zeń jedno z największych aut w segmencie (488 cm ma Mercedes Klasy E). Względem poprzednika skrócono zwisy, a karoserię mocno upodobniono do wprowadzonego w czerwcu na polski rynek XE. To taka sama pułapka, w jaką wpadli designerzy Audi i BMW. Ich samochody najłatwiej rozróżnić poprzez oznaczenie na klapie bagażnika. Dla jednych do zaleta, inni się to na pewno nie spodoba. Niemniej, współczynnik oporu powietrza w XF wynosi zaledwie 0,26 (0,29 miał poprzednik), a na liście dodatkowego wyposażenia znajdziemy 20-calowe obręcze ze stopów lekkich, w pełni LED-owe światła (po raz pierwszy w koncernie) i dwie niezależne końcówki układu wydechowego zarezerwowane dla najmocniejszych wersji.

12 / 27Atak na niemiecką trójcę

Obraz
© Piotr Mokwiński

Jaguar dynamicznie odświeża paletę modelową, chcąc poważnie zagrozić niemieckiej trójcy. Po wprowadzeniu na rynek w czerwcu XE, nadszedł czas na większego XF będącego bezpośrednim konkurentem BMW serii 5, Mercedesa Klasy E i Audi A6. Ambitny plan ofensywy na segment premium ma szansę powodzenia. Anglicy dopracowali swój model wyposażając go w wiele elektronicznych gadżetów, mocne jednostki napędowe i system AWD dostępny za dopłatą. Całość atrakcyjnie opakowali, dołożyli ducha angielskiego arystokraty i cenę nieznacznie niższą od wspomnianych wcześniej rywali (oficjalny cennik pojawi się wkrótce). W październiku auto zadebiutuje w polskich salonach.

Główny projektant Jaguara, Ian Callum wierzył podczas tworzenia XF, że to będzie najładniejszy pojazd w segmencie limuzyn premium. Uroda co prawda jest kwestią gustu, jednak auto faktycznie może się podobać. 495,5 czyni zeń jedno z największych aut w segmencie (488 cm ma Mercedes Klasy E). Względem poprzednika skrócono zwisy, a karoserię mocno upodobniono do wprowadzonego w czerwcu na polski rynek XE. To taka sama pułapka, w jaką wpadli designerzy Audi i BMW. Ich samochody najłatwiej rozróżnić poprzez oznaczenie na klapie bagażnika. Dla jednych do zaleta, inni się to na pewno nie spodoba. Niemniej, współczynnik oporu powietrza w XF wynosi zaledwie 0,26 (0,29 miał poprzednik), a na liście dodatkowego wyposażenia znajdziemy 20-calowe obręcze ze stopów lekkich, w pełni LED-owe światła (po raz pierwszy w koncernie) i dwie niezależne końcówki układu wydechowego zarezerwowane dla najmocniejszych wersji.

13 / 27Atak na niemiecką trójcę

Obraz
© Piotr Mokwiński

Jaguar dynamicznie odświeża paletę modelową, chcąc poważnie zagrozić niemieckiej trójcy. Po wprowadzeniu na rynek w czerwcu XE, nadszedł czas na większego XF będącego bezpośrednim konkurentem BMW serii 5, Mercedesa Klasy E i Audi A6. Ambitny plan ofensywy na segment premium ma szansę powodzenia. Anglicy dopracowali swój model wyposażając go w wiele elektronicznych gadżetów, mocne jednostki napędowe i system AWD dostępny za dopłatą. Całość atrakcyjnie opakowali, dołożyli ducha angielskiego arystokraty i cenę nieznacznie niższą od wspomnianych wcześniej rywali (oficjalny cennik pojawi się wkrótce). W październiku auto zadebiutuje w polskich salonach.

Główny projektant Jaguara, Ian Callum wierzył podczas tworzenia XF, że to będzie najładniejszy pojazd w segmencie limuzyn premium. Uroda co prawda jest kwestią gustu, jednak auto faktycznie może się podobać. 495,5 czyni zeń jedno z największych aut w segmencie (488 cm ma Mercedes Klasy E). Względem poprzednika skrócono zwisy, a karoserię mocno upodobniono do wprowadzonego w czerwcu na polski rynek XE. To taka sama pułapka, w jaką wpadli designerzy Audi i BMW. Ich samochody najłatwiej rozróżnić poprzez oznaczenie na klapie bagażnika. Dla jednych do zaleta, inni się to na pewno nie spodoba. Niemniej, współczynnik oporu powietrza w XF wynosi zaledwie 0,26 (0,29 miał poprzednik), a na liście dodatkowego wyposażenia znajdziemy 20-calowe obręcze ze stopów lekkich, w pełni LED-owe światła (po raz pierwszy w koncernie) i dwie niezależne końcówki układu wydechowego zarezerwowane dla najmocniejszych wersji.

