6. Venturi Fetish i America
Każdy miłośnik motoryzacji zna zapewne francuską markę Venturi. Początkowo firma zajmowała się produkcją sportowych, całkiem udanych samochodów. Ekologia wtedy nie należała do najmocniejszej strony Venturi. Modele takie jak 300 Atlantique czy 400 GT nazywano "francuskimi Ferrari". Jednak pod koniec lat 90. firma zbankrutowała, a chwilę później wykupił ją Gildo Pallanca Pastor - milioner z Monaco.
Nowy właściciel postanowił produkować, owszem, samochody sportowe, ale o napędzie elektrycznym. Pamiętacie pierwszy opisywany pojazd - Venturi Buckeye Bullet, rekordzistę świata? To dokładnie ta sama firma. W 2004 r. powstał pierwszy drogowy model Fetish. To 1 125 kilogramów roadstera z nadwoziem z włókna węglowego i napędem elektrycznym generującym moc 292 KM. Pierwsza setka pojawia się po 4 sekundach, a maksymalnie można pędzić 180 km/h. Energia pochodzi z zestawu akumulatorów litowo-jonowo-polimerowych. Zasięg - 290 km.
Później były koncepty Astrolab i Eclectic. Jednak kolejnym wartym uwagi projektem był model Volage - powstały we współpracy z firmą Michelin - gdzie każdy z silników umieszczono w kole. Łączna moc to również 292 KM i stałe, rozwijane niemal w całym zakresie obrotów 232 Nm. Od 0-100 km/h poniżej 5 sekund i maksymalnie 150 km/h.
Najnowszym projektem jest America EV Dune Buggy. To dwuosobowe, małe auto łączące coupe z terenówką. Zasilany jest elektrycznym motorem o mocy 300 KM i momencie obrotowym wynoszącym 380 Nm. Baterie są litowo-jonowo-polimerowe.
Produkcja samochodów Venturi wynosi kilkanaście sztuk rocznie. Jednak każde z nich kosztuje kilkaset tysięcy dolarów. Ekologia się opłaca? Jak widać.