EMoS Wyld to elektryczny skuter inspirowany chopperem
Patrząc z daleka, można się pomylić. Australijska firma EMoS pochwaliła się skuterem, który przynajmniej w kwestii wyglądu nawiązuje do chopperów. Zamiast bulgoczącego spaliniaka znajdziemy tu jednak cichy silnik na prąd.
Elektryczne skutery - podobnie jak auta zasilane prądem sukcesywnie zyskują na popularności. Nic więc dziwnego, że coraz więcej firm próbuje swoich sił w tym segmencie. Jedną z nich jest australijska spółka EMoS, która właśnie zaprezentowała model WYLD.
Tym, co wyróżnia tę konstrukcję na tle innych, elektrycznych jednośladów, jest bez wątpienia wygląd inspirowany klasycznymi chopperami. Nisko poprowadzone siedzisko, niewielkie koła na szerokich oponach i długa, wysoka kierownica mogą się podobać.
Podobnie zresztą jak elektryczny napęd generujący 90 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Na oszałamiające osiągi jednak nie ma co liczyć. 50 km/h - tyle wynosi prędkość maksymalna. Na więcej po prostu nie pozwalają przepisy. Zasięg jest jednak przyzwoity - na jednym ładowaniu pokonamy nawet 90 km, choć mowa tu o topowej wersji.
Do wyboru jest kilka wariantów baterii o pojemności od 12 do 30 Ah. Najtańsza opcja to wydatek w wysokości 2999 dolarów australijskich, najdroższa - 5599 AUD. W przeliczeniu na złotówki ceny wahają się więc pomiędzy 8,2, a 15 tys. zł.