Start w wyścigu Grand Prix planuje dopiero w 2007 roku. Robert Kubica spotkał się w czwartek z dziennikarzami w warszawskim biurze firmy BMW. Zaczął od stwierdzenia, że na razie jego celem jest zostać w Formule 1 na dłużej. O swej najbliższej roli mówił tak: - Trzeci kierowca to przede wszystkim kierowca testowy. Tysiące kilometrów przejadę poza wyścigowymi weekendami cyklu Grand Prix. Będę sprawdzał wszystkie udoskonalenia i zmiany techniczne aut. Niektóre zespoły, w tym BMW Sauber, mają prawo wystawiania trzeciego bolidu w piątkowych sesjach treningowych - dwa razy po godzinie. W piątki przejeżdża się niezbyt duży dystans, około trzydziestu okrążeń. To niezbędna praca pozwalająca na poznanie toru, ale to raczej dodatek do głównych zadań.
Młody kierowca stanowczo zaprzeczył, że marzy o starcie w głównym wyścigu już w tym roku. Z jednej strony wie, że nie ma doświadczenia - dotychczas przejechał przecież tylko 41 okrążeń w Barcelonie w bolidzie ekipy Renault. Z drugiej - jego start wiązałby się z pechem któregoś z kolegów, Jacquesa Villeneuve'a i Nicka Heidfelda. - Nie bądźmy pazerni. Rola "piątkowego kierowcy" w 2006 roku jest wystarczająca jak na debiutanta - mówił.