14 / 27Atak na niemiecką trójcę

Obraz
© Piotr Mokwiński

Jaguar dynamicznie odświeża paletę modelową, chcąc poważnie zagrozić niemieckiej trójcy. Po wprowadzeniu na rynek w czerwcu XE, nadszedł czas na większego XF będącego bezpośrednim konkurentem BMW serii 5, Mercedesa Klasy E i Audi A6. Ambitny plan ofensywy na segment premium ma szansę powodzenia. Anglicy dopracowali swój model wyposażając go w wiele elektronicznych gadżetów, mocne jednostki napędowe i system AWD dostępny za dopłatą. Całość atrakcyjnie opakowali, dołożyli ducha angielskiego arystokraty i cenę nieznacznie niższą od wspomnianych wcześniej rywali (oficjalny cennik pojawi się wkrótce). W październiku auto zadebiutuje w polskich salonach.

Główny projektant Jaguara, Ian Callum wierzył podczas tworzenia XF, że to będzie najładniejszy pojazd w segmencie limuzyn premium. Uroda co prawda jest kwestią gustu, jednak auto faktycznie może się podobać. 495,5 czyni zeń jedno z największych aut w segmencie (488 cm ma Mercedes Klasy E). Względem poprzednika skrócono zwisy, a karoserię mocno upodobniono do wprowadzonego w czerwcu na polski rynek XE. To taka sama pułapka, w jaką wpadli designerzy Audi i BMW. Ich samochody najłatwiej rozróżnić poprzez oznaczenie na klapie bagażnika. Dla jednych do zaleta, inni się to na pewno nie spodoba. Niemniej, współczynnik oporu powietrza w XF wynosi zaledwie 0,26 (0,29 miał poprzednik), a na liście dodatkowego wyposażenia znajdziemy 20-calowe obręcze ze stopów lekkich, w pełni LED-owe światła (po raz pierwszy w koncernie) i dwie niezależne końcówki układu wydechowego zarezerwowane dla najmocniejszych wersji.

15 / 27Atak na niemiecką trójcę

Obraz
© Piotr Mokwiński

Jaguar dynamicznie odświeża paletę modelową, chcąc poważnie zagrozić niemieckiej trójcy. Po wprowadzeniu na rynek w czerwcu XE, nadszedł czas na większego XF będącego bezpośrednim konkurentem BMW serii 5, Mercedesa Klasy E i Audi A6. Ambitny plan ofensywy na segment premium ma szansę powodzenia. Anglicy dopracowali swój model wyposażając go w wiele elektronicznych gadżetów, mocne jednostki napędowe i system AWD dostępny za dopłatą. Całość atrakcyjnie opakowali, dołożyli ducha angielskiego arystokraty i cenę nieznacznie niższą od wspomnianych wcześniej rywali (oficjalny cennik pojawi się wkrótce). W październiku auto zadebiutuje w polskich salonach.

Główny projektant Jaguara, Ian Callum wierzył podczas tworzenia XF, że to będzie najładniejszy pojazd w segmencie limuzyn premium. Uroda co prawda jest kwestią gustu, jednak auto faktycznie może się podobać. 495,5 czyni zeń jedno z największych aut w segmencie (488 cm ma Mercedes Klasy E). Względem poprzednika skrócono zwisy, a karoserię mocno upodobniono do wprowadzonego w czerwcu na polski rynek XE. To taka sama pułapka, w jaką wpadli designerzy Audi i BMW. Ich samochody najłatwiej rozróżnić poprzez oznaczenie na klapie bagażnika. Dla jednych do zaleta, inni się to na pewno nie spodoba. Niemniej, współczynnik oporu powietrza w XF wynosi zaledwie 0,26 (0,29 miał poprzednik), a na liście dodatkowego wyposażenia znajdziemy 20-calowe obręcze ze stopów lekkich, w pełni LED-owe światła (po raz pierwszy w koncernie) i dwie niezależne końcówki układu wydechowego zarezerwowane dla najmocniejszych wersji.

