Producenci samochodów od lat poszukują kolejnych sposobów na przyciągnięcie klienta. Promocje, czy slogany o doskonałości oferowanych aut od dawna są niewystarczającym wabikiem. Obecnie wypada mieć w ofercie najbezpieczniejszy, a przy okazji najbardziej przyjazny środowisku pojazd. Nie przeszkodziłoby, jeżeli byłby też nieprzyzwoicie komfortowy... Pobożne życzenia, które mogą spełnić się jedynie w filmach science-fiction?
Najnowszy Lexus LS 600h rozwiewa wszelkie wątpliwości. Jest majestatyczny, bezpieczny, a także rozsądnie gospodaruje zasobami paliwa w zbiorniku. Ostatnie jest zasługą hybrydowego napędu. Kombinacja elektrycznych oraz spalinowych silników od kilku lat jest wyróżnikiem japońskiej marki. Kolejne ewolucje tandemu działają coraz skuteczniej, a także rozwijają coraz większą moc.
Sercem układu napędowego Lexusa LS 600h jest 5-litrowy silnik o mocy 395 KM oraz momencie obrotowym na poziomie 520 Nm. Współpracuje z nim elektryczna jednostka, która produkuje 224 KM oraz 300 Nm.
Silniki uzyskują maksimum wydajności w różnych zakresach obrotów, więc po maksymalnym dociśnięciu gazu na hamowni wyświetla się wynik 445 KM.
Osiągi ekologicznego krążownika szos jeszcze do niedawna pozwoliłyby mu stawać w szranki z typowo sportowymi samochodami. Lexus LS 600h rozpędza się do „setki” w zaledwie 6,3 sekundy, a niewiele później prędkościomierz wskazuje 250 km/h. Byłoby więcej, gdyby nie elektroniczny ogranicznik... A to wszystko przy średnim spalaniu na poziomie 9,3 l/100km!
Lexus LS 600h jest pierwszą na świecie limuzyną, w której hybrydowe źródło napędu zostało zestawione z permanentnym napędem wszystkich kół. Moment obrotowy transferuje bezstopniowa skrzynia E-CVT. Rozwiązanie okazało się idealne dla limuzyny. Pracuje bez najmniejszych szarpnięć, a w chwili wyprzedzania pozwala na pełne wykorzystanie potencjału silników.
Niezwykle duży nacisk położono na zapewnienie podróżnym wysokiego poziomu bezpieczeństwa. Nim dojdzie do uderzenia, kontrolowanego uginania się blach oraz wystrzału poduszek powietrznych pole do popisu ma układ Advanced Pre-Crash Safety System, którego zadaniem jest niedopuszczenie do kolizji. System składa się z radaru oraz kamer monitorujących przestrzeń przed samochodem oraz pozycję kierowcy. Jeżeli osoba prowadząca pojazd odrywa wzrok od drogi, zostaje ostrzeżona sygnałem dźwiękowym.
Jeżeli elektronika uzna, że kolizja zbliża się nieuchronnie, zostaje zwiększona czułość układu kierowniczego, wzrasta napięcie pasów bezpieczeństwa, a układ hamulcowy przygotowuje się do awaryjnego wytracania prędkości.
Wyposażenie podnoszące komfort jazdy jest kompletne. O tak oczywistych dodatkach, jak wielostrefowa klimatyzacja, skórzana tapicerka, czy podgrzewanie siedzeń nie ma nawet co wspominać. W segmencie Lexusa LS 600h niezbędnikiem były rozkładane fotele z funkcją masażu oraz zestaw DVD z 9-calowym wyświetlaczem, który współpracuje z nagłośnieniem Mark Levinson z 19 głośnikami!
Ideał? Niestety... Kierowcom przyzwyczajonym przemieszczania się samochodami o klasycznej budowie zabraknie pomruku silnika, zaś akumulatory - niezbędne przy hybrydowym napędzie - wymusiły redukcję pojemności bagażnika do skromnych 330 litrów. Kto chciałby jeździć komfortowo, szybko, bezpiecznie, a zarazem bardzo oszczędnie będzie musiał najpierw sporo wydać.
Najnowszy Lexus LS 600h będzie kosztował w granicach 100 000 euro.
Zdaniem przedstawicieli producenta nowy Lexus LS 600h jest przebłyskiem geniuszu inżynierów oraz stylistów. Nic dziwnego, że prezentacja owocu ich wielomiesięcznej pracy została połączona z pokazem ekskluzywnej mody. Na Lexus Fashion Night IV piękno motoryzacji spotkało się z czarem kreacji Agnieszki Maciejak oraz Tomasza Ossolińskiego. Imprezę dodatkowo uświetniła wizyta australijskiej supermodelki Elle Macpherson.
Łukasz Szewczyk