Za kilka dni, karawana rycząca mocą kilkunastu tysięcy koni mechanicznych, pojawi się na Saharze. W pierwszych dniach stycznia odbywa się bowiem najbardziej znany, a zarazem trudny i wyniszczający maszyny oraz zawodników, rajd terenowy - Dakar. Jednym z ciekawszych pojazdów startujących w Dakarze jest Nissan Pick-up. W tym roku na liście zgłoszeń znajduje się 6 Pick-upów. Za kierownicą jednego z nich wystartuje Krzysztof Hołowczyc, który przesiadł się do Nissana z terenowego Mistubishi.
WIĘCEJ ZDJĘĆ W GALERIIWIĘCEJ ZDJĘĆ W GALERII
| [
]( javascript:otworz('http://i.wp.pl/a/f/jpeg/8999/5.jpeg',550,412) ) |
| --- | Nissan przygotowany do ścigania po pustyni przypomina seryjny model jedynie z zewnątrz. Wszystkie mechanizmy zostały wymienione, by podołać trudom skakania po wydmach, pokonywania głębokich brodów oraz jazdy po kamieniach i wyjątkowo nierównych drogach. Pomimo że rajdówka została wbudowana na bazie dość obszernego samochodu, wewnątrz jest bardzo mało wolnego miejsca. Starano się bowiem do maksimum wykorzystać przestrzeń, by umieścić najpotrzebniejsze części zapasowe, jak również potężną ilość paliwa. W Dakarze OS-y wraz z odcinkami dojazdowymi potrafią liczyć po kilkaset kilometrów, więc by auto nie stanęło między strefami tankowania, jego bak jest zdolny do pomieszczenia aż... 500 litrów paliwa! Poza tym na pokład trzeba zabrać również dużą ilość wody dla zawodników. Na skutek tego trudno oszacować masę pustynnego Nissana. Bez płynów eksploatacyjnych, wynosi około 1800 kg. Żeby tak masywne auto nie grzęzło w wydmach, stosuje się specjalne opony. Zawodnicy zazwyczaj wybierają ogumienie firmy
BFGoodrich. W większości aut, koła zapasowe są zamontowane wewnątrz, co utrudnia ich szybkie wyjęcie w celu wymiany. Półciężarówka Nissana okazuje się bezkonkurencyjna - z tyłu nie zamontowano klapy, więc do wyjęcia koła jest niezbędne jedynie odpięcie mocującego paska.
Nissan Pick-up zbudowany dla Krzysztofa Hołowczyca jest napędzany benzynowym, 3,5 litrowym silnikiem V6, wykonanym w całości z aluminium. W rajdzie liczącym w granicach 10000 km liczy się przede wszystkim żywotność silnika. Z tego powodu, silnik nie został przesadnie wysilony. Rozwija bowiem 288 KM przy oraz 390 Nm. Mimo 4 zaworów na cylinder, nie wymaga wprowadzania na wysokie obroty w celu wykrzesania należytych osiągów - maksymalny moment oraz moc są dostępne w granicach 4000-6000 obrotów na minutę. Za taką charakterystykę silnika odpowiada układ zmiennych faz rozrządu oraz odpowiednio dobrane oprogramowanie jednostki napędowej. Na prostych odcinkach o równej i ubitej nawierzchni, auto można rozpędzić do prędkości niemal 200 km/h.
Jednak o wiele ważniejsza jest zdolność do wygrzebywania się z piaskowych oraz błotnych pułapek. Pomaga w tym 6-stopniowa, sekwencyjna skrzynia biegów, skutecznie zwiększająca moment obrotowy na kołach. Trafia on na koła za pośrednictwem samoblokującego centralnego mechanizmu różnicowego oraz umieszczonych w mostach dyferencjałów o ograniczonym poślizgu, które w przypadku nadmiernego buksowania jednego z kół, przekazują część momentu obrotowego na drugie koło danej osi, co poprawia trakcję. Nawet gdy Nissan będzie miał dwa koła w powietrzu, będą kręciły się wszystkie. W przypadku samochodu nie wyposażonego w "szperę", kręcą się jedynie mniej obciążone koła. Dzięki zmodyfikowanym dyferencjałom, istnieje więc szansa na ruszenie z miejsca pojazdem zakopanym po osie. Ponieważ takie próby są jednak bardzo wyniszczające dla okładzin sprzęgła, więc zdecydowano się na wielopłytkowe, wykonane z karbonu.
