Długie proste drogi na pustyniach wydają się idealnym miejscem, gdzie można mocniej wcisnąć pedał gazu. Tak też pomyślała pewna kobieta ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich jeżdżąca na trasach pomiędzy Abu Zabi i Dubajem. Pani tak bardzo polubiła szybką jazdę, że w ciągu pół roku zebrała mandaty na sumę 127 000 dirhamów, czyli równowartość 112 000 zł.
Serwis Al Bayan informuje, że dwudziestokilkuletnia kobieta jeździła wartym 350 000 dirhamów (ponad 300 000 zł) BMW z 2011 roku. Mieszkająca w emiracie Szardża pani codziennie dojeżdżała do pracy w Abu Zabi i aby nieco skrócić tę trzygodzinną podróż nie przejmowała się ograniczeniami prędkości. Mohammed Saif Al Zafeen, szef lokalnej drogówki, stwierdził, że taka odległość od pracy nie usprawiedliwia łamania przepisów. Jego zdaniem, jeśli ktoś pracuje daleko od domu powinien rozważyć przeprowadzkę.
Kobieta z Szardża nie była w stanie zapłacić całej sumy z nagromadzonych kar, co zmusiło ją do sprzedania samochodu. Teraz będzie musiała przesiąść się do tańszego i wolniejszego auta.