Jazda na pustym baku
Niektórzy kierowcy, by oszczędzić paliwo, jeżdżą z niemal pustym bakiem. O ile nie jesteśmy w tym przesadni, jest to dobry pomysł. Tankowanie do pełna jest korzystne tylko jesienią i zimą, bo ogranicza zjawisko skraplania się wilgoci z powietrza w baku. Wiosną czy latem na co dzień nie przynosi nam żadnych korzyści.
Pełny, 55-litrowy bak benzyny waży około 47 kg. Decydując się na tankowanie tylko do połowy, zaoszczędzimy nieco ponad 20 kg wagi. Podczas jazdy w mieście, w którą wpisana jest konieczność ciągłego hamowania i rozpędzania się, ma to pewien wpływ na spalanie. Nie warto jednak przesadzać. Ciągłe jeżdżenie na rezerwie może się na nas zemścić.
Jeśli źle oszacujemy zasięg (komputery pokładowe bywają tu mylące), to staniemy w obliczu konieczności zakupu kanistra na najbliższej stacji lub wezwania pomocy drogowej. To mało opłacalne opcje. Utrzymując niski stan paliwa w baku będziemy też musieli częściej zaglądać na stację paliw, a to oznacza dodatkowy i niepotrzebny dystans.