WIĘCEJ ZDJĘĆ W GALERIIWIĘCEJ ZDJĘĆ W GALERII
| [
]( javascript:otworz('http://i.wp.pl/a/f/jpeg/8999/4.jpeg',550,412) ) |
| --- | Zawieszenia w rajdzie Dakar są kluczowym podzespołem. Muszą łączyć dwie, sprzeczne funkcje - powinny być dość twarde, by zapobiegać wywróceniu na bok wysokiego pojazdu, ale jednocześnie na tyle miękkie, by skutecznie pochłaniać większe nierówności. W przeciwnym razie, na nierównych partiach, auto przypominałoby skaczącą piłkę, a kręgosłupy załogi ucierpiałby po pierwszym skoku. Każdy zespół eksperymentuje więc na własną rękę. Na trasach pojawiają się auta wyposażone w klasyczne zawieszenie, samochody posiadające po dwie sprężyny i dwa amortyzatory, a także samochody posiadające jedynie amortyzatory. Nissan zdecydował się na zdublowanie amortyzatorów, które są oczywiście w pełni regulowane oraz jedną sprężynę na każde koło. Prześwit wynosi około 25 centymetrów. Najważniejsze podzespoły podwozia są chronione metalowymi płytami, więc Nissanowi niegroźne są nawet duże nierówności.
Dużą wagę położono na dopracowanie układu hamulcowego. Wszystkie koła są spowalniane przez wentylowane tarcze o średnicy 320 mm oraz 4-tłoczkowe zaciski. Hamulce oczywiście nie są tak intensywnie wykorzystywane, jak w rajdach płaskich, gdzie potrafią się zapalić, ale muszą być wydajne głównie ze względu na duża masę auta oraz temperaturę otoczenia, dochodzącą do kilkudziesięciu stopni Celsiusza. Zbyt małe tarcze szybko uległby przegrzaniu i straciłyby zdolność hamowania.
| [
]( javascript:otworz('http://i.wp.pl/a/f/jpeg/8999/12.jpeg',550,412) ) |
| --- | Nie tylko hamulce, ale i załoga jest nadwerężana przez wysoką temperaturę. Poza zapasem wody, orzeźwienie jest możliwe, dzięki wydatnemu wlotowi powietrza na dachu oraz dwóm, odsuwanym okienkom w poliwęglanu. Jedyną pomocą dla kierowcy jest wspomaganie układu kierowniczego. Samochód został również wyposażony w GPS, ułatwiający nawigację oraz ewentualne akcje ratunkowe oraz... rejestrujący przekroczenia prędkości podczas pokonywania wiosek! Organizatorzy ograniczyli w nich prędkość do 50 km/h.
WIĘCEJ ZDJĘĆ W GALERIIWIĘCEJ ZDJĘĆ W GALERII
Na trasach Dakaru od wielu lat dominuje Mistubishi. Jednak walkę o najwyższe lokaty umożliwiają jedynie samochody zespołu fabrycznego. Natomiast Pajero trafiające w ręce zespołów prywatnych, są mniej dopracowane. Pozostaje liczyć, że Nissany dla kierowców niefabrycznych są dobrze przygotowywane i pozwolą na walkę o najwyższe lokaty, gdyż w dniu 22 grudnia, na prowizorycznej liście startowej do Rajdu Paryż Dakar, wśród kierowców samochodów figurował tylko jeden Polak, za kierownicą Nissana Pick-up...
Łukasz Szewczyk