Stefano Domenicali w bardzo krytyczny sposób odniósł się do zamieszania związanego ze sposobem wyłaniania mistrz świata w sezonie 2009. - To wstyd dla tego sportu - powiedział.
FIA w ubiegłym tygodniu ogłosiła, że mistrzem świata w sezonie 2009 będzie ten kierowca, który wygra największą liczbę wyścigów. Zespoły zrzeszone w FOTA sprzeciwiły się jednak proponowanym zmianom, wobec czego FIA zgodziła się zrezygnować z kontrowersyjnego rozwiązania.
Szef Ferrari powiedział, że całe to zamieszanie nie było niczym dobrym dla Formuły 1, jednocześnie dodając że powrót do starego systemu również nie jest rozwiązaniem idealnym.
- To co się wydarzyło w ciągu ostatnich kilku dni to wstyd dla całej Formuły 1 - powiedział Domenicali na łamach "La Gazetta dello Sport". - Postulowaliśmy przecież, aby zwycięzca otrzymywał więcej punktów niż pozostali zawodnicy. Tymczasem wszystko ma zostać tak, jak w sezonie 2008. Cóż... - dodał.
Tymczasem wcale nie jest przesądzone, że w sezonie 2009 o kolejności w klasyfikacji generalnej będą decydować punkty! FIA wciąż bowiem może wprowadzić system "zwycięzca bierze wszystko" i zapowiada konsultacje w tej sprawie ze wszystkimi zespołami. Tymczasem nowy sezon rusza już w najbliższą niedzielę...
_ RAF _