3. Eliica
Nie dziwi, że w naszym zestawieniu pojawił się także projekt z Japonii, wszak w tej części świata nowe technologie są niebywale rozwinięte. Eliica jest dziełem wizjonera, profesora Hiroshi Shimizu. W dodatku, samochód ten jest naszym faworytem, gdyż nie dość że fizycznie istnieje, jeździ, a w dodatku obietnice konstruktora są całkowicie poparte czynami.
Wygląd przypomina pojazdy z filmów science-fiction, takich jak Blade Runner. Posiada aż osiem kół, w tym cztery skrętne i mierzy 5,1 m długości. Choć wymiary przypominają dostawczaka, jego kształty są bardzo opływowe. W dodatku, nie można mu odmówić uroku. Ale przejdźmy do konkretów.
Eliicę napędzają silniki elektryczne o łącznej mocy aż 800 KM. Podczas testów na torze Nardo auto uzyskało prędkość maksymalną na poziomie 370 km/h. Pan Shimizu wspomina, że można nawet jeszcze szybciej i celuje w pokonanie granicy 400 km/h, a później pobicie Bugatti Veyrona SS. Pierwsza setka w Eliice pojawia się po 4 sekundach.
Wszystkie 80 znajdujących się w nim akumulatorów kosztuje 1/3 całego auta. Technologią zainteresowały się już potężne koncerny z całego świata. Nie ma to jak pokazać, że można, a nie tylko gadać.