Czym jeżdżą policjanci za granicą? Na te auta trzeba uważać podczas wyjazdu na ferie
Polska
Użytkownicy nieoznakowanych radiowozy BMW, które niedawno weszły do służby na polskich drogach, mają pełne ręce roboty. Chociaż auta nie wyróżniają się z tłumu, już sama znajomość modelu pozwala w niektórych momentach uniknąć mandatu. Ale to w Polsce. Na jakie samochody trzeba uważać za granicą? Sprawdziliśmy to.
Czechy
Nie jest zaskoczeniem, że Czesi wybrali lokalną markę. Rolę nieoznakowanych radiowozów przyjęły dwa modele: Superb oraz Octavia.
Co ciekawe, ta policyjna Octavia nie jest usportowioną wersją RS. Zamiast tego funkcjonariusze jeżdżą zwyczajnie wyglądającym modelem z benzynowym 1.8 TSI i napędem na cztery koła.
Austria
Tutaj policjanci sięgnęli głównie po niemieckie auta. Jest dużo samochodów z logo Volkswagena i Mercedesa, ale rola nieoznakowanych radiowozów przypadła Audi. Policjantów można spotkać np. w kompaktowym modelu A3. Chwalą się nim na swoim instagramie.
Na austriackich autostradach pracują również limuzyny Audi A6. Zdjęcie udostępnione na jednym z portali wskazuje, że są to auta z dieslami pod maską. W zależności od wersji, taki samochód może mieć od 190 do nawet 320 KM. Ten najmocniejszy do 100 km/h rozpędza się w 5 sekund, a prędkość maksymalna to 250 km/h.
Słowacja
U naszych południowych sąsiadów niestety nie ma reguły. Funkcjonariusze upodobali sobie najróżniejsze auta, od miejskich, francuskich aut po niemieckie limuzyny. Całe szczęście, słowaccy internauci chętnie pokazują policyjne auta. Na szczególną uwagę zasługuje nietypowy Seat Leon.
Słowaccy policjanci używają też wielu Volkswagenów Passatów czy wspomnianych już Skód Superb. Jednak ze względu na wspomnianą różnorodność, lepiej mieć się cały czas na baczności.