16 / 27Atak na niemiecką trójcę

Obraz
© Piotr Mokwiński

Jaguar dynamicznie odświeża paletę modelową, chcąc poważnie zagrozić niemieckiej trójcy. Po wprowadzeniu na rynek w czerwcu XE, nadszedł czas na większego XF będącego bezpośrednim konkurentem BMW serii 5, Mercedesa Klasy E i Audi A6. Ambitny plan ofensywy na segment premium ma szansę powodzenia. Anglicy dopracowali swój model wyposażając go w wiele elektronicznych gadżetów, mocne jednostki napędowe i system AWD dostępny za dopłatą. Całość atrakcyjnie opakowali, dołożyli ducha angielskiego arystokraty i cenę nieznacznie niższą od wspomnianych wcześniej rywali (oficjalny cennik pojawi się wkrótce). W październiku auto zadebiutuje w polskich salonach.

Główny projektant Jaguara, Ian Callum wierzył podczas tworzenia XF, że to będzie najładniejszy pojazd w segmencie limuzyn premium. Uroda co prawda jest kwestią gustu, jednak auto faktycznie może się podobać. 495,5 czyni zeń jedno z największych aut w segmencie (488 cm ma Mercedes Klasy E). Względem poprzednika skrócono zwisy, a karoserię mocno upodobniono do wprowadzonego w czerwcu na polski rynek XE. To taka sama pułapka, w jaką wpadli designerzy Audi i BMW. Ich samochody najłatwiej rozróżnić poprzez oznaczenie na klapie bagażnika. Dla jednych do zaleta, inni się to na pewno nie spodoba. Niemniej, współczynnik oporu powietrza w XF wynosi zaledwie 0,26 (0,29 miał poprzednik), a na liście dodatkowego wyposażenia znajdziemy 20-calowe obręcze ze stopów lekkich, w pełni LED-owe światła (po raz pierwszy w koncernie) i dwie niezależne końcówki układu wydechowego zarezerwowane dla najmocniejszych wersji.

17 / 27Atak na niemiecką trójcę

Obraz
© Piotr Mokwiński

Jaguar dynamicznie odświeża paletę modelową, chcąc poważnie zagrozić niemieckiej trójcy. Po wprowadzeniu na rynek w czerwcu XE, nadszedł czas na większego XF będącego bezpośrednim konkurentem BMW serii 5, Mercedesa Klasy E i Audi A6. Ambitny plan ofensywy na segment premium ma szansę powodzenia. Anglicy dopracowali swój model wyposażając go w wiele elektronicznych gadżetów, mocne jednostki napędowe i system AWD dostępny za dopłatą. Całość atrakcyjnie opakowali, dołożyli ducha angielskiego arystokraty i cenę nieznacznie niższą od wspomnianych wcześniej rywali (oficjalny cennik pojawi się wkrótce). W październiku auto zadebiutuje w polskich salonach.

Główny projektant Jaguara, Ian Callum wierzył podczas tworzenia XF, że to będzie najładniejszy pojazd w segmencie limuzyn premium. Uroda co prawda jest kwestią gustu, jednak auto faktycznie może się podobać. 495,5 czyni zeń jedno z największych aut w segmencie (488 cm ma Mercedes Klasy E). Względem poprzednika skrócono zwisy, a karoserię mocno upodobniono do wprowadzonego w czerwcu na polski rynek XE. To taka sama pułapka, w jaką wpadli designerzy Audi i BMW. Ich samochody najłatwiej rozróżnić poprzez oznaczenie na klapie bagażnika. Dla jednych do zaleta, inni się to na pewno nie spodoba. Niemniej, współczynnik oporu powietrza w XF wynosi zaledwie 0,26 (0,29 miał poprzednik), a na liście dodatkowego wyposażenia znajdziemy 20-calowe obręcze ze stopów lekkich, w pełni LED-owe światła (po raz pierwszy w koncernie) i dwie niezależne końcówki układu wydechowego zarezerwowane dla najmocniejszych wersji.

