Karuzela transferowa zaczęła się kręcić już ponad rok temu, kiedy McLaren ogłosił, że od sezonu 2007 jego barw bronić będzie Fernando Alonso, mający wówczas na koncie jeden mistrzowski tytuł dla Renault. Hiszpan obronił mistrzostwo w zeszłym sezonie i przechodzi do McLarena jako dwukrotny mistrz świata, zabierając ze sobą przysługujący aktualnemu czempionowi pierwszy numer startowy.
Miejsca w brytyjskiej ekipie ustąpił mu Kimi Raikkonen, który w ekipie Ferrari zastąpił odchodzącego na emeryturę siedmiokrotnego mistrza świata Michaela Schumachera. Dwaj kierowcy uważani obecnie za najszybszych zmienili więc zespoły. Ich postawa podczas zimowych testów pokazała jednak, że szybko zaaklimatyzowali się w nowym otoczeniu i prawdopodobnie to właśnie między nimi rozegra się walka o tegoroczny tytuł.
Szyki może im popsuć jedynie drugi kierowca Ferrari, Felipe Massa. Brazylijczyk wygrał w zeszłym roku dwa wyścigi, a zimą regularnie osiągał bardzo dobre czasy, lepsze od Raikkonena. Jednak to Fin jest bardziej doświadczonym i opanowanym zawodnikiem, ponadto po pięciu latach spędzonych za kierownicą awaryjnego bolidu McLarena z pewnością będzie chciał wykorzystać wysoki potencjał Ferrari. Zwłaszcza że włoskie bolidy wydają się być w tej chwili najszybsze. Z kolei Alonso będzie chciał za wszelką cenę udowodnić, że tytuły mistrzowskie w latach 2005 - 2006 były przede wszystkim jego zasługą, a nie najlepszego w stawce bolidu Renault.
_ rel="nofollow">Więcej w "Rzeczpospolitej" _Więcej w "Rzeczpospolitej"