Trwa ładowanie...

Hołowczyc: ja tu jeszcze wrócę!

Hołowczyc: ja tu jeszcze wrócę!Źródło: PAP
d32ianc
d32ianc

Krzysztof Hołowczyc po wypadku na 13. etapie musiał zrezygnować z dalszej jazdy. Na mecie w Dakarze złożył gratulacje Jackowi Czachorowi.

"Moi koledzy z zespołu pojechali świetnie, a już to czego dokonał Jacek zasługuje na najwyższe uznanie. Mnie oczywiście ogromnie żal, że nie jestem na mecie, która była tak blisko - stwierdził na mecie w Dakarze Hołowczyc. - Z drugiej strony przejechaliśmy bardzo dużo ciężkich, dakarowych etapów i tego nikt nam nie odbierze. Pokazaliśmy, że potrafimy jechać szybko a tylko taka jazda daje szansę na osiągnięcie celu. A tym celem jest dla mnie wysoka pozycja w Dakarze. Mieliśmy w tym roku wzloty i upadki, były fantastyczne momenty i te mniej przyjemne. Te pierwsze, gdy 'wjeżdżaliśmy' do pierwszej dziesiątki, a te drugie gdy po urwaniu tylnego mostu wydawało się, że już nie pojedziemy dalej. Ale wracaliśmy i znów liczyliśmy się w rajdzie".

"Ten szalony rajd zakończył się dla nas źle. Miałem trochę do siebie pretensje, dlaczego wjechałem w serię tych dziur, dlaczego ich nie ominąłem - dodał Hołowczyc. - Analizowaliśmy to wszystko z pilotem i okazało się, że opis dokonany przez organizatora nie był precyzyjny. Trzy dziury były opisane jako jedna. Nie zamierzam jednak nikogo obwiniać. Innym udało się przecież przejechać przez to pechowe dla nas miejsce. Chociaż ci, co jechali szybko, też mieli w tym miejscu problemy. Rozmawiałem z Peterhanselem, który opowiadał mi, że też miał w tym miejscu ciężkie chwile. Jego samochód również lądował na nosie, ale jakimś cudem wyszedł z opresji. Mnie się to, niestety, nie udało. Straciliśmy koło, samochód był poturbowany, ja również i nie mogliśmy już jechać dalej. Mogę natomiast powiedzieć jedno, na pewno tutaj wrócę, na pewno będę walczył i na pewno nie będę jechał powoli".

d32ianc
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d32ianc
Więcej tematów