18 / 27Atak na niemiecką trójcę

Obraz
© Piotr Mokwiński

Jaguar dynamicznie odświeża paletę modelową, chcąc poważnie zagrozić niemieckiej trójcy. Po wprowadzeniu na rynek w czerwcu XE, nadszedł czas na większego XF będącego bezpośrednim konkurentem BMW serii 5, Mercedesa Klasy E i Audi A6. Ambitny plan ofensywy na segment premium ma szansę powodzenia. Anglicy dopracowali swój model wyposażając go w wiele elektronicznych gadżetów, mocne jednostki napędowe i system AWD dostępny za dopłatą. Całość atrakcyjnie opakowali, dołożyli ducha angielskiego arystokraty i cenę nieznacznie niższą od wspomnianych wcześniej rywali (oficjalny cennik pojawi się wkrótce). W październiku auto zadebiutuje w polskich salonach.

Główny projektant Jaguara, Ian Callum wierzył podczas tworzenia XF, że to będzie najładniejszy pojazd w segmencie limuzyn premium. Uroda co prawda jest kwestią gustu, jednak auto faktycznie może się podobać. 495,5 czyni zeń jedno z największych aut w segmencie (488 cm ma Mercedes Klasy E). Względem poprzednika skrócono zwisy, a karoserię mocno upodobniono do wprowadzonego w czerwcu na polski rynek XE. To taka sama pułapka, w jaką wpadli designerzy Audi i BMW. Ich samochody najłatwiej rozróżnić poprzez oznaczenie na klapie bagażnika. Dla jednych do zaleta, inni się to na pewno nie spodoba. Niemniej, współczynnik oporu powietrza w XF wynosi zaledwie 0,26 (0,29 miał poprzednik), a na liście dodatkowego wyposażenia znajdziemy 20-calowe obręcze ze stopów lekkich, w pełni LED-owe światła (po raz pierwszy w koncernie) i dwie niezależne końcówki układu wydechowego zarezerwowane dla najmocniejszych wersji.

19 / 27Atak na niemiecką trójcę

Obraz
© Piotr Mokwiński

Jaguar dynamicznie odświeża paletę modelową, chcąc poważnie zagrozić niemieckiej trójcy. Po wprowadzeniu na rynek w czerwcu XE, nadszedł czas na większego XF będącego bezpośrednim konkurentem BMW serii 5, Mercedesa Klasy E i Audi A6. Ambitny plan ofensywy na segment premium ma szansę powodzenia. Anglicy dopracowali swój model wyposażając go w wiele elektronicznych gadżetów, mocne jednostki napędowe i system AWD dostępny za dopłatą. Całość atrakcyjnie opakowali, dołożyli ducha angielskiego arystokraty i cenę nieznacznie niższą od wspomnianych wcześniej rywali (oficjalny cennik pojawi się wkrótce). W październiku auto zadebiutuje w polskich salonach.

Główny projektant Jaguara, Ian Callum wierzył podczas tworzenia XF, że to będzie najładniejszy pojazd w segmencie limuzyn premium. Uroda co prawda jest kwestią gustu, jednak auto faktycznie może się podobać. 495,5 czyni zeń jedno z największych aut w segmencie (488 cm ma Mercedes Klasy E). Względem poprzednika skrócono zwisy, a karoserię mocno upodobniono do wprowadzonego w czerwcu na polski rynek XE. To taka sama pułapka, w jaką wpadli designerzy Audi i BMW. Ich samochody najłatwiej rozróżnić poprzez oznaczenie na klapie bagażnika. Dla jednych do zaleta, inni się to na pewno nie spodoba. Niemniej, współczynnik oporu powietrza w XF wynosi zaledwie 0,26 (0,29 miał poprzednik), a na liście dodatkowego wyposażenia znajdziemy 20-calowe obręcze ze stopów lekkich, w pełni LED-owe światła (po raz pierwszy w koncernie) i dwie niezależne końcówki układu wydechowego zarezerwowane dla najmocniejszych wersji.

20 / 27Atak na niemiecką trójcę

Obraz
© Piotr Mokwiński

Jaguar dynamicznie odświeża paletę modelową, chcąc poważnie zagrozić niemieckiej trójcy. Po wprowadzeniu na rynek w czerwcu XE, nadszedł czas na większego XF będącego bezpośrednim konkurentem BMW serii 5, Mercedesa Klasy E i Audi A6. Ambitny plan ofensywy na segment premium ma szansę powodzenia. Anglicy dopracowali swój model wyposażając go w wiele elektronicznych gadżetów, mocne jednostki napędowe i system AWD dostępny za dopłatą. Całość atrakcyjnie opakowali, dołożyli ducha angielskiego arystokraty i cenę nieznacznie niższą od wspomnianych wcześniej rywali (oficjalny cennik pojawi się wkrótce). W październiku auto zadebiutuje w polskich salonach.

