Na trasie 35. Rajdu Dakar, przed granicą peruwiańsko-chilijską, doszło do wypadku samochodu wsparcia zawodów z dwoma taksówkami. Jak poinformowali organizatorzy, zginęły dwie osoby, a kilka zostało rannych. To pierwsze w tym roku ofiary śmiertelne.
Zdarzenie miało miejsce w Peru, na drodze dojazdowej z odcinka specjalnego do obozu w miejscowości Arica, około 10 kilometrów przed granicą z Chile. Jedna z taksówek z sześcioma pasażerami zderzyła się czołowo z pojazdem wsparcia, w którym były trzy osoby. Kierowca drugiej, z czterema pasażerami, stracił panowanie nad autem, próbując uniknąć kolizji i samochód wielokrotnie dachował.
W wyniku wypadku zginął kierowca i pasażer pierwszej taksówki. Czterech Peruwiańczyków oraz trzy osoby z pojazdu wsparcia zostały ranne i przewiezione do szpitala w Tacna. W akcji niesienia pomocy lokalnym służbom pomagały zespoły ratownicze i porządkowe rajdu. Sprawę zdarzenia bada policja.
Według obliczeń francuskiej agencji AFP, w organizowanym od 1979 roku wyścigu (początkowo jako Paryż-Dakar), zginęło do tej pory 57 osób, w tym 20 uczestników.
W czwartek rano kierowcy rozpoczęli rywalizację na szóstym etapie długości 769 km (OS 438 km) z Ariki do Calamy - jednego z najsuchszych miast świata położonego na pustyni Atacama.