Grzechy polskich mechaników
None
Złe złego początki
Każda wizyta w warsztacie samochodowym wiąże się ze zrujnowanym portfelem lub w najlepszym przypadku nerwami. Jak się okazuje, w Wielkiej Brytanii około 87 proc. warsztatów samochodowych oszukuje swoich klientów. Mechanicy oddawali klientom dalej popsute samochody. Ponoć większość awarii przeoczyli.
A jak jest w Polsce? Kiedy patrzymy na nasze podwórko, można odnieść dokładnie odwrotne wrażenie. Polscy mechanicy zdają się być bardziej dokładni, niż ich koledzy z Wysp. Można pokusić się nawet o stwierdzenie, że są nadgorliwi w naprawianiu samochodów. Sprawę ułatwia fakt, że po polskich drogach jeździ cała masa starych samochodów - w nich zawsze coś będzie szwankować. Sprawę ułatwia to, że większość z tych samochodów można naprawić nawet w garażu, do tego bez specjalistycznych urządzeń. Dalej zebraliśmy najczęstsze sposoby naciągania przez mechaników. Jeśli macie jakieś inne przygody w warsztatach, to podzielcie się z nami, a my przekażemy je dalej
Naprawa, której nie było
Pośród wielu większych i mniejszych grzechów naszych fachowców, najgorszy jest zaniechanie. Przykład? Auto trafia do warsztatu, bo coś stuka w przednim kole. Następnego dnia rano telefon od mechanika, w którym słyszymy, że do wymiany był cały wahacz. Koszt - 1000 zł. Tymczasem okazuje się, że wystarczyło dokręcić śrubkę.
Podmianka
Jednak najgorsza jest spotykana, przy okazji wymiany jakiegoś elementu, podmiana niektórych sprawnych elementów. W miejsce sprawnych i oryginalnych części trafiają zamienniki. Może zdarzyć się też gorzej. Sprawny element zostanie wymieniony na taki, który zepsuje się po zaledwie kilku dniach, dzięki czemu mechanik ma znów klienta w warsztacie.
Części, których nigdy nie było
Fantazja, to cecha bardzo cenna. Oczywiście jeżeli człowiek jest pisarzem lub scenarzystą filmowym. Jednak jeżeli jest mechanikiem, to powinien być realistą i do tego prawdomównym. Niestety nasi mechanicy często mijają się z prawdą. Potrafią nawet uciec się do zamontowania części, której wcześniej nie było w danym modelu samochodu.
Tarcze i klocki hamulcowe
Ponoć najłatwiej zarobić na ludzkim nieszczęściu. Jak się okazuje jeszcze łatwiej zarobić na poczuciu bezpieczeństwa. Od układu hamulcowego bezpośrednio zależy życie nasze i naszych bliskich, a tego nikt nie chce ryzykować. Więc na sugestię o kiepskich klockach hamulcowych lub zużytych tarczach chętnie sięgamy do portfela. Nie warto być jednak zbyt szczodrym. Warto spojrzeć, razem z mechanikiem na stare klocki i porównać je z nowymi. Jeśli okładzina jest o ponad połowę cieńsza niż w nowym elemencie, można je wymienić. Warto też przyjrzeć się tarczom hamulcowym. Jeśli są w miarę gładkie, nie popękane, bez przebarwień i auto nie trzęsie się podczas hamowania, to wszystko powinno być ok. Jeśli mamy dalej wątpliwość, rozwieje je wizyta w stacji kontroli pojazdów.
Amortyzatory
Podobnie jak układ hamulcowy są ważnym elementem mającym wpływ na nasze bezpieczeństwo. Dbają nie tylko o to, by podróż minęła przyjemnie i bez łomotania. Ich głównym zadaniem jest utrzymanie auta na drodze. Jeśli samochód nie podskakuje nerwowo, a do tego dobrze trzyma się w zakrętach , to mimo namów mechanika warto zastanowić się nad koniecznością ich wymiany. Jeśli mamy wątpliwości warto podjechać do stacji diagnostycznej, gdzie za symboliczną opłatą sprawdzą nam stan amortyzatorów.