Główny projektant Jaguara, Ian Callum wierzył podczas tworzenia XF, że to będzie najładniejszy pojazd w segmencie limuzyn premium. Uroda co prawda jest kwestią gustu, jednak auto faktycznie może się podobać. 495,5 czyni zeń jedno z największych aut w segmencie (488 cm ma Mercedes Klasy E). Względem poprzednika skrócono zwisy, a karoserię mocno upodobniono do wprowadzonego w czerwcu na polski rynek XE. To taka sama pułapka, w jaką wpadli designerzy Audi i BMW. Ich samochody najłatwiej rozróżnić poprzez oznaczenie na klapie bagażnika. Dla jednych do zaleta, inni się to na pewno nie spodoba. Niemniej, współczynnik oporu powietrza w XF wynosi zaledwie 0,26 (0,29 miał poprzednik), a na liście dodatkowego wyposażenia znajdziemy 20-calowe obręcze ze stopów lekkich, w pełni LED-owe światła (po raz pierwszy w koncernie) i dwie niezależne końcówki układu wydechowego zarezerwowane dla najmocniejszych wersji.

21 / 27Atak na niemiecką trójcę

Obraz
© Piotr Mokwiński

Jaguar dynamicznie odświeża paletę modelową, chcąc poważnie zagrozić niemieckiej trójcy. Po wprowadzeniu na rynek w czerwcu XE, nadszedł czas na większego XF będącego bezpośrednim konkurentem BMW serii 5, Mercedesa Klasy E i Audi A6. Ambitny plan ofensywy na segment premium ma szansę powodzenia. Anglicy dopracowali swój model wyposażając go w wiele elektronicznych gadżetów, mocne jednostki napędowe i system AWD dostępny za dopłatą. Całość atrakcyjnie opakowali, dołożyli ducha angielskiego arystokraty i cenę nieznacznie niższą od wspomnianych wcześniej rywali (oficjalny cennik pojawi się wkrótce). W październiku auto zadebiutuje w polskich salonach.

Główny projektant Jaguara, Ian Callum wierzył podczas tworzenia XF, że to będzie najładniejszy pojazd w segmencie limuzyn premium. Uroda co prawda jest kwestią gustu, jednak auto faktycznie może się podobać. 495,5 czyni zeń jedno z największych aut w segmencie (488 cm ma Mercedes Klasy E). Względem poprzednika skrócono zwisy, a karoserię mocno upodobniono do wprowadzonego w czerwcu na polski rynek XE. To taka sama pułapka, w jaką wpadli designerzy Audi i BMW. Ich samochody najłatwiej rozróżnić poprzez oznaczenie na klapie bagażnika. Dla jednych do zaleta, inni się to na pewno nie spodoba. Niemniej, współczynnik oporu powietrza w XF wynosi zaledwie 0,26 (0,29 miał poprzednik), a na liście dodatkowego wyposażenia znajdziemy 20-calowe obręcze ze stopów lekkich, w pełni LED-owe światła (po raz pierwszy w koncernie) i dwie niezależne końcówki układu wydechowego zarezerwowane dla najmocniejszych wersji.

22 / 27Atak na niemiecką trójcę

Obraz
© Piotr Mokwiński

Jaguar dynamicznie odświeża paletę modelową, chcąc poważnie zagrozić niemieckiej trójcy. Po wprowadzeniu na rynek w czerwcu XE, nadszedł czas na większego XF będącego bezpośrednim konkurentem BMW serii 5, Mercedesa Klasy E i Audi A6. Ambitny plan ofensywy na segment premium ma szansę powodzenia. Anglicy dopracowali swój model wyposażając go w wiele elektronicznych gadżetów, mocne jednostki napędowe i system AWD dostępny za dopłatą. Całość atrakcyjnie opakowali, dołożyli ducha angielskiego arystokraty i cenę nieznacznie niższą od wspomnianych wcześniej rywali (oficjalny cennik pojawi się wkrótce). W październiku auto zadebiutuje w polskich salonach.

