Kłopoty z DPF-em
Pewne koszty czekają nas już w kwestii czynności eksploatacyjnych. Samochód z DPF-em wymaga częstszej wymiany oleju, a produkt, który wlewamy do silnika, musi być niskopopiołowy. Należy też pamiętać, że eksploatacja auta z filtrem wymaga dopalenia sadzy zbierającej się w urządzeniu, co sygnalizowane jest kontrolką. Należy wówczas jechać ze stałą prędkością przez kilka lub kilkanaście minut, co jest dość uciążliwe.
DPF wymaga okresowej regeneracji, do której z reguły dochodzi poprzez wypalanie sadzy na filtrze. Dosyć często stosuje się wtedy specjalne dodatki do paliwa, które podnoszą temperaturę spalin.
- Po pewnym czasie filtr trzeba wymienić, a to jest kosztowne. W niektórych przypadkach portfel uszczupli się nawet o 5-10 tys. zł. Nic zatem dziwnego, że część kierowców decyduje się na usunięcie filtra. Jest to nielegalne i kosztuje ok. tysiąca złotych - mówi Rafał Pyszny z webautoservice.pl.
Żywotność DPF-u z reguły kończy się, gdy wartość na liczniku zbliża się do 250 tysięcy kilometrów, czyli wtedy, gdy według współczesnych księgowych w koncernach, samochód powinien być już wrakiem na szrocie. Czasami może zdarzyć się to szybciej. Wszystko zależy od tego, jak było eksploatowane auto. Szczególną uwagę należy zwrócić na to podczas poszukiwania auta na rynku wtórnym.