Wtryskiwacze
Jest to jeden z droższych elementów w silnikach, zwłaszcza Diesla. Jeśli mechanik naciska na ich wymianę, bo auto będzie "lepiej szło" i mniej paliło lub twierdzi, że są do wyrzucenia, to warto się zastanowić nad kilkoma rzeczami. Jeśli pilnujemy się i tankujemy na jednej, sprawdzonej stacji paliw lub w jednej sieci, to nie powinniśmy mieć kłopotów z tą częścią. Zanim zdecydujemy się na wymianę wtryskiwaczy, warto do paliwa dodać preparat czyszczący, który powinien załatwić sprawę. Jeśli to nie pomoże, warto rozważyć regenerację tej części.
Olej silnikowy
Jest to czynność, którą każdy kierowca powinien przynajmniej raz w roku wykonać. Przy okazji jest to niesamowite pole do popisu dla nieuczciwych mechaników. O ile większość kierowców pozna czy filtr oleju jest nowy i został wymieniony, to sprawa z olejem jest już bardziej skomplikowana. Powód? Nie da się tego łatwo sprawdzić. Wystarczy, że nieuczciwy pracownik warsztatu namówi nas na świetny, ale drogi olej, a zamiast niego do silnika wleje nam najtańszy możliwy produkt. Dodatkowo, jeśli jeździmy nie najmłodszym autem, warto nie dać się namówić na wymianę oleju na syntetyczny może źle skończyć się dla naszego silnika. Olej syntetyczny jest nieco rzadszy niż mineralny, a do tego może oczyścić silnik z zanieczyszczeń, co z kolei może spowodować wycieki oleju, a w ostateczności poważną awarię silnika i bardzo drogą naprawę.
Układ klimatyzacji
Każdy, nawet najnowszy i najlepszy układ klimatyzacji traci nawet kilka procent czynnika chłodzącego. Każdy wie o tym, a co bardziej sprytny mechanik samochodowy wykorzystuje tę wiedzę i proponuje nam uzupełnienie gazu. Co z tego, że klimatyzacja jest pełna? Usługa wykonana, klient zadowolony, pieniądze w kasie i gaz zaoszczędzony. Nie warto tego robić, jeśli klimatyzacja chłodzi, a od przeglądu nie minęło więcej niż rok, a układ jest szczelny.
Filtr powietrza i kabinowy
Podobnie jak człowiek, samochód również potrzebuje powietrza. Jeśli filtr powietrza jest stary i mocno zanieczyszczony samochód jeździ nieco wolniej i więcej zużywa paliwa. To może być jeden z argumentem skłaniającym nas do wymiany filtra powietrza. Tymczasem warto samemu się mu przyjrzeć, jeśli nie jest bardzo brudny, a do tego nie jeździmy po polnych drogach czy w kurzu nie ma konieczności wymieniać go co roku. Zresztą, każdy sam może to zrobić i oszczędzić nieco czasu, pieniędzy i nerwów. Z filtrem kabinowym sprawa przedstawia się nieco trudniej. Jeśli z układu klimatyzacji nie wydobywa się nieprzyjemny zapach, a cały system działa sprawnie, to wymiana jest zbędna. Jeśli czujemy jednak, że coś jest nie tak, warto poszukać instrukcji wymiany filtra i zrobić to również samemu.
Skrzynia biegów
Kolejnym polem do manewru dla nieuczciwych mechaników jest skrzynia biegów, a dokładniej olej w niej zawarty. O ile posiadacze aut z automatyczną przekładnią powinni w miarę regularnie uzupełniać olej lub płyn hydrauliczny, to posiadacze aut z manualną skrzynią niekoniecznie muszą tak postępować. Okazuje się bowiem, że większość z aut z tzw. mokrą skrzynią, potrzebuje wymiany płynów niezwykle rzadko lub nawet wcale. Jeśli więc nasz mechanik sugeruje nam uzupełnienie oleju, warto zajrzeć do instrukcji obsługi i zobaczyć czy i ewentualnie kiedy taki zabieg jest konieczny.