Główny projektant Jaguara, Ian Callum wierzył podczas tworzenia XF, że to będzie najładniejszy pojazd w segmencie limuzyn premium. Uroda co prawda jest kwestią gustu, jednak auto faktycznie może się podobać. 495,5 czyni zeń jedno z największych aut w segmencie (488 cm ma Mercedes Klasy E). Względem poprzednika skrócono zwisy, a karoserię mocno upodobniono do wprowadzonego w czerwcu na polski rynek XE. To taka sama pułapka, w jaką wpadli designerzy Audi i BMW. Ich samochody najłatwiej rozróżnić poprzez oznaczenie na klapie bagażnika. Dla jednych do zaleta, inni się to na pewno nie spodoba. Niemniej, współczynnik oporu powietrza w XF wynosi zaledwie 0,26 (0,29 miał poprzednik), a na liście dodatkowego wyposażenia znajdziemy 20-calowe obręcze ze stopów lekkich, w pełni LED-owe światła (po raz pierwszy w koncernie) i dwie niezależne końcówki układu wydechowego zarezerwowane dla najmocniejszych wersji.

23 / 27Atak na niemiecką trójcę

Obraz
© Piotr Mokwiński

Jaguar dynamicznie odświeża paletę modelową, chcąc poważnie zagrozić niemieckiej trójcy. Po wprowadzeniu na rynek w czerwcu XE, nadszedł czas na większego XF będącego bezpośrednim konkurentem BMW serii 5, Mercedesa Klasy E i Audi A6. Ambitny plan ofensywy na segment premium ma szansę powodzenia. Anglicy dopracowali swój model wyposażając go w wiele elektronicznych gadżetów, mocne jednostki napędowe i system AWD dostępny za dopłatą. Całość atrakcyjnie opakowali, dołożyli ducha angielskiego arystokraty i cenę nieznacznie niższą od wspomnianych wcześniej rywali (oficjalny cennik pojawi się wkrótce). W październiku auto zadebiutuje w polskich salonach.

Główny projektant Jaguara, Ian Callum wierzył podczas tworzenia XF, że to będzie najładniejszy pojazd w segmencie limuzyn premium. Uroda co prawda jest kwestią gustu, jednak auto faktycznie może się podobać. 495,5 czyni zeń jedno z największych aut w segmencie (488 cm ma Mercedes Klasy E). Względem poprzednika skrócono zwisy, a karoserię mocno upodobniono do wprowadzonego w czerwcu na polski rynek XE. To taka sama pułapka, w jaką wpadli designerzy Audi i BMW. Ich samochody najłatwiej rozróżnić poprzez oznaczenie na klapie bagażnika. Dla jednych do zaleta, inni się to na pewno nie spodoba. Niemniej, współczynnik oporu powietrza w XF wynosi zaledwie 0,26 (0,29 miał poprzednik), a na liście dodatkowego wyposażenia znajdziemy 20-calowe obręcze ze stopów lekkich, w pełni LED-owe światła (po raz pierwszy w koncernie) i dwie niezależne końcówki układu wydechowego zarezerwowane dla najmocniejszych wersji.

24 / 27Atak na niemiecką trójcę

Obraz
© Piotr Mokwiński

Jaguar dynamicznie odświeża paletę modelową, chcąc poważnie zagrozić niemieckiej trójcy. Po wprowadzeniu na rynek w czerwcu XE, nadszedł czas na większego XF będącego bezpośrednim konkurentem BMW serii 5, Mercedesa Klasy E i Audi A6. Ambitny plan ofensywy na segment premium ma szansę powodzenia. Anglicy dopracowali swój model wyposażając go w wiele elektronicznych gadżetów, mocne jednostki napędowe i system AWD dostępny za dopłatą. Całość atrakcyjnie opakowali, dołożyli ducha angielskiego arystokraty i cenę nieznacznie niższą od wspomnianych wcześniej rywali (oficjalny cennik pojawi się wkrótce). W październiku auto zadebiutuje w polskich salonach.

Główny projektant Jaguara, Ian Callum wierzył podczas tworzenia XF, że to będzie najładniejszy pojazd w segmencie limuzyn premium. Uroda co prawda jest kwestią gustu, jednak auto faktycznie może się podobać. 495,5 czyni zeń jedno z największych aut w segmencie (488 cm ma Mercedes Klasy E). Względem poprzednika skrócono zwisy, a karoserię mocno upodobniono do wprowadzonego w czerwcu na polski rynek XE. To taka sama pułapka, w jaką wpadli designerzy Audi i BMW. Ich samochody najłatwiej rozróżnić poprzez oznaczenie na klapie bagażnika. Dla jednych do zaleta, inni się to na pewno nie spodoba. Niemniej, współczynnik oporu powietrza w XF wynosi zaledwie 0,26 (0,29 miał poprzednik), a na liście dodatkowego wyposażenia znajdziemy 20-calowe obręcze ze stopów lekkich, w pełni LED-owe światła (po raz pierwszy w koncernie) i dwie niezależne końcówki układu wydechowego zarezerwowane dla najmocniejszych wersji.

25 / 27Atak na niemiecką trójcę

Obraz
© Piotr Mokwiński

Jaguar dynamicznie odświeża paletę modelową, chcąc poważnie zagrozić niemieckiej trójcy. Po wprowadzeniu na rynek w czerwcu XE, nadszedł czas na większego XF będącego bezpośrednim konkurentem BMW serii 5, Mercedesa Klasy E i Audi A6. Ambitny plan ofensywy na segment premium ma szansę powodzenia. Anglicy dopracowali swój model wyposażając go w wiele elektronicznych gadżetów, mocne jednostki napędowe i system AWD dostępny za dopłatą. Całość atrakcyjnie opakowali, dołożyli ducha angielskiego arystokraty i cenę nieznacznie niższą od wspomnianych wcześniej rywali (oficjalny cennik pojawi się wkrótce). W październiku auto zadebiutuje w polskich salonach.

Główny projektant Jaguara, Ian Callum wierzył podczas tworzenia XF, że to będzie najładniejszy pojazd w segmencie limuzyn premium. Uroda co prawda jest kwestią gustu, jednak auto faktycznie może się podobać. 495,5 czyni zeń jedno z największych aut w segmencie (488 cm ma Mercedes Klasy E). Względem poprzednika skrócono zwisy, a karoserię mocno upodobniono do wprowadzonego w czerwcu na polski rynek XE. To taka sama pułapka, w jaką wpadli designerzy Audi i BMW. Ich samochody najłatwiej rozróżnić poprzez oznaczenie na klapie bagażnika. Dla jednych do zaleta, inni się to na pewno nie spodoba. Niemniej, współczynnik oporu powietrza w XF wynosi zaledwie 0,26 (0,29 miał poprzednik), a na liście dodatkowego wyposażenia znajdziemy 20-calowe obręcze ze stopów lekkich, w pełni LED-owe światła (po raz pierwszy w koncernie) i dwie niezależne końcówki układu wydechowego zarezerwowane dla najmocniejszych wersji.

26 / 27Atak na niemiecką trójcę

Obraz
© Piotr Mokwiński

Jaguar dynamicznie odświeża paletę modelową, chcąc poważnie zagrozić niemieckiej trójcy. Po wprowadzeniu na rynek w czerwcu XE, nadszedł czas na większego XF będącego bezpośrednim konkurentem BMW serii 5, Mercedesa Klasy E i Audi A6. Ambitny plan ofensywy na segment premium ma szansę powodzenia. Anglicy dopracowali swój model wyposażając go w wiele elektronicznych gadżetów, mocne jednostki napędowe i system AWD dostępny za dopłatą. Całość atrakcyjnie opakowali, dołożyli ducha angielskiego arystokraty i cenę nieznacznie niższą od wspomnianych wcześniej rywali (oficjalny cennik pojawi się wkrótce). W październiku auto zadebiutuje w polskich salonach.

Główny projektant Jaguara, Ian Callum wierzył podczas tworzenia XF, że to będzie najładniejszy pojazd w segmencie limuzyn premium. Uroda co prawda jest kwestią gustu, jednak auto faktycznie może się podobać. 495,5 czyni zeń jedno z największych aut w segmencie (488 cm ma Mercedes Klasy E). Względem poprzednika skrócono zwisy, a karoserię mocno upodobniono do wprowadzonego w czerwcu na polski rynek XE. To taka sama pułapka, w jaką wpadli designerzy Audi i BMW. Ich samochody najłatwiej rozróżnić poprzez oznaczenie na klapie bagażnika. Dla jednych do zaleta, inni się to na pewno nie spodoba. Niemniej, współczynnik oporu powietrza w XF wynosi zaledwie 0,26 (0,29 miał poprzednik), a na liście dodatkowego wyposażenia znajdziemy 20-calowe obręcze ze stopów lekkich, w pełni LED-owe światła (po raz pierwszy w koncernie) i dwie niezależne końcówki układu wydechowego zarezerwowane dla najmocniejszych wersji.

27 / 27Atak na niemiecką trójcę

Obraz
© Piotr Mokwiński

Jaguar dynamicznie odświeża paletę modelową, chcąc poważnie zagrozić niemieckiej trójcy. Po wprowadzeniu na rynek w czerwcu XE, nadszedł czas na większego XF będącego bezpośrednim konkurentem BMW serii 5, Mercedesa Klasy E i Audi A6. Ambitny plan ofensywy na segment premium ma szansę powodzenia. Anglicy dopracowali swój model wyposażając go w wiele elektronicznych gadżetów, mocne jednostki napędowe i system AWD dostępny za dopłatą. Całość atrakcyjnie opakowali, dołożyli ducha angielskiego arystokraty i cenę nieznacznie niższą od wspomnianych wcześniej rywali (oficjalny cennik pojawi się wkrótce). W październiku auto zadebiutuje w polskich salonach.

Główny projektant Jaguara, Ian Callum wierzył podczas tworzenia XF, że to będzie najładniejszy pojazd w segmencie limuzyn premium. Uroda co prawda jest kwestią gustu, jednak auto faktycznie może się podobać. 495,5 czyni zeń jedno z największych aut w segmencie (488 cm ma Mercedes Klasy E). Względem poprzednika skrócono zwisy, a karoserię mocno upodobniono do wprowadzonego w czerwcu na polski rynek XE. To taka sama pułapka, w jaką wpadli designerzy Audi i BMW. Ich samochody najłatwiej rozróżnić poprzez oznaczenie na klapie bagażnika. Dla jednych do zaleta, inni się to na pewno nie spodoba. Niemniej, współczynnik oporu powietrza w XF wynosi zaledwie 0,26 (0,29 miał poprzednik), a na liście dodatkowego wyposażenia znajdziemy 20-calowe obręcze ze stopów lekkich, w pełni LED-owe światła (po raz pierwszy w koncernie) i dwie niezależne końcówki układu wydechowego zarezerwowane dla najmocniejszych wersji.

Wybrane dla Ciebie
Harley Harleyowi nierówny, czyli sprawdziłem, co oferują Amerykanie
Harley Harleyowi nierówny, czyli sprawdziłem, co oferują Amerykanie
Konrad Dąbrowski na podium Rajdu Maroka
Konrad Dąbrowski na podium Rajdu Maroka
Nowa Honda CB1000F spodoba się wielbicielom stylu retro
Nowa Honda CB1000F spodoba się wielbicielom stylu retro
Wideo: Motorowerzysta "kaskader" uciekał przed policją. Miał kilka powodów
Wideo: Motorowerzysta "kaskader" uciekał przed policją. Miał kilka powodów
Odświeżony Barton B-Max już w sprzedaży. Użytkownicy docenią zmiany
Odświeżony Barton B-Max już w sprzedaży. Użytkownicy docenią zmiany
Kawasaki Z1100 na 2026 r. Jeszcze więcej emocji
Kawasaki Z1100 na 2026 r. Jeszcze więcej emocji
Ducati prezentuje nowe modele Diavel V4 RS i Multistrada V4 RS
Ducati prezentuje nowe modele Diavel V4 RS i Multistrada V4 RS
Pierwsza jazda: Suzuki GSX-8T i GSX-8TT - takich motocykli chcemy
Pierwsza jazda: Suzuki GSX-8T i GSX-8TT - takich motocykli chcemy
Voge DS800 Rally: Nowy motocykl adventure już w Polsce
Voge DS800 Rally: Nowy motocykl adventure już w Polsce
Baggery na MotoGP. Amerykańskie wyścigi stają się globalne
Baggery na MotoGP. Amerykańskie wyścigi stają się globalne
Wielki festiwal motocyklowy już niedługo. Kolejna edycja słynnej imprezy
Wielki festiwal motocyklowy już niedługo. Kolejna edycja słynnej imprezy
Test: Voge SR 1 ADV - SUV wśród 125 cm3
Test: Voge SR 1 ADV - SUV wśród